To było trochę jak podróż w czasie. My już jakby inni, dzieci jakby większe (i jedno dodatkowe), ale uczucie było takie, jakbyśmy się o tę dekadę cofnęli, wskoczyli do tamtego życia w roli turystów.
wtorek, 30 kwietnia 2024
niedziela, 17 marca 2024
przyjemności czasu mroku
To nie jest tak, że spędziłam ostatnie miesiące pod kocysiem z herbatką i książką.
Chociaż bym chciała, i wiem, że dobrze by mi to zrobiło, chociażby z czysto pragmatycznych względów, wiadomo wszak, że jednostka wypoczęta i zregenerowana jest bardziej wydajna w każdym względzie. Wiem o tym i czuję to mocno. Że w te miesiące się zwalnia. Że się regenerować trzeba, że to taka noc w rocznej dobie. Należałoby się dobrze karmić, odżywczo, spać jakościowym snem, spacerować gdzieś w szczelinach światła, robić sobie masaże, dobre głębokie praktyki jogi i medytacje. Należałoby popołudniami ograniczyć się do planszówek i książek, a wieczorami oglądać jakieś smaczne filmowe klasyki.
środa, 28 lutego 2024
luksusy na miarę naszych czasów
Z wiekiem (hoho, tak tak) zmienia mi się poczucie luksusowości.
Nigdy nie należałam do fanów luksusu na pokaz, ostentacji i podejścia zastaw się a postaw się, ale im dalej w wiek, tym bardziej luksus jest dla mnie a nie dla poklasku.
Luksus ma dla mnie dużo wspólnego z miłością do siebie. Z otulaniem jakiejś cząstki siebie takim kaszmirowym kocyczkiem. Z robieniem miłych rzeczy dla siebie, i nie pokazywaniem tego w mediach społecznościowych.
wtorek, 2 stycznia 2024
2023. Podsumowanie.
Już nawet nie będę pisać o tym czasie pędzącym, że styczeń 2023 był przedwczoraj i że niemożliwe, że moje najmniejsze dziecko we wrześniu pójdzie do szkoły.
Robię co mogę, żeby to życie zwalniać trochę. Z premedytacją zatrzymuję się na chwilę, łuskam z rzeczywistości takie zakotwiczające skrawki, błyski takie, zatrzymuję się, biorę oddech i uświadamiam sobie, że życie trwa właśnie teraz, i że składa się ono z niezbyt malowniczych pośpiesznych poranków, nerwówki w pracy i zwykłych popołudni w parku albo w kuchni przy garach. Że dzieje się ono także wtedy, gdy jest szaro i deszczowo, gdy dzieci są chore, a ja mam pryszcze na brodzie.
czwartek, 21 grudnia 2023
o pięknie zwykłych Świąt
Wywietrzył się już co prawda cudowny piernikowy zapach, który utrzymywał się w piekarniku dość długo i ożywał przy każdym pieczeniu chleba. Ale od wczoraj pachnie lasem.
niedziela, 26 listopada 2023
nasze ulubione planszówki rodzinne
Lubimy to. I lubimy, że weszliśmy w ten etap z dzieciakami, że nie trzeba z nimi grać w nogi stonogi albo potwory do szafy. I to, że to fajny, wspólny czas jest, nie podszyty jakąś poświęcanką z którejś strony. Siadamy przy stole i gramy.