Listopad się skończył.
Dziś, wraz ze zjedzeniem pierwszej mandarynki (ten zapach ostatecznie i nieodwołalnie kojarzy mi się świątecznie Mam tak, że obierając pomarańczową skórkę, prawie słyszę George'a...)
i odpakowaniem pierwszej paczuszki z kalendarza adwentowego (wycinanym, klejonym i rysowanym wczoraj ostatnim listopadowym wieczorem), oficjalnie wkroczyliśmy w rozmigotany, dzwoniący dzwoneczkami, czerwony w kratkę okres bożonarodzeniowy.
Nie mam nic przeciwko niemu, wręcz przeciwnie.
Ale dziś jeszcze zapraszam Was na listopadowość. Jeszcze szarawo - brunatno - błękitnie. Jeszcze cicho, trochę mgliście, trochę tajemniczo. Pisałam już, że lubię listopad. Może dlatego, że jeszcze nie zmęczyło zimno, nie znudziła szarość, deszcz, plucha i wiatr, jeszcze mam w sobie letnie siły. Lubię obserwować ten czas, gdy świat sobie zasypia, wszystko cichnie, uspokaja się, zwalnia.
Spacerowaliśmy sobie rodzinnie, wdychaliśmy sosnowo-wilgotne zapachy, chroniliśmy przed wiatrem, wystawialiśmy buzie do słońca.
Jaki piękny świat.
Mówiłam, że trochę tajemniczo. Spacerujemy, spacerujemy, aż tu nagle z tunelu czasoprzestrzennego wyłonili się tacy dwaj jeźdźcy. |
Ładne jesienne foty :)
OdpowiedzUsuńtaki spokój emanuje z tych zdjęć...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło :)
a little CUP of ART - ilustracje, moda, kultura, sztuka
Piękne macie okolice na spacery. A jeźdźcy dość zaskakujący. Może faktycznie trafił im się wadliwy portal :)
OdpowiedzUsuńświetna sprawa! :)
OdpowiedzUsuńzapraszamy w wolnej chwili :)
Piekny jest swiat!!! Pieknie go pokazujesz!!!
OdpowiedzUsuńW najblizszy weekend wyciagam rodzinke na dlugi spacer (chocby wialo, grzmialo i sypalo sniegiem).
Więcej takich odczarowań złego listopada:)
OdpowiedzUsuńMerry Christmas
OdpowiedzUsuńhttp://chicporadnik.blogspot.com/2015/12/merry-christmas-2015.html
Merry, merry, ale to chyba za wcześnie na takie życzenia i mało subtelny spam. Następnym razem będę usuwać takie komentarze
UsuńWspaniałe zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńTeż lubię listopadową cichość i bure kolory. Teraz jednak przydałaby się biała odmiana, żeby ciepłe szale rzeczywiście się przydały:)
OdpowiedzUsuńFajny ten nasz lubelski zalew nawet w zimie:-)
OdpowiedzUsuńFajny ten nasz lubelski zalew nawet w zimie:-)
OdpowiedzUsuń