wtorek, 9 lipca 2013
Ponad nami tylko niebo
Krok.
Krok.
Krok.
Oddychanie.
Krok.
Wyżej. I wyżej.
Tradycyjne postanowienie "Jak wrócimy do domu, zacznę biegać codziennie o 6, zanim Młode się obudzi". (to przy akompaniamencie radosnych okrzyków dochodzących z pleców, jakby czytał w myślach i bardzo go to ubawiało...).
Krok.
A potem się wychodzi z lasu. I odbiera oddech z zachwytu. Jest przestrzeń zupełnie niesamowita. Piękno w najczystszej postaci, nieskalane.
A potem, wyżej, jest tylko piękniej. Można się wgapiać godzinami. Chce się już tylko być.
Tym razem byliśmy z namiotem. (co niestety oznaczało duże ciężary na plecach, a co za tym idzie zmasakrowane nieprzystosowane do takich ciężarów kolano Murzyna tachającego Panicza Oraz Jego Akcesoria - ale było warto).
Dziecior był wspaniały. Zadowolony, szczerzący się do wszystkich, śpiewający, gadający... Zachwycony namiotem pięknie przespał noc na 2100m.n.p.m.
Jest w sumie przyzwyczajony od maleńkości do przeróżnych wypadów i szurgania po świecie. (ale nigdy nic na siłę)
Po pierwsze i najważniejsze - Młodzian zawsze miał poczucie bezpieczeństwa, czyli mamę i/lub tatę na podorędziu. Maluch jest w sumie obojętny gdzie jest i gdzie właśnie wloką go szaleni, spragnieni wrażeń rodzice - ważne, że ci rodzice są obecni i dostępni. Oczywiście dochodzi do tego poczucie komfortu, czyli żarko na czas, ukochany kocyk, ciepło/zimno, ilość bodźców dostosowana do wieku... I okazuje się, że przy dziecku, nie trzeba zmieniać wszystkiego i rezygnować z siebie.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Świetne zdjęcia! Ciekawe czy mały wyrośnie na wielkiego podróżnika:)
OdpowiedzUsuńRodzinnie + te widoki!!! ahh :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i zapraszam :)
http://franciszekvex.blogspot.com
https://www.facebook.com/pages/Franciszek-Vex/520010831387328
Podziwiam :) ja jakos nie umiem sobie wyobrazic takich wypraw z dzieckiem. Ale jak widac, dla chcacego nic trudnego ;) dobry przyklad dajesz:) a i fotki piekne :)
OdpowiedzUsuńwspaniale Wam wychodzi to aktywne rodzicielstwo. zdjęcia jak zwykle przepiękne:)
OdpowiedzUsuńCudownie! Jestem pod wrażeniem tak w pełni świadomego rodzicielstwa jak i cudownych widoków.Wspaniali Rodzice i szczęśliwe dziecko. Po prostu pięknie! :) Ja bym się nie odważyła, ale jak patrzę na Was to normalnie zazdroszczę!
OdpowiedzUsuńPięknie!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Podziwiam za odwagę, wrażeń moc ma z wami synek:)
OdpowiedzUsuńTeż uważam ,ze można zaczerpnąć przygody,być w drodze,w podróży z dzieckiem właśnie:)
Pozdrawiam K.:)
"przy dziecku, nie trzeba zmieniać wszystkiego i rezygnować z siebie" - wielkie słowa! :)
OdpowiedzUsuńAle macie super ..!!! wspaniale spedzony czas. Taki wypad z plecakiem jeszcze nie mielismy ale kiedys mam nadzieje tak wlasnie zrobimy .. :) Pozdrawiam Was serdecznie. M
OdpowiedzUsuńPodziwiam z całego serducha! Piękne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
podziwiam
OdpowiedzUsuńGdzie jest tak pięknie, czy to Francja?
OdpowiedzUsuń