piątek, 21 marca 2014
gdybym miał łódkę, jakieś żagle, czy coś
Może to ta moja kulistość, a może klasyczny syndrom "marzy mi się niemożliwe na daną chwilę", może pierwsze w tym roku wiosenne wycieczki... Ale chce mi się podróży. Najchętniej dalekiej, z plecakiem i namiotem. Wsiadłabym do pociągu, na statek jakiś, poszwendała...
Ale nie. Teraz trwa czas zamknięcia i zwrócenia się do środka. Czas wyłączenia się ze świata zewnętrznego i totalnego skupienia się na tym wewnętrznym. Na tym, co w środku.
Nigdy jeszcze słowa "dla świata jesteś nikim, lecz dla kogoś możesz być całym światem" nie były tak prawdziwe...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
ojj, jak mi się chce podróżyy, mam nadzieję, że w te wakacje nic nas nie powstrzyma.. no może nie będzie z plecakiem i z włóczeniem się i z pewnością bez dawnego spontanu, ale ważne że gdzieś indziej. Piękne zdjęcie.. i cytat również fajny.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńświetny pomysł z tym zdjęciem :D a cytat jest WSPANIAŁY i tak prawdziwy! Ja oczywiście też marzę o podróży :) i nie omieszkam się w nią wkrótce wybrać :) uważam, że jak się chcę, to i z maluchami można wszystko (może prawie), czego Ty jesteś najlepszym przykładem :) p.s. zazdroszczę brzucha bezrozstępowego :)
OdpowiedzUsuń'Zewnętrzne' podróże nie uciekną. Ta wewnętrzna w tym momencie jest zdecydowanie ważniejsza :)
OdpowiedzUsuńPięknie ♥ teraz cicho, sza, bo najwspanialszy "cały świat" nosisz pod sercem :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń