wtorek, 1 kwietnia 2025
Przedwiośnie na Polesiu
niedziela, 29 grudnia 2024
międzyczas
Jak ja lubię ten czas zawieszenia między Świętami a Nowym Rokiem.
Wyświętowalismy się. Wszystkie około świąteczne rytuały spełnione. Piękna, pachnąca choinka stoi w najlepsze, ozdobiona pierniczkami pieczonymi parę dni przed Wigilią. Kalendarz adwentowy jeszcze wisi, prezenty (pakowane 23 grudnia o 23), ciągle jeszcze na wierzchu. Jest ciągle świątecznie, ale to już nie jest to świąteczne, dziko migoczące szaleństwo, a raczej spokojny, ciepły i jednolity blask.
poniedziałek, 25 listopada 2024
jesieniarstwo dla zaawansowanych
Łatwo jest lubić jesień złocistą, słoneczną i ciepłą.
Schody zaczynają się z mrokiem zapadającym o 16, porannym skrobaniem szyb w samochodzie, brakiem pomidorów i słońcem, ukrytym tak dobrze za chmurami, że zaczyna się nabierać wątpliwości czy istnieje ono naprawdę. To jest ten czas, kiedy jesień mówi, "sprawdzam, zobaczymy, czy dalej jesteś jesieniarą".
I ja wtedy mówię "potrzymaj mi piwo" (grzane, z pomarańczą i cynamonem).
czwartek, 24 października 2024
zdjęcia
środa, 26 czerwca 2024
lato, doskonale nieidealne
Zachwyca mnie ta letnia nieidealność. W ogóle odnajduję się wspaniale w przeciętności, w zwykłości. Uwodzi niespektakularność, brak fajerwerków. Nie muszę zdobywać najwyższych szczytów, nie muszę osiągać wszystkiego, nie wszystko musi być perfekcyjnie.
I to lato… Lato nieuczesane, całe doskonałe w tej nieidealności. Brudne stopy, poczochrane włosy. Obłoki pierzaste na niebie, gdy człowiek leży sobie na kłującej trawie, i nogi trochę swędzą od komarów.
niedziela, 17 marca 2024
przyjemności czasu mroku
To nie jest tak, że spędziłam ostatnie miesiące pod kocysiem z herbatką i książką.
Chociaż bym chciała, i wiem, że dobrze by mi to zrobiło, chociażby z czysto pragmatycznych względów, wiadomo wszak, że jednostka wypoczęta i zregenerowana jest bardziej wydajna w każdym względzie. Wiem o tym i czuję to mocno. Że w te miesiące się zwalnia. Że się regenerować trzeba, że to taka noc w rocznej dobie. Należałoby się dobrze karmić, odżywczo, spać jakościowym snem, spacerować gdzieś w szczelinach światła, robić sobie masaże, dobre głębokie praktyki jogi i medytacje. Należałoby popołudniami ograniczyć się do planszówek i książek, a wieczorami oglądać jakieś smaczne filmowe klasyki.
wtorek, 2 stycznia 2024
2023. Podsumowanie.
Już nawet nie będę pisać o tym czasie pędzącym, że styczeń 2023 był przedwczoraj i że niemożliwe, że moje najmniejsze dziecko we wrześniu pójdzie do szkoły.
Robię co mogę, żeby to życie zwalniać trochę. Z premedytacją zatrzymuję się na chwilę, łuskam z rzeczywistości takie zakotwiczające skrawki, błyski takie, zatrzymuję się, biorę oddech i uświadamiam sobie, że życie trwa właśnie teraz, i że składa się ono z niezbyt malowniczych pośpiesznych poranków, nerwówki w pracy i zwykłych popołudni w parku albo w kuchni przy garach. Że dzieje się ono także wtedy, gdy jest szaro i deszczowo, gdy dzieci są chore, a ja mam pryszcze na brodzie.
sobota, 30 września 2023
o rytuałach codziennych
wtorek, 18 kwietnia 2023
nie wszystko jest kwestią organizacji, czyli o możliwościach
poniedziałek, 23 stycznia 2023
jak odpoczywać żeby odpocząć
Jest połowa stycznia, gdzieś pałęta się blue monday, słońce wydaje się jakimś odległym snem. Planowałam świątecznie wypocząć, w pracy rozplanowane wszystko tak, żeby mieć ten około świąteczny i noworoczny czas wolny, ale wyszło jak wyszło, wolne wykorzystane na dziecięcy szpital. Nie tylko nie wypoczęłam, ale też mam wrażenie solidnego zadłużenia w zasobach psychicznych.
Nie narzekam, cieszę się, że wszystko dobrze się skończyło, jesteśmy w domu. Ale cały stres wyłazi ze mnie teraz, manifestuje się w okropnym zmęczeniu, poddenerwowaniu, braku cierpliwości. W cerze, w brzuchu, w infekcyjkach to tu to tam. Wiem, że zadbanie o siebie jest teraz priorytetem, choćby z czysto pragmatycznych przyczyn.
poniedziałek, 21 listopada 2022
całkiem miły ten listopad może być
Po dość szalonym, wczesnojesiennym czasie, ogarnęła mnie melancholia jesienna. Ta melancholia to jedna z najlepszych rzeczy jesienią
Jesień jest od tego, żeby wzorem przyrody przyhamować. Jesień jest czasem do przytulania, grzania, umilania sobie życia.
Jesień jest fakturzasta, chropowata, miło szorstka, słodko-pikantna. Pasuje do niej lekko gryzący, ciepły wełniany sweter, słodkie ciasto z dodatkiem imbiru i czekolada z chili, śpiewające głosy z chrypką.