Miasto latem się zmienia. Odpręża się, zwalnia, uwodzi turystów. Pachnie nagrzanymi kamieniami.
Spacerujemy sobie leniwie w niedzielne południe, przysiadamy na kawę, odkrywamy (wciąż!) nowe miejsca, dajemy się uwieść.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
lubię Twoje stylizacje i zdjęcia, są takie niewymuszone i prawdziwe.
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia :) ładna okolica, Ty niby ubrana zwyczajnie ale odpowiednio do tego magicznego miejsca. No i ta radość na Twojej twarzy :) Wydajesz się być naturalną i przyjazną osobą.
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie na konkurs, w którym do wygrania jest zegarek z kryształkami w dowolnie wybranym kolorze ! :))
http://princess-beyonce.blogspot.ch/2012/07/konkurs-wygraj-zegarek-z-brylancikami-w.html
Pozdrawiam :))
Piekne zdjecia i Ty rowniez slicznie wygladasz ! bardzo podoba mi sie Twoj naszyjnik !
OdpowiedzUsuńpozdrawiam z goracego Cypru, Kasia
Przepiękne zdjęcia, piękna Ty :)
OdpowiedzUsuńAle klimatyczny Lublin, takiego w przelocie go nie znałam:)
OdpowiedzUsuńUdanych spacerników:)
Stęskniłam się... za dawnymi czasami... za Lublinem, za tą starówką, za Mandragora... eh...
OdpowiedzUsuńprześliczne zdjęcia i sukienka! :)
OdpowiedzUsuńlubię twoja sukienkę :)
OdpowiedzUsuńOoch kocham trolejbusy, masz najcudowniejsze buty i wiosor na świecie!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Czmiel
Prześwietne buty.
OdpowiedzUsuńPrzepiękne zdjęcia. Tak, jak w tytule bloga, można tutaj odpocząć, odnaleźć spokój :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, DaisyLine