Ostatnie dni sierpnia pachną jabłkami, spłowiałym słońcem i skoszonym zbożem. A my odbywamy miłe, nieduże wycieczki, ostatnie w te wakacje i w tym składzie.
Niemłode już lato, koniec wakacji i koniec ciąży wspólnie pracują nad możliwie najlepszym ostatnim wrażeniem. I powiem Wam, że dają radę.
Lato żegna się czułymi i delikatnymi pocałunkami słońca, już bez gwałtowności początków sierpnia i oziębłości lipcowej.
Ostatki ciążowe jakby złagodziły zgagę i skurcze łydek.
A dzieci, w ostatnie dni wakacji (bardzo wspólnych) zdecydowały trochę odpuścić intensywną Fazę na Mamę.
Chłodne wieczory i ciepłe popołudnia. Lody. Cukinia na sto sposobów. Rozjaśnione od słońca włosy i dobrze utrwalone piegi. Pożółkłość i spłowiałość. Migocące nitki babiego lata. Pełne garście malin i nierówne pomidory.
Sierpniu, robisz to dobrze.
Owadolandia w Wojciechowie pod Lublinem, gdzie, wśród imponujących modeli owadów, labiryntu w kukurydzy i przyjemnego placu zabaw spędziliśmy ostatnio przemiły dzień. |
jakas TY piekna ....
OdpowiedzUsuńALE SUPER ROBALE! :D
OdpowiedzUsuńŚwietne są, to prawda!! :)
UsuńPiękne zdjęcia <3 I tekst taki ciepły, wprowadzający w jesienny nastrój <3
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo!
UsuńPiękne, klimatyczne zdjęcia i Ty cudnie wyglądasz:)
OdpowiedzUsuńDzięki!
UsuńCo prawda nie mam dzieci, ale do Owadolandii chętnie bym się wybrała. Czytając ten post wpadłam w pewną nostalgię i nagle zaczęło mi być smutno, że lato odchodzi, choć zazwyczaj nie mogę doczekać się jesieni...
OdpowiedzUsuńWspaniałe ujęcia. :)
Pozdrawiam. :)
Owadolandia fajna sprawa także dla dorosłych, ale z dzieciakami jednak łatwiej się wybrać w takie miejsca;)
UsuńA nostalgia jest, to ten moment końca lata:)
Ale fajne miejsce. Mój synek byłby zachwycony. Szkoda, że daleko od nas. Muszę poszukać czy coś podobnego nie ma u nas w okolicy. Choć wszędzie głównie dinozaury.
OdpowiedzUsuńCoraz więcej tego typu miejsc, może akurat:)
UsuńPrzefajne miejsce... choć moje damy mogłyby się trochę bać tych robali ;)...
OdpowiedzUsuń... uwielbiam Twoje piegi :)!!!
Moi zafascynowani;)
UsuńDzięki, też je lubię!
Pięknie piszesz o końcu lata i pięknie Ci w tych piegach:)
OdpowiedzUsuń