To było trochę jak podróż w czasie. My już jakby inni, dzieci jakby większe (i jedno dodatkowe), ale uczucie było takie, jakbyśmy się o tę dekadę cofnęli, wskoczyli do tamtego życia w roli turystów.
wtorek, 30 kwietnia 2024
środa, 20 września 2023
Chorwacja na przedłużenie wakacji
Bilety na samolot kupiliśmy jeszcze w czasie zimowej beznadziei, gdy myśl o lecie wydawała się zupełnie abstrakcyjna, a słońce i ciepło konceptem totalnie nierzeczywistym. Wydawało mi się że czas dzielący nas w styczniu od tego wyjazdu na koniec wakacji nie minie nigdy. A czas, jak to ma w zwyczaju, minął nadspodziewanie szybko.
Z końcem sierpnia ruszyliśmy w jeden z najbardziej popularnych kierunków wakacyjnych Polaków, czyli do Chorwacji.
sobota, 27 maja 2023
śpieszmy się cieszyć naszymi dziećmi, tak szybko rosną
Pojechałam ostatnio z dzieciakami na najfajniejszy plac zabaw w Lublinie. Zaparkowaliśmy rowery, ja zasiadłam na ławce z kaweczką, ptaki śpiewały, lekkie podmuchy wiatru przynosiły pod nos cudowny zapach bzu, dzieci zajmowały się swoimi sprawami. Rozejrzałam się wokół i oddałam się nostalgii. Wokół dzieciaki w różnym wieku, rodzice, niektórych pamiętam jeszcze za czasów naszego dzieciństwa, z tego samego placu zabaw.
Jestem mamą od ponad dekady. I myślę sobie, że macierzyństwo jest spoko, naprawdę.
poniedziałek, 20 marca 2023
jak zrobić sobie wiosnę
Już niedługo. Już niedługo. Zawsze czekam na wiosnę, ale w tym roku jestem na prawdziwym głodzie słońca, nie mogę sobie znaleźć miejsca.
A to jest ten moment. Nie wiem, jak Wy (choć przeczuwam, że jest nas więcej), ale ja średnio od połowy lutego jestem jedną wielką potrzebą odnowy wszelakiej. Od diety i stylu życia, po drobne remonty (chociaż po roku 2021 tych ostatnich wciąż z taką lekką powściągliwością;) )
czwartek, 8 lipca 2021
o wakacyjności, co bucha znienacka
wtorek, 8 czerwca 2021
girls in their summer clothes
Czerwcowe gorące dni w Polsce. Zieleń w swojej szczytowej formie, przekwitające bzy i rozkwitające piwonie.
wtorek, 10 listopada 2020
odtrutki
Ale tak to już jest chyba, że czasy zawsze są jakieś... My żyjemy w puchu tak naprawdę od dłuższego czasu, o ciężkich czasach słyszymy, że były kiedyś, albo są aktualnie gdzieś daleko. Wojny, klęski, kryzysy... Mimo wszystko, wciąż znalazłoby się (bez trudu) gorsze miejsce i czas do życia.
Myślę, że warto to zauważyć, i nauczyć się zauważać, że w gruncie rzeczy nasz czas i nasze miejsce to wygrany los na loterii.
A tymczasem, niezależnie od pandemii i polityki, nasze życie trwa właśnie teraz.
niedziela, 9 sierpnia 2020
jak zrobić sobie w wakacje w lato bez urlopu?
...lub z ograniczonym urlopem? Jak odpocząć, gdy czasu brak?
W tym roku, choć już ponad połowa wakacji za nami, na porządny urlop z prawdziwego zdarzenia ciągle czekamy. Razem z dziećmi.
Jest jak jest, nie zawsze można odpoczywać całe lato, czasem na odpoczynek trzeba zapracować trochę dłużej i mocniej.
Ale, ponieważ na stanie mamy trójkę dzieci, do których niekoniecznie te powyższe mądrości docierają, i sami tez potrzebujemy trochę odetchnąć, walczymy. O oddech walczymy!
poniedziałek, 3 sierpnia 2020
Sielskość na stres
To nie jest typowe, wakacyjne lato.
Zmęczenie ostatnich miesięcy, gdy trzeba było łączyć (intensywną) pracę zawodową, zdalne nauczanie i ciągłą opiekę nad trójką dzieci daje się we znaki. Na urlop z prawdziwego zdarzenia wciąż nie mogę sobie pozwolić, mam nadzieję że już niedługo.
W ramach samoobrony przed stresem, zmęczeniem i wypaleniem, szukam ukojenia w Chwilach.
Jedną z takich chwil ostatnio była wizyta w skansenie.
Szybkie pakowanie piknikowe, i pojechaliśmy spędzić tam popołudnie.
piątek, 17 lipca 2020
ręce w kieszeniach
Jak tylko mogę, chodzę do pracy piechotą. Jestem Człowiekiem Który Chodzi Na Piechotę. Spacery leczą mi głowę, pisałam o tym zresztą wielokrotnie.)
Idę więc sobie ostatnio swobodnie, słońce nagrzewa asfalt charakterystycznym wakacyjnym zapaszkiem. Jest jeszcze świeżo, po deszczu z poprzedniego wieczoru. Powietrze bzyczy trzmielami. Pachną trawy, rumianki i powoje. I lipy, królowe początku wakacji, odurzają. Ogarnia błogość, beztroska, prawie szukam gumy do grania po kieszeniach.
Łapią mnie zupełnie niepostrzeżenie takie nostalgie letnie, majaczą się obrazki.
piątek, 10 lipca 2020
o bliskości w trudnych czasach
Jest dziwnie ciągle
3 miesiące później jest ciągle dziwnie, ale wszyscy do tego trochę przywykliśmy. Dzieciaki odruchowo wyciągają rączki do psiukania odkażaczem, normą jest naciskanie guzików przy światłach łokciem i otwieranie drzwi nogą.
Trochę przywykliśmy, ale trochę też mamy dość.
Ciągle razem, ciągle rodzinnie, co bywa zarówno wspaniałe jak i koszmarnie męczące.
sobota, 7 marca 2020
w wiośnie nadzieja!
Pod koniec lutego, gdy przez brudne okna wpadły energiczne, przedwiosenne promienie słońca rozejrzałam się wokół siebie. Nie było pięknie.
czwartek, 25 lipca 2019
today you are the oldest you've ever been, and the youngest you'll ever be again
Nigdy tak jak w lecie przemijanie nie jest takie zachwycające.
Lipy, na których kwitnienie tak czekałam spacerując w ich cieniu podczas piekielnych czerwcowych upałów, otuliły nagle swoim słodkim zapachem i już przekwitły.
sobota, 13 lipca 2019
Jak dobrze wyglądać na wakacjach pod namiotem
Gdy kiedyś jeździliśmy na rajdy w góry, to człowiek był taki zdeklarowany, że raczej umysł i przeżywanie niż wyglądanie, że pacykowanie się jest puste i w górach po prostu nie liczy się to jak wyglądam, bo to piękno świata jest tu do podziwiania a nie mój wygląd. A ładnych ciuchów szkoda na włóczęgę z dużym plecakiem.
Zresztą, w czasach mocno wędrownych, z całym dobytkiem na plecach, gdy liczył się każdy gram, wolałam odpuścić nawet najlżejszą kosmetyczkę z kosmetykami do makijażu.
I odpuszczałam wyglądanie.
Ale, patrzyłam potem na zdjęcia, a na nich wszystko idealne - świat, przyroda, ten facet przystojny ogorzały i jakaś szara myszka w koszulce z przypadkowym reklamowym logo.
czwartek, 6 czerwca 2019
wiosenne morze z dziećmi
Obstawiałam co prawda, że na koniec maja pogoda będzie już cudownie wczesnoletnia, a zamiast tego sporo było deszczu i zawieruchy. Ale. Serio, co tam jakis sztormik dla nas, gdy okoliczności przyrody takie cudowne i ten jod taki uzdrowicielski.
poniedziałek, 13 maja 2019
Majówka
niedziela, 28 kwietnia 2019
Momenty wiosenne.
Czas już nawet nie pędzi, rozkręcił się tak, że nawet nie próbuję go złapać, zatrzymać. Pamiętam, że chwilę temu dzieliłam się wieścią o Nowym z brzuchu - a tymczasem Nowe śmiga po zjeżdżalniach, psuje gramofon i każe sobie czytać jak to Lalo gra na bębnie. Pamiętam, że przedwczoraj wracaliśmy z Francji, a tymczasem dłużej już jesteśmy tu na miejscu niż w sumie byliśmy tam. Zresztą, te cydne studenckie wagary, gdy urywaliśmy się z wykładu z gramatyki opisowej, żeby przysiąść na pierwszej aromatycznej trawce z piwkiem, to przecież też było zupełnie niedawno, prawda? Prawda??
czwartek, 7 lutego 2019
Now we're all so set up and barely alive
Oj, obudził mnie mocno ten dzień.
Pisałam ostatnio o minimalizmie zmysłowym, że zima daje odpoczynek od wszelkich doznań zmysłowych w przyrodzie, jest cicho, bezwonnie i czarno - biało.
środa, 21 listopada 2018
las jesienny, co na wszystko pomaga
Październikowe złoto opadło, zmieniło się w zwiędłą szarość, a ponure ciemności zapadają chwilę po południu. Czas, kiedy nogi same prowadzą na kanapę pod kocyk, ale kierujemy je... do lasu. Las jesienią to najlepsza możliwa rzecz. Las jesienią jest lepszy niż sto herbatek pod kocykiem.
Las jesienią działa na wszystko, serio.