Udaliśmy się ostatnio na małą wycieczkę.
Alpy jak zawsze zachwycające. Piękne, monumentalne, ogromne. A do tego puste, cudowne jest to, że po drodze w zasadzie nie spotyka się ludzi (a jeśli już, są to pasterze, a nie osobnicy w japonkach z reklamówką i pytaniem "którędy na orlą"). Ponad nami niebo, wokół nas wspaniała przestrzeń.
A dziesięć kilo nas plecach zachwycone wycieczką (najbardziej psami pasterskimi). Myślę, że już załapuje bakcyla...
Annecy jest uroczym, niewielkim miasteczkiem ze sporym jeziorem, przy granicy ze Szwajcarią. Miły, wakacyjny klimat, trochę lazurowe wybrzeże.
Pola, tam jest przepięknie! też chcę wybierać sobie naleśnika w tym właśnie miejscu:))))
OdpowiedzUsuńCudnie tam, cudnie! Powinni tego zabronć! ;)
OdpowiedzUsuńcudownie <3
OdpowiedzUsuńW górach jest wszystko to co kocham:) Byłam w zeszłym roku w tamtych okolicach, BAJKA.
OdpowiedzUsuńZapraszam serdecznie na małe rozdanie:
http://czmiel.blogspot.com/2013/06/giveaway.html
pzepięknie :D wchodzę na Twojego bloga aby poczuć jakąś część wolności i własnych pragnień- kolejny raz się nie zawiodłam:)
OdpowiedzUsuńPiekne krajobrazy, taki spokoj i powiew wolnosci...fotografie ciesza oko :) bede zagladac czesciej :)
OdpowiedzUsuń@ Ruby Soho, akurat tamten naleśnik nie był jakiś rewelacyjny:P Po najlepsze zapraszam do Lyonu na starówkę obok muzeum miniatur. Albo to parku:)
OdpowiedzUsuńW imieniu własnym i Alp bardzo Wam dziękuję za miłe słowa!!
cudownie ;*
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie truskaweczkabloguje.blogspot.com
Bardzo odprężające fotki<3
OdpowiedzUsuńGóry są fantastyczne! Ja byłam jedynie w naszych polskich "Taterkach", ale przejśc się Alpami, to marzenie! ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję za odpowiedź. Czyli Szwajcaria. Wybieram się w Niemczech, ale nie wiem jeszcze gdzie i szukam miejsca godnego polecenia.
OdpowiedzUsuń