środa, 23 czerwca 2010
troche pogaństwa
Jesteśmy zwolennikami obchodzenia pięknych tradycyjnych słowiańskich świąt. Dlatego dzisiaj po pracy zabraliśmy się do lasu na poszukiwanie kwiatu paproci ;).
Planowałam uwić sobie wianek i wrzucić go na falującą wodę, lecz kwiatów (nie tylko paproci) nie uświadczyliśmy. Ani falującej wody. Nie było też tradycyjnych skoków przez ognisko - w sumie nie było nawet ogniska. Był za to romantyczny nastrój, był unoszący się wokół piękny zapach lasu i magii. Były tańce dziewcząt;) Było słońce, wschodził księżyc, rozpoczynała się najkrótsza noc w roku, pełna czarów.
sukienka - ciuchland
sweterek - promod
buty - andre
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Znów piękna sukienka:)
OdpowiedzUsuńpiękne, klimatyczne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńtylko po co chciałaś rzucać wianki - to dla panien wróżba :DDD
Świetna wyszperana kiecka !! :)
OdpowiedzUsuń