Bardzo ograniczyłam użycie telefonu ostatnio.
Zauważyłam, jak pewnie wszyscy, jak dużo czasu bezwiednie kradły mi różne aplikacje, jak często potem musiałam pędzić gdzieś na złamanie karku żeby się nie spóźnić, jakie miałam ciągle wszechogarniające uczucie chomika w kołowrotku, trudności w koncentracji i ogólnego kaca intelektualnego.
Jak zmęczona psychicznie, i często sfrustrowana, byłam "odprężającej" sesyjce z instargamem
Jaką widziały mnie dzieci, które też zaczynają wchodzić w świat smartfonów i które chcemy nauczyć zdrowej relacji z internetem.
Nie oznacza to, że stałam się jakimś przodownikiem pracy, i chodzę jak uosobienie higienicznego trybu życia i produktywności.