środa, 10 stycznia 2018

chustonoszenie w praktyce

 
chustonoszenie, chusta do noszenia dziecka, rodzicielstwo bliskości

Chusta ratuje życie. Może nie w sensie, że ratuje przed śmiercią, ale życie jako wykonywanie pewnych czynności (innych niż noszenie niemowlaka). Życie w sensie funkcjonowanie. I w sensie zdrowie psychiczne.


Jeszcze przed dziećmi miałam tą sielską wizję rodzicielstwa z rozwianym włosem, w romantycznej sukni i dziecięciem w chuście. Lata praktyki pokazały, że rozwiany włos niekoniecznie się sprawdza, podobnie jak nie wszystkie ubrania. I o tym dzisiaj będzie ten wpis. O tym, jak wygląda chustowanie z punktu widzenia praktyków - entuzjastów, ale nie fanatyków.

chustonoszenie, chusta do noszenia dziecka, rodzicielstwo bliskości, wyjazd z niemowlakiemchustonoszenie, chusta do noszenia dziecka, rodzicielstwo bliskości, wyjazd z niemowlakiem

Zalety noszenia w chuście

Przede wszystkim, jak już wspomniałam, chusta ratuje życie;) Poza tym
  • dziecko, czując zapach rodzica, i kołysanie do którego przyzwyczaiło się przez 9 miesięcy, słysząc znajome bicie serca czuje się bezpiecznie i komfortowo
  • to poczucie bezpieczeństwa i komfortu wspaniale stymuluje rozwój, emocjonalny i intelektualny
  • rodzic też czuje się komfortowo wiedząc o powyższym
  • chusta wspomaga prawidłowe ułożenie bioder (nóżki są odwiedzione na boki) a plecy dziecka są wygięte w delikatny łuk
  • dziecku podczas chodzenia masuje się brzuszek
  • dziecko w chuście poznaje świat z bezpiecznej i wygodnej perspektywy - widzi dużo więcej niż w wózku, a jednocześnie czuje się pewnie przy rodzicu
  • rodzic dzięki chuście może naprawdę dużo - spacerować po każdym terenie nie przejmując się schodami czy krawężnikami, chodzić po górach, na imprezy masowe, na co dzień w domu można ogarnąć co nieco nawet gdy dzieciak ma zły dzień
  • dzieci chustowane mniej płaczą - i to nie tylko wtedy, gdy są noszone, a „Jeśli dzieci spędzają mniej czasu na płakaniu i marudzeniu, to co robią z wolnym czasem? Uczą się!"

 chustonoszenie,jaka chusta do noszenia dziecka, rodzicielstwo bliskości, wyjazd z niemowlakiem

Jak wybrać chustę do noszenia?

Pamiętam, że gdy zaczynałam interesować się tematem, przeraził mnie trochę ten nieskończony wybór. Trafiłam na forum chustowe, a tam dziewczyny wymieniały się jakimiś specjalistycznymi informacjami, gramaturą, chwaliły swoimi "stosikami" chust - z kaszmirem, konopiami czy jedwabiem.
Potem przebrnęłam trochę przez temat, zaczęłam jako tako orientować, na tyle, by móc wybrać naszą chustę.

Generalnie główny podział to chusty tkane, kółkowe i elastyczne.
Chusty tkane są najbardziej tradycyjne i najbardziej uniwersalne. Taka chusta powinna być tkana splotem skośno-krzyżowym, lub diamentowym, to są sploty, które dobrze pracują i równomiernie się naciągają, dzięki czemu jest nam ( i dziecku) wygodnie, komfortowo i bezpiecznie. Ma wiele możliwości wiązań. Problemem może być początkowo samo wiązanie.
Chusty elastyczne - wiele osób chwali sobie takie chusty na początek. To taki rodzaj chusty, którą wiąże się w całości zanim włoży się dziecko, materiał jest miękki i nie trzeba go potem dociągać. Jednak w takiej chuście można nosić dziecko tylko do pewnego momentu, ma ograniczoną liczbę wiązań, nie jest bardzo stabilna.
Chusty kółkowe - też są tkane splotem skośno krzyżowym, Ich główną zaletą jest szybkość i łatwość wiązania. Jednak trzeba mieć na uwadze fakt, że w takiej chuście nosi się niesymetrycznie i obciążone jest tylko jedno ramię. Może nie jest to problemem przy krótkim wyjściu, ale na dłuższych spacerkach będzie już odczuwalne.


chustonoszenie,jaka chusta do noszenia dziecka, rodzicielstwo bliskości, wyjazd z niemowlakiem



My zdecydowaliśmy się na klasyczną bawełnianą chustę tkaną, głównie ze względu na jej największą uniwersalność - można ją nosić na wiele sposobów, nadaje się i dla noworodków, i dla większych dzieci, i na dłuższe wycieczki. Nie chcieliśmy generować dodatkowych kosztów, dlatego odpuściliśmy sobie wszelkie domieszki innych materiałów, nie wiem zresztą czy faktycznie robią one taką różnicę.
Wybraliśmy może mało fantazyjny kolor, szary, ale za to praktyczny i pasujący do wszystkiego i wszystkim. Jest w paski, co go trochę "uciekawia". Paski są też o tyle fajne, że bardzo dobrze na nich widać, czy chusta jest dobrze zawiązana.

chustonoszenie, jaka chusta do noszenia dziecka, rodzicielstwo bliskości, wyjazd z niemowlakiem

To by było na tyle jeśli chodzi o część pierwszą. Niedługo kolejna część ze wskazówkami, poradami i naszymi obserwacjami około chustowymi. Jeśli macie jakieś pytania, śmiało zadawajcie je w komentarzach, będę też wdzięczna  za polecenie tego wpisu komuś, komu może się przydać:)

*Wpis powstał we współpracy z marką Lennylamb

20 komentarzy:

  1. Mimo samych pozytywnych opini ja do chusty się nie przekonałam, na dłuższe wycieczki piesze sprawdziło się u nas nosidło. Uważam, że jedno i drugie i tak obciąża plecy rodzica. Ja mam niestety problemy z kręgosłupem więc jak tylko trasa pozwala to używamy wózka a starsze dziecko od początku uczymy żeby pokonywała trasy na nóżkach ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jasne! Ciężar, nawet dobrze rozłożony nie znika, nie ma co się nadwyrężać!

      Usuń
  2. Czy w zielonej czapeczce z motylkiem to Iskra ?

    OdpowiedzUsuń
  3. My chustowaliśmy tylko Hankę. Chustę pożyczyła mi koleżanka. Przy dwójce dzieci była to rzeczywiście wygoda :).
    Choć pamiętam, że miałam problemy z wiązaniem i chwała Bogu za to, że nie zrobiłam małej krzywdy, podczas długich górskich wycieczek ;P.
    W drugim sezonie wyjazdowym w czteroosobowym składzie, Hanka strasznie się wkurzała w chuście, więc kupiliśmy nosidło turystyczne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. My na początku też mieliśmy problem, ale udało się ogarnąć dość szybko:)
      A nosidło turystyczne, jak juz dziecko jest do niego wystarczająco duże to lepsza opcja w góry, zawsze jeszcze coś do niego można upchnąć;) No i można je bez problemu zdjąć z pleców na każdym postoju, nie trzeba się rozwijać:D

      Usuń
  4. Uważam, że to najfajniejsza metoda podróży z dzieckiem, choć nie jestem doświadczona w tej sprawie.
    Pouczający artykuł, zapamiętam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo wygodna rzecz, to prawda, choć bywają sytuacje, że leipej sprawdza się nosidło, wózek lub przyczepka;)

      Usuń
  5. Ale słodko wyglądacie z dzieckiem przy sobie. Chociaż zdjęcie z dzieciaczkiem zasuniętym w kurtce przypomniało mi dzieciństwo, tak było bezpieczniej jeździć z tatą na motocyklu ( takie czasy były :) )

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha, no tak, w tamtych czasach dużo przechodziło rzeczy, które dziś byłyby nie do pomyślenia;)

      Usuń
  6. Dla mnie ten wpis to super sprawa, bo OGROM wiedzy, możliwości, wyborów jakie są związane z chustami przeraził mnie na tyle, że aż się boję do niego podejść. Czekam więc na kolejny odcinek;)
    Kiedy najlepiej zacząć naukę motania dziecka?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się bardzo:)
      Dobrze jest zacząć jak najwcześniej, sporo takich porad będzie w następnym odcinku:)

      Usuń
  7. Wiosną i jesienią polecam Wam zaopatrzyć się polar dla dwojga, to znacznie wygodniejsza opcja niż chusty i na to kurtki. Ja kupiłam swój tutaj.

    OdpowiedzUsuń
  8. Jestem pod wielkim wrażeniem. Świetny artykuł.

    OdpowiedzUsuń
  9. Sama nie byłam przekonana do chustonoszenia, ale całe szczęście raz spróbowałam. To był strzał w dziesiątkę! Ogromna wygoda przy dwójce dzieci. Jednak trzeba na początku trochę poczytać żeby nie zrobić sobie ani dziecku krzywdy.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za spędzony u mnie czas i każdy komentarz. Jeśli spodobał Ci się ten post, będzie mi miło jeśli go zalajkujesz / udostępnisz:) Pozdrawiam!