środa, 23 czerwca 2010

troche pogaństwa




Jesteśmy zwolennikami obchodzenia pięknych tradycyjnych słowiańskich świąt. Dlatego dzisiaj po pracy zabraliśmy się do lasu na poszukiwanie kwiatu paproci ;).
Planowałam uwić sobie wianek i wrzucić go na falującą wodę, lecz kwiatów (nie tylko paproci) nie uświadczyliśmy. Ani falującej wody. Nie było też tradycyjnych skoków przez ognisko - w sumie nie było nawet ogniska. Był za to romantyczny nastrój, był unoszący się wokół piękny zapach lasu i magii. Były tańce dziewcząt;) Było słońce, wschodził księżyc, rozpoczynała się najkrótsza noc w roku, pełna czarów.












sukienka - ciuchland
sweterek - promod
buty - andre

niedziela, 20 czerwca 2010

"nogi mają ziemię oczy mają niebo nos ma powietrze..."



"...więcej niekonieczne..."

Lubię sobie po pracy powłóczyć trochę. Mam to szczęście, że poruszam się po przyjaznej części miasta i dość szybko mogę znaleźć się pośród "pagórków leśnych i łąk zielonych" i trochę sobie potrwać w błogości. I tak sobie chwilę trwam, czasem z książką, czasem z mężem, czasem ze sobą po prostu.










sukienka - promod
sweter - camaieu
torebka - mango
ozdoba na uchu - jarmark średniowieczny w Lyonie

czwartek, 17 czerwca 2010

buszujący w zbożu


Zostałam ostatnio zaciągnięta w żyto ;-)

Pole malownicze, pełne chabrów, maków i rumianków, a także ostów pokrzyw i robaków. Zdjęcia okupione podrapanymi nogami i podejrzanymi bąblami na kostkach...










czwartek, 10 czerwca 2010

dreamcatcher



Legenda mówi, ze łapacze snów chroniły indiańskie dzieci przed złymi mocami. Wieszano je nad legowiskami, a utkana (ze zwierzęcych ścięgien) pajęczyna przepuszczała tylko dobre sny, natomiast złe zatrzymywane były na sieci i ginęły w świetle słonecznym.

Ja jestem chroniona także w dzień:)

W taki upał jest sennie, powolnie, trochę smutno, trochę magicznie.
"Sleep is coming over..."






sukienka - etam
buty - h&m
torebka - mango
łapacz snów - od męża:)

niedziela, 6 czerwca 2010

wśród słonecznych promideł



"Słońce pęk wysztywnionych ku ziemi promideł
Rozwachlarza znienacka i przez wyzior w chmurze
Prześwitując, rozwidnia strojne brzozą wzgórze
I klin pola przygodny i pogrąża w złocie
Sad wiśniowy aż do dna wraz z wróblem na płocie" (B.Leśmian)


zdjęcia zrobione jeszcze pod koniec maja, cudowne słoneczne popołudnie gdzieś pomiędzy deszczem i burzą:)

błogość błogość błogość












sukienka - ciuchland
sweterek i pasek - Vero Moda
torba - h&m
buty - od babci:)
pierścionek i naszyjnik - z podróży