To dla mnie niezwykły czas. Oderwany od rzeczywistości trochę. Okoliczności sprawiły że jestem daleko od codziennej bieganiny, schematu dom-praca-przyjemności. U mnie są ostatnio głównie przyjemności, znowu w pozycji horyzontalnej raczej (przetykane poczuciem winy, paniką i kopniakami w pęcherz).
A świat wiosennieje. Przez brudne okna wpada coraz więcej światła. Rozmarzają drzewa, jezioro, ziemia, zaczyna krążyć życie. I zaczyna pachnieć tym życiem.
Generalnie mam leżeć i się oszczędzać, ale czasem wyrywam się z domu - ostatnio na miły spacer, niedługi, ale cudownie działający na duszę i ciało.
urocze zdjęcia! wyglądasz kwitnąco :)
OdpowiedzUsuńjeju, jakie piękne zdjęcia :))))
OdpowiedzUsuńzazdroszczę takich spacerów, mieszkam w mieście i nie ma gdzie się tak wyciszyć :/, a Mąż jak wraca do domu, to już za późno na jazdę gdzieś w głuszę :(
piękne zdjęcia, mega pozytywne!
OdpowiedzUsuńostatnio gdzieś tam w poczekalni u lekarza rozkminiałam dlaczego tyle kobiet w ciąży wygląda kompletnie aseksualnie i w ogóle - jakby wszystko było jedno. RANY! A Ty wyglądasz tak pięknie i tak szczęśliwie!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowa:)
OdpowiedzUsuń@Monika, ja też mieszkam w mieście;P Ale mam blisko takie tereny:D
ładna sukienka ;] podoba mi się. super wyglądasz!
OdpowiedzUsuńNie panikuj Kochana!:) Mówię to ja, kobieta z terminem porodu na jutro;)To było naprawdę neizwykłe 9 miesięcy..Choć i tak uważam że najpiękniejsze dopiero przed nami. Relaksuj się dużo i nie myśl o myśl pozytywnie a wszystko samo się poukłada najlepiej:)
OdpowiedzUsuńDużo Ci jeszcze zostało?
Buziaki z Krakowa!!!
eM
Nie no, tak zazwyczaj nie panikuję, czasem tylko :D
UsuńGeneralnie czuję się wspaniale, jestem spokojna i pewna tego, że będzie dobrze:)
A został jeszcze miesiąc:)