piątek, 2 marca 2018
post na Post czyli pochwała nie-dostatku
Chodzą za mną te myśli już od jakiegoś czasu.
Chodzą, jak jakieś odkrycie przełomowe i olśniewająca prawda wyjaśniająca różne problemy, uniwersalna odpowiedź na różne egzystencjalne "jak żyć"...
I, jak większość z tych największych mądrości, zamyka się w banale.
Otóż, moi drodzy, w życiu nie może być za łatwo.
piątek, 23 lutego 2018
Bieszczady, zima i dzieci
Nasze standardowe zimowe wyjazdy w góry, to Sylwester. W tym roku przesunęliśmy sobie sylwestrowy wyjazd w góry o półtora miesiąca. Przekonaliśmy się już, że takie przesuwanie to niezły pomysł przy okazji ubiegłorocznej majówki w Beskidzie Niskim.
Bieszczady zdążyły się do tego czasu porządnie zabielić i pokazać, że warto jeździć w góry z dziećmi, zimą także.
Etykiety:
aktywnie z dziećmi,
Bieszczady,
Bieszczady z dziećmi,
chusta,
góry,
góry z dzieckiem,
podróże i wycieczki,
podróżowanie z dzieckiem,
zima
środa, 14 lutego 2018
Odpoczywalnia muzyczna. Muzyka na miłość
Dużo romantycznych wspomnień mam dość ściśle związanych z wydarzeniami muzycznymi. Być może dlatego, gdy wyobrażam sobie randkę idealną, to zawsze pojawia się tam motyw muzyczny. Porywający koncert jazzowy. Emocjonalny koncert rockowy. Potańcówa w klimacie starego disco. Kolacja z plumkającym w tle zmysłowym saksofonem. Ognisko i śpiewanie przy gitarze.
Nasze randki w ostatnich czasach ograniczają się jednak do salonu i jego miłej atmosfery. Podbijamy te atmosferę bardzo konkretną muzyką, robi się znacznie bardziej klimatycznie.
sobota, 10 lutego 2018
Momenty. Zima.
Wsunięcie się pod kołdrę wieczorem w chłodnej sypialni i przytulenie do ciepłego ciała.
Zapach rosołu gdy wracamy ze spaceru.
Śmiech zamieniający się w obłoki pary.
Szron i szadź.
Zapach rosołu gdy wracamy ze spaceru.
Śmiech zamieniający się w obłoki pary.
Szron i szadź.
czwartek, 1 lutego 2018
aktywność fizyczna na macierzyńskim
Dziś kolejny odcinek cyklu o bycie nie tylko mamą na macierzyńskim. Pisałam już o ubieraniu się w domu z dzieckiem, dzisiaj o odzyskiwaniu formy fizycznej po ciąży i porodzie. Kiedy i jak ćwiczyć w domu z dzieckiem i dlaczego to jest ważne.
Jestem aktywna. Lubię i zawsze lubiłam różne sporty. Przed ostatnią ciążą głównie ćwiczyłam w zaciszu domowym, na kocyku z Chodakowską. Był jeszcze taniec, rower, chodzenie po górach w wakacje i jakieś zabawy w rolki, łyżwy, czy slackline. No i dziecionoszing oczywiście;)
piątek, 26 stycznia 2018
a to zima ciągle
Jest taki moment pod koniec stycznia.
Gdy słońce mocniej błyśnie. Ptak zaśpiewa jakoś śmielej, i pięć minut po południu ciągle jeszcze nie ma nocy.
To ten moment kiedy pojawia się pierwsze oczekiwanie na wiosnę. Pierwsze "mogłaby już przyjść".
Gdy słońce mocniej błyśnie. Ptak zaśpiewa jakoś śmielej, i pięć minut po południu ciągle jeszcze nie ma nocy.
To ten moment kiedy pojawia się pierwsze oczekiwanie na wiosnę. Pierwsze "mogłaby już przyjść".
niedziela, 21 stycznia 2018
chustonoszenie w praktyce cz.2
Dzisiaj część druga praktycznego chustonoszenia. Będzie o prawidłowym wiązaniu, wyborach chusto / nosidło / wózkowych i ubieraniu się. A część pierwsza, bardziej ogólna, tutaj.
wtorek, 16 stycznia 2018
czynności i bezczynności około sylwestrowe
Intensywnie rodzinne lato w tym roku jakoś sprawiło, że zwyczajnie zapomniałam zarezerwować jakąś klimatyczną miejscówkę na Sylwestra w górach, a gdy ocknęliśmy się w połowie października, wszystko, co spełniało nasze oczekiwania było już zajęte.
środa, 10 stycznia 2018
chustonoszenie w praktyce
piątek, 5 stycznia 2018
podsumowanie 2017
To był dobry rok.
Rok, który na pewno zapamiętam. Rok bardzo ciekawy zawodowo, rok fajnych rodzinnych wypadów, (mimo okoliczności) i kolejnego najważniejszego wydarzenia w moim życiu, czyli ciąży i narodzin trzeciego dziecka. Były trudne chwile i kryzysy, ale to dobry rok był.
sobota, 23 grudnia 2017
zapach Świąt
Żaden George Michael, żadne dzwoneczki, zdjęcia kubków z kakao i piankami, ani światełka i listy prezentowe, ani nawet kalendarz adwentowy, i przygotowania (te bardziej i mniej przyjemne).
Święta Bożego Narodzenia dla mnie najbardziej robią zapachy.
Święta Bożego Narodzenia dla mnie najbardziej robią zapachy.
poniedziałek, 11 grudnia 2017
easy like sunday morning
Ta niedziela była tak idealna, że aż sama sobie zazdroszczę. Jeden z tych dni, jakie wspomina się z nostalgią pt "to były piękne czasy", gdy nastoletnie dzieci strzelają focha, trzaskają drzwiami i nie wracają na noc.
Etykiety:
aktywnie z dziećmi,
dzieciństwo unplugged,
mindfulness,
moda rowerowa,
przyczepka rowerowa,
rower,
rower z dzieckiem,
rowerki biegowe,
slow lifestyle,
zima
piątek, 1 grudnia 2017
weź mnie nad rzekę
Listopad, u schyłku swego żywota przebierał się dzielnie za marzec lub nawet kwiecień. Czy mu się to udało, to inna kwestia, ale próby zdecydowanie doceniam. Słońce i zielona trawa i błoto tez jakoś wiosenne, bardzo umilały nasze ostatnie spacery.
niedziela, 26 listopada 2017
Jak się ubierać na macierzyńskim
Cykl o byciu nie tylko mamą na macierzyńskim zaczynam dość mało wyrafinowanym tematem. Dziś o ciuchach dla mam. O ciuchach, bo ubierać się trzeba codziennie, a to każdego dnia stwarza zarówno możliwości jak i problemy.
wtorek, 21 listopada 2017
w mokrych cieniach listopada
"Dmucha, plucha, zawierucha, całe szyby stoją w łzach"... Jakoś sobie trzeba radzić z tym nie-czasem między złotem października a światełkami i dzwoneczkami grudnia... Radzić sobie najchętniej pod kocem i z herbatką.
Choć przytulna nieruchawość podkocowa kusi i wzywa, to rozsądek mi mówi, że lepiej jej nie ulegać zbyt mocno. Rozsądek i doświadczenie podpowiadają, że praktykowana zbyt często, bywa bolesna w skutkach.
piątek, 10 listopada 2017
przyjemności jesienne
To nie jest typowa jesień oczywiście. Ostatniego dnia lata dołączył do nas jeszcze jeden maluch i siłą rzeczy mnóstwo kręci się wokół niego.
sobota, 4 listopada 2017
minimalizm i dzieci
sobota, 28 października 2017
let's play birds
Wiecie, z czego jestem chyba najbardziej dumna jako rodzic?
Że moje dzieci są zachwycone światem
Że w kolorowych, migających i grających czasach wymyślnych atrakcji i jeszcze wymyślniejszych zabawek, centrów handlowych i sal zabaw, na hasło "jedziemy do lasu" moje dzieci wykrzykują głośne "hurra!"
Że moje dzieci są zachwycone światem
Że w kolorowych, migających i grających czasach wymyślnych atrakcji i jeszcze wymyślniejszych zabawek, centrów handlowych i sal zabaw, na hasło "jedziemy do lasu" moje dzieci wykrzykują głośne "hurra!"
środa, 25 października 2017
... na macierzyńskim, czyli nowy cykl
Urlop macierzyński to taki specyficzny czas, pozwalający poznać się od zupełnie nowej strony. Rodzimy się jako mamy, to oczywiste, zajmujemy maleństwem i odkrywamy nowe, niesamowite cechy naszej osobowości, trochę pewnie wymuszone przez okoliczności (np. niezwykłe pokłady cierpliwości, umiejętność organizacji, ogromną odpowiedzialność i obowiązkowość itd). To jest też czas, kiedy poznajemy się zupełnie na nowo, kiedy kobieta zostaje trochę sama ze sobą, ze swoimi myślami (choć czasem ciężko jest je usłyszeć...).
piątek, 20 października 2017
Perfect weather to fly
Październik jest dobroduszny i hojny. Rozrzutnie szasta kolorami, każe pławić się w blasku babiego lata, pomarańczu i czerwieni. A słońce podbija wrażenia i człowiek szurający w tych barwnych dywanach ma wrażenie jakiejś kąpieli w złocie.
wtorek, 17 października 2017
spacerologia z chustą
Za krótkie są dni ostatnio. I nie chodzi nawet o to, że ciemno robi się już dramatycznie wcześnie.
To raczej to, jak szybko mi one mijają.
To raczej to, jak szybko mi one mijają.
piątek, 6 października 2017
Połóg, czyli prażone jabłka z cynamonem
Minęły dwa tygodnie. Dwa tygodnie nowej, dość oszałamiającej rzeczywistości. Dwa tygodnie pachnące noworodkiem i prażonymi jabłkami z cynamonem.
poniedziałek, 25 września 2017
Hello, world #3
Ciągle jeszcze nie do końca mogę w to uwierzyć, ale Jest!
Witaj, Synku, witaj na świecie. Świecie, bądź dobry dla niego.
poniedziałek, 11 września 2017
wycieczka do Janowca
To prawdopodobnie nasza ostatnia wycieczka we czworo. Sama jestem ciekawa, kiedy ruszymy w drogę w nowym składzie...
poniedziałek, 4 września 2017
przyjemności letnie
To lato jest dla mnie dość wyjątkowe. Nie zawsze jest tak, że lato, początkowo wyjątkowo zimne, potem wyjątkowo gorące spędza się w końcówce ciąży, w towarzystwie dwóch intensywnych przedszkolaków. To te czynniki które sprawiają, że wiele przyjemności wakacyjnych jest ograniczonych, bądź uniemożliwionych totalnie.
Ale, w gruncie rzeczy, całkiem nam było dobrze razem, zobaczcie.
Etykiety:
aktywnie z dziećmi,
Bieszczady z dziećmi,
dzieciństwo unplugged,
las,
lato,
lubelszczyzna,
Lublin,
podróże i wycieczki,
podsumowania,
przyjemności,
Roztocze,
w ciąży
Subskrybuj:
Posty (Atom)