Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Kazimierz Dolny. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Kazimierz Dolny. Pokaż wszystkie posty
sobota, 16 maja 2020
w nierzeczywistości
Okolice Kazimierza Dolnego mają dla mnie zupełnie szczególny rodzaj magii. Wciąż nie wiem co takiego jest w tej krainie. Lessowe wąwozy, pola i sady na wzniesieniach, charakterystyczny drewniano-kamienno-piaszczysty zapach, kolory? Lekko toskański klimat? Czy po prostu dobre wspomnienia?
piątek, 22 marca 2019
Wiosna!
Pierwszy dzień wiosny. Dzień poezji. Jak to idealnie pasuje, wiosna jest samą poezją, człowiek niemal z automatu rymuje i szuka metafor, zimowe obfite powieści zastępuje Leśmianem i Gałczyńskim.
sobota, 20 października 2018
ostatnia słodycz w ciężkie wino
poniedziałek, 11 września 2017
wycieczka do Janowca
To prawdopodobnie nasza ostatnia wycieczka we czworo. Sama jestem ciekawa, kiedy ruszymy w drogę w nowym składzie...
wtorek, 8 sierpnia 2017
Upał. Kazimierz. Powolność.
Plaża nad Wisłą w Kazimierzu Dolnym w upalny sierpniowy dzień staje się powoli naszą miłą, tylko-we-dwoje tradycją.
poniedziałek, 3 kwietnia 2017
Podaj mi dłoń, od tych czterech ścian gdzieś chodźmy jak najdalej
Zaczęło się. Najpiękniej jak mogło się zaczęło. Z kwietniem, słońcem i weekendem.
Mogłabym napisać, że nie zdawałam sobie sprawy, jak bardzo mi brakowało naszych małych wycieczek, ale sobie zdawałam sprawę jednak. No więc brakowało mi okropnie.
czwartek, 4 sierpnia 2016
Kazimierzu nasz, ty coś w sobie masz...
Stacjonujemy teraz w Lublinie. A przy ładnej pogodzie, gdy możemy, wyrywamy się choć na chwilę i choćby niedaleko.
Subskrybuj:
Posty (Atom)