Czy ja mogę coś jeszcze dodać o wyjazdach w góry z dziećmi?
O wyjazdach w Sylwestra, o przełomie roku, o tym cudownym międzyrocznym zawieszeniu, które w górach, w krokach stawianych na świeżym śniegu i wśród łagodnych pagórów jest idealne po prostu.
O tym, że nawet mimo intensywnej obecności przedszkolaków dzielnie (lub nie) wędrujących obok, których trzeba motywować, wycierać im gile, odpowiadać na sto tysięcy pytań i przypatrywać się tropom zwierząt, w tych śnieżnych spacerach górskich odnajduje się zupełnie nierzeczywisty baśniowy świat. Odnajduje się dystans i spokój doskonały. Odnajduje się ten moment pomiędzy i poza. I nie ma lepszego sposobu na zamknięcie roku. I otwarcie nowego. Bardzo to cudownie nastawia.
Często do tej pory nam się zdarzało, że przyjeżdżaliśmy w raczej śniegową breję, która w następnych dniach przeistaczała się w jakąś baśniową niesamowitą krainę. Tak było i tym razem. Zobaczcie.
Co tam widzisz, cumplu? |
pierwsze próby na nartkach |
bakcyl złapany |
Ten hamak przy oknie... hmmm...
OdpowiedzUsuńZdjęcia po prostu idealne.
:D Dzięki!
UsuńPieknie piszesz. Niezwykle dla mnie jest to jak potrafisz zaopiekować swoją kobiecość. Daje mi to do myślenia. Czytając dzisiejszy wpis akurat taka mysl do mnie przyszla. Tworzysz bardzo inspirujące i mądre treści. Gratuluje Ci tej umiejętności :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBaaardzo dziękuję za te przemiłe słowa!!
UsuńBajeczna zima :)!!!
OdpowiedzUsuńTak, było bajkowo :)
UsuńChatka wynajmowana czy własna/znajomych ?
OdpowiedzUsuńWynajmowana:)
UsuńJa sylwestra spędziłam w domu...
OdpowiedzUsuńSuper miejsce na wypoczynek.Dzieciaki uszczęśliwione. Piękne widoki.
Usuń