I nadeszła. Człowiek tylko szurałby w chrupiących liściach, wdychał zapach kasztanów, względnie siedział pod kocem i popijał kolejne herbatki zatapiając się w kolejnych powieściach.
Ale, ponieważ nasza cywilizacja nie jest przystosowana do cyklu rocznego, dalej musimy wstawać o (coraz zimniejszym i ciemniejszym) świcie, zabierać się za różne pilne sprawy dnia codziennego i zamiast herbatek lub gorących czekolad pod kocem na sofie, łykać kawę na szybko i brać się do roboty.
O tym, jak się dobudzić, pisałam już kiedyś, dzisiaj o kolejnym, istotnym sposobie. Muzyka! Muzyka grzejąca, kofeinizująca, energetyczna.
Jeśli potrzebujecie się rozbudzić, jeśli potrzebujecie energii. Do tańczenia, sprzątania, jechania samochodem w nocy, porannej rozgrzewki, do brania się (w garść, do roboty, za siebie).
Zapraszam na kolejną odsłonę cyklu muzycznej Odpoczywalni. Bierzcie i budźcie się!
The Black Keys El Caminho
Organek Głupi
The Doors, chyba wszystko
Lenny Kravitz Mama said
Moby Play
Gaba Kulka Hat Rabbit
Lao Che Gospel, Dzieciom
Queen Innuendo, A night a the opera
Kasabian Velociraptor
Ten years after A space in time
Graveyard - Hisingen Blues
Santigold - Santogold
Akurat - Pomarańcza
I parę pojedynczych kawałków:
The white stripes Seven Nations Army
Gorillaz Clint Eastwood
Survivor Eye of the Tiger
T Rex Children of the revolution
Rolling Stones Paint it, Black
Thin lizzy Whiskey in the jar
Bee Gees Stayin' Alive
Franz Ferdinand Take me out
David Bowie and Mick Jagger Dancing in the street Dancing in the street(ten teledysk!!)
Don Ross Michael, Michael, Michael Klimbim
Kazik & Yugoton Malcziki
Uriah Heep Lady in Black
Raconteurs Steady as she goes
A jeśli macie ochotę pogrążyć się w jesiennej melancholii polecam poprzedni odcinek, czyli muzykę depresyjną. Albo, jeśli macie ochotę miło owinąć się w kocyk, pic herbatkę i czytać, to tu jest muzyka na popołudniowy relaks
Jeśli nie usnę dziś wieczorem wraz z dziećmi (co zdarza mi się codziennie od trzech dni), to podłączę sobie słuchawki wieczorem i jestem z Tobą. Ale już widzę że lista się zgadza, w tych dodatkowych kawałkach jakieś 99% to moja lista. A Clint Eastwood słucham często w aucie i śpiewam na głos. Tak, ten rapowany fragment też znam na pamięć :D
OdpowiedzUsuńJesień podoba mi się. Jest taka kolorowa, choć trochę więcej deszczu, choć wiatr rozwija szal na szyi, i tak twierdzę, że jest urzekająco piękna :)
OdpowiedzUsuńLista cudowna *.* prawie wszystko znam a to czego nie znam zamierzam za moment nadrobić,choć czuje ze bedzie dobrze :3 brakuje mi tylko guns n roses november rain albo czegokolwiek innego,oni potrafią postawić mnie na nogi każdym swoim utworem nawet tak okropna porą jak jesien :3
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Ci pasuje:) A november rain jest piękne, ale niekoniecznie dodaje mi energii, raczej dodałabym tę piosenkę do poprzedniej listy, czyli piosenek na doła:)
UsuńJesień lubię jak siedzę w domu, a co do muzyki to Akurat lubię i wiele innych też. :)
OdpowiedzUsuńJa lubię tez te jesienne spacery, a w taką szarugę jak ostatnio najchętniej bym przebimbała z książką i herbatą z imbirem, ale tak jednak nie zawsze się da, stąd lista na dodanie sobie energii;)
UsuńHej, ja lubie JESIEN, ale wymagam od niej aby byla sloneczna, kolorowa, zlota i... czasem tylko deszczowa ;). W taka pogode, jaka nam serwuje w tym roku, to tylko muzyka depresyjna mnie pociesza :).
OdpowiedzUsuńNiektore kawalki, ktore dzis serwujesz znam :). Rzeczywiacie daja kopa energetycznego ;). Tych co nie znam poslucham :)!!! Moze mi minie to rozmemlanie :).
Hmm ja mam tak, że jak jest ponuro to najlepiej jeszcze to bardziej pogłębić odpowiednią muzyką. Nie w celu dołowania się, ale wpasowania w klimat;) No i mam swoje płyty i utwory na konkretne pory roku;)
OdpowiedzUsuń