Plaża nad Wisłą w Kazimierzu Dolnym w upalny sierpniowy dzień staje się powoli naszą miłą, tylko-we-dwoje tradycją.
Jest coś mgliście sennego w takich upałach. Kolory jakoś blakną, jak na starym zdjęciu. Gorące powietrze drga i pachnie charakterystycznie. Obłoczki snują się na bladawym niebie. Delikatny wiatr niesie ochłodę i zapach rzeki. A wokół nasycona, delikatnie tylko chlupiąca wodą cisza (a w głowie tradycyjnie te dźwięki).
Sierpniowy upał jest tak klimatycznie spłowiały. Sprawia, że wszystko spowalnia. Czas płynie sobie leniwie jak rzeka, człowiek siedzi beztrosko i bezmyślnie i mrużąc powieki przesypuje piasek między palcami. Nostalgia i spokój.
A do tego ten Kazimierz z drewnianym aromatem. I sierpniowe jabłka, chrupiące i pachnące obłędnie, tak właśnie smakuje lato.
Bardzo lubię nieśpieszność na Waszych zdjęciach. Uspokajają mnie i często dodają otuchy.
OdpowiedzUsuńWyglądasz wspaniale !!! :-)
Bardzo się cieszę z tego efektu naszych zdjęć:)
UsuńDziękuję!!
celebrujcie tradycje :)
OdpowiedzUsuńcelebrujemy z przyjemnością:)
Usuńpięknie:) dawno już nie byłam w Kazimierzu, ostatnio pechowo trafiliśmy na plagę komarów;)
OdpowiedzUsuń:)
Usuńnie zazdroszczę komarów, potrafią skutecznie zepsuć najlepszy wypoczynek
Czy to na pewno plaża w Kazimierzu? Kazimierz jest po drugiej stronie rzeki.
OdpowiedzUsuńNa pewno, zapamiętałabym przeprawę statkiem;)
UsuńTo ta sama strona, po prostu w pewnym oddaleniu
Przepięknie :)!!!
OdpowiedzUsuń56 year-old Research Nurse Boigie Waddup, hailing from Schomberg enjoys watching movies like Downhill and Horseback riding. Took a trip to Church Village of Gammelstad and drives a G-Class. przydatne strony
OdpowiedzUsuń