Pokazywanie postów oznaczonych etykietą aktywnie z dziećmi. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą aktywnie z dziećmi. Pokaż wszystkie posty

środa, 27 lutego 2019

podlasie z dziećmi zimą

podlasie z dziećmi, ferie w Białowieży


Podlasie w lecie poznaliśmy i pokochaliśmy. Od jakiegoś czasu marzył nam się wyjazd do puszczy zimą. Wizje takiego mieliśmy iście baśniowe, z masami migocącego śniegu i skrzypiącym mrozem, bo w końcu to polski biegun zimna.

niedziela, 27 stycznia 2019

gdy szarość zmienia się w perłę

Jechaliśmy i jechaliśmy. Dzieci zaczęły marudzić, mnie zaczęło morzyć. Tak ciepło  w tym samochodzie i szalik tak miło otula szyję. Przyszło mi do głowy, że co za różnica jakie gołe drzewa będziemy oglądać i po jakich zesłych trawach będziemy chodzić. Można było pojechać gdzieś bliżej. A do tego, jak oddaliliśmy się od Lublina, zniknął śnieg.

sobota, 12 stycznia 2019

Sylwester w górach, vol. 23402398


Czy ja mogę coś jeszcze dodać o wyjazdach w góry z dziećmi?
O wyjazdach w Sylwestra, o przełomie roku, o tym cudownym międzyrocznym zawieszeniu, które w górach, w krokach  stawianych na świeżym śniegu i wśród łagodnych pagórów jest idealne po prostu.

środa, 9 stycznia 2019

2018, co tak szybko?


Jeśli o byciu starym świadczy fakt, że czas leci coraz szybciej, to mówcie mi Matuzalemie.
Ten rok, 2018, mignął jak błyskawica. To dobry, bardzo dobry rok był, ale jednak czasem nie wyrabiałam na zakrętach.

środa, 24 października 2018

Bieszczady z dziećmi, edycja jesienna.


Bieszczady jesienią. To jeden z TYCH związków. Jak grzane wino przy kominku, piknik pod miastem w maju, jak sierpniowe jabłka.
Tak oczywiste a do tej pory niezrealizowane. Byłam w Bieszczadach wiele razy, w czasach studenckich i z dzieciakami, pod namiotem, bywaliśmy wiosną, w zimie i w lecie, ale nigdy jesienią.
I wreszcie.

piątek, 21 września 2018

Słońce łowimy czyli wycieczki późnoletnie


Nie mamy dość.
Nie przestajemy się zachwycać w tym roku.

Znowu cykl się zamyka, tegoroczna rozpusta letnia ma się ku końcowi, i próbujemy się nakorzystać, jak co roku na zapas.
Wycieczki, spacery, wypady, pikniki. I jeszcze raz, i od nowa. Na trawę, do drzew, do słońca.
A lato uspokojone i wyciszone. Trochę senne.

poniedziałek, 20 sierpnia 2018

wakacje z dziećmi w górach - część praktyczna



W te wakacje znowu wywłóczamy te nasze dzieci gdzieś w świat, gdzie się pobrudzili i zmęczyli, gdzie nie było tabletów i gotowych zabawek.
Pod namiot. W góry. Z trójką. Dla nas naturalne i zwykłe, ale często słyszymy okrzyki niedowierzania, podziwu, widzimy pukanie się w czoło i ostentacyjne kręcenie głową.

Wiem, że już pisałam, ale znowu się powtórzę. Podróżowanie z dziećmi to nie jest sielanka. I to nie jest tak, że dzieci nic  nie zmieniają i można z nimi wszystko. Mnóstwo się zmienia, i wcale nie jest tak, że za niczym nie tęsknimy. Ba, wszelkie wyjazdy z dziećmi wyjątkowo mocno wyzwalają we mnie marzenia i wspomnienia o beztroskich i spontanicznych wypadach tylko we dwoje.
Ale warto, cholernie warto. Bo tak bardzo razem nie jesteśmy chyba nigdy. Nigdy jak właśnie podróżując nie integrujemy się tak pięknie jako rodzina, nigdy się tak ze sobą nie zaprzyjaźniamy, nigdy nie mamy okazji tak skutecznie i namacalnie przekazać dzieciakom naszych wartości. Mam wrażenie, że właśnie na naszych wyjazdach najlepiej nam wychodzi wychowanie.

Taki rodzaj podróżowania z dziećmi, bez animacji i atrakcji, pod namiot, w naturę, w góry nie jest może najłatwiejszy ze wszystkich, ale serio da się to zorganizować, no i praktyka czyni mistrza;)
Wystarczy się odważyć, pozytywnie nastawić i pojechać, każdy następny taki wyjazd przyjdzie z większą łatwością.
A ja dzisiaj zapraszam na wyjazdową prozę życia. Opowiem Wam o tym, jak u nas wyglądają takie niezorganizowane przez biuro podróży wyjazdy od strony praktycznej.

piątek, 10 sierpnia 2018

Bieszczady z dziećmi. Znowu!



Bardzo potrzebowałam tych wakacji. Potrzebowałam ich jak rekin ruchu. A wyjazd opóźniał się i komplikował, a do tego prognozy pogody były średnio optymistyczne. Gdy tylko okazało się, że możemy, stwierdziliśmy, że chrzanić deszcz, jedziemy wypoczywać, choćbyśmy mieli nie zdejmować kurtek przeciwdeszczowych.

czwartek, 14 czerwca 2018

weekend nad Bugiem

Trochę mi się chciało nad morze tak naprawdę. Ale czas mieliśmy ograniczony, a z naszego Lublina nad morze jest naprawdę daleko, więc postawiliśmy na bliższy wypad, nad Bug z rowerami i przyczepką.
Bug. Romantyczny Bug, nieuregulowany, klimatyczny, dziki. Kojarzący się ze wschodnią duszą, z ta dobrą prostotą. Esencja tej symbolicznej sielskiej polskości.

piątek, 1 czerwca 2018

Must-have dla dzieci!


Dziś (jeszcze) Dzień Dziecka!
Moje drogie, pamięć, kalendarz, reklamy, radio, telewizja, instagram i blogi bywają zawodne. Być może umknęło Wam, że dziś święto naszych pociech! Rety! Szybko szybko! Co tu robić, co robić, prezenty przecież trzeba, laboga, bez prezenta nie ma świenta, wszyscy to wiemy przecież. Tylko, co robić jeśli dziecko ma już wszystko? Iść w skomlikowańszą elektronikę, stawiać na gadżety z kreskówek, niezawodny (milionowy) zestaw lego...? Quad, dron, weeked w mini-spa dla małej lolitki?

poniedziałek, 30 kwietnia 2018

Karkonosze z dziećmi, czyli nasza kwietniówka


majówka w górach, sudety z dzieckiem, trekking rodzinny

To była dość spontaniczna decyzja.
Wyjazd z dzieciakami w Karkonosze był kuszący (nigdy nie byliśmy w Sudetach!), no i jak wiecie jeździć w góry z dziećmi lubimy, ale trochę obawialiśmy się odległości do pokonania z maluchami i tego, że dla żadnego z nas nie byłby to wyjazd totalnie wakacyjny, oboje mieliśmy zobowiązania zawodowe.

Ale, jeśli mamy w życiu jakieś zasady, to jedną z nich jest "lepiej jechać niż nie jechać";)
Pojechaliśmy.

wtorek, 13 marca 2018

Wiosenne wycieczki - czas start!

przedwiośnie, duża rodzina na wycieczce, przyczepka rowerowa


Tak, to już. W miniony weekend rozpoczął się najlepszy na świecie czas. Czas naszych ulubionych rodzinnych wycieczek, szurgania się po naturze, czas miłosnego uścisku ze światem, kiedy byle spacer wypełnia po uszy musującymi endorfinami.
Uderzyła nas po twarzach ta nagła wiosna obuchem jasności. Choć wypatrywana, i wyczekiwana, to i tak zaskoczyła. Zaskoczyła, jak zima drogowców. Dlatego ruszyliśmy w świat czym prędzej, zanim się rozmyśli.

piątek, 23 lutego 2018

Bieszczady, zima i dzieci


góry z dziećmi, dziecko w podróży, rodzinny trekking zimowy

Nasze standardowe zimowe wyjazdy w góry, to Sylwester. W tym roku przesunęliśmy sobie sylwestrowy wyjazd w góry o półtora miesiąca. Przekonaliśmy się już, że takie przesuwanie to niezły pomysł przy okazji ubiegłorocznej majówki w Beskidzie Niskim.

Bieszczady zdążyły się do tego czasu porządnie zabielić i pokazać, że warto jeździć w góry z dziećmi, zimą także.

czwartek, 1 lutego 2018

aktywność fizyczna na macierzyńskim

aktywność fizyczna po porodzie, odzyskanie figury po ciąży, powrót do formy
Dziś kolejny odcinek cyklu o bycie nie tylko mamą na macierzyńskim. Pisałam już o ubieraniu się w domu z dzieckiem, dzisiaj o odzyskiwaniu formy fizycznej po ciąży i porodzie. Kiedy i jak ćwiczyć w domu z dzieckiem i dlaczego to jest ważne.

Jestem aktywna. Lubię i zawsze lubiłam różne sporty. Przed ostatnią ciążą głównie ćwiczyłam w zaciszu domowym, na kocyku z Chodakowską. Był jeszcze taniec, rower, chodzenie po górach w wakacje i jakieś zabawy w rolki, łyżwy, czy slackline. No i dziecionoszing oczywiście;)

piątek, 26 stycznia 2018

a to zima ciągle

Jest taki moment pod koniec stycznia.
Gdy słońce mocniej błyśnie. Ptak zaśpiewa jakoś śmielej, i pięć minut po południu ciągle jeszcze nie ma nocy.
To ten moment kiedy pojawia się pierwsze oczekiwanie na wiosnę. Pierwsze "mogłaby już przyjść".

niedziela, 21 stycznia 2018

chustonoszenie w praktyce cz.2

  
chustonoszenie, dziecko w chuście, rodzicielstwo bliskości

Dzisiaj część druga praktycznego chustonoszenia. Będzie o prawidłowym wiązaniu, wyborach chusto / nosidło / wózkowych i ubieraniu się. A część pierwsza, bardziej ogólna, tutaj.

wtorek, 16 stycznia 2018

czynności i bezczynności około sylwestrowe


Intensywnie rodzinne lato w tym roku jakoś sprawiło, że zwyczajnie zapomniałam zarezerwować jakąś klimatyczną miejscówkę na Sylwestra w górach, a gdy ocknęliśmy się w połowie października, wszystko, co spełniało nasze oczekiwania było już zajęte.

środa, 10 stycznia 2018

chustonoszenie w praktyce

 
chustonoszenie, chusta do noszenia dziecka, rodzicielstwo bliskości

Chusta ratuje życie. Może nie w sensie, że ratuje przed śmiercią, ale życie jako wykonywanie pewnych czynności (innych niż noszenie niemowlaka). Życie w sensie funkcjonowanie. I w sensie zdrowie psychiczne.