Pokazywanie postów oznaczonych etykietą slow lifestyle. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą slow lifestyle. Pokaż wszystkie posty
poniedziałek, 4 czerwca 2018
opisy przyrody
No nie da się inaczej.
Co roku o tej porze, pijana tym pięknem bombardującym wszystkie zmysły, siedzę i wzdycham.
poniedziałek, 16 kwietnia 2018
kto ma czas slow life?
Hasztag #slowlife jest wszędzie i każdy ma jakąś jego sielską wizję, wzmacnianą przez instagram przeważnie. Slowlife jest trochę kreowane na takie miłe życie bez rachunków do zapłacenia, gaci do uprania, bez dziecięcych chorób i fochów, problemów, no i bez pracy. Slowlife jest najchętniej w pięknym (posprzątanym) wnętrzu, z estetycznym kubkiem w dłoni i równie estetyczną książka. Wtedy jest slow. Ale w prawdziwym życiu kubek jest obity, wysmakowane wnętrze pełne klocków lego, a nad estetyczną książką przysypiamy wieczorem. Czy to oznacza, że slow life i uważność to tylko modne i nie mające odbicia w rzeczywistości hasełka opisujące nierealistyczne focie na insta?
wtorek, 10 kwietnia 2018
bitter sweet symphony
Kwiecień to taki słodko gorzki miesiąc.
Świat pięknieje. Rosną listki i uśmiechy, pojawiają się kwiatki i radość. Słońce całuje po nosie, nos wącha łapczywie świeżą roślinność, świeża roślinność wybujuje na wyścigi.
Ta buchająca przyroda przyprawia co roku o zawrót głowy. Upaja. Uderza obuchem jasności.
A jednocześnie dostaję innym obuchem.
wtorek, 13 marca 2018
Wiosenne wycieczki - czas start!
Tak, to już. W miniony weekend rozpoczął się najlepszy na świecie czas. Czas naszych ulubionych rodzinnych wycieczek, szurgania się po naturze, czas miłosnego uścisku ze światem, kiedy byle spacer wypełnia po uszy musującymi endorfinami.
Uderzyła nas po twarzach ta nagła wiosna obuchem jasności. Choć wypatrywana, i wyczekiwana, to i tak zaskoczyła. Zaskoczyła, jak zima drogowców. Dlatego ruszyliśmy w świat czym prędzej, zanim się rozmyśli.
Etykiety:
aktywna mama,
aktywnie z dziećmi,
mindfulness,
podróże i wycieczki,
podróżowanie z dzieckiem,
rower,
rower z dzieckiem,
slow lifestyle,
spacer,
wiosna
sobota, 10 lutego 2018
Momenty. Zima.
Wsunięcie się pod kołdrę wieczorem w chłodnej sypialni i przytulenie do ciepłego ciała.
Zapach rosołu gdy wracamy ze spaceru.
Śmiech zamieniający się w obłoki pary.
Szron i szadź.
Zapach rosołu gdy wracamy ze spaceru.
Śmiech zamieniający się w obłoki pary.
Szron i szadź.
piątek, 26 stycznia 2018
a to zima ciągle
Jest taki moment pod koniec stycznia.
Gdy słońce mocniej błyśnie. Ptak zaśpiewa jakoś śmielej, i pięć minut po południu ciągle jeszcze nie ma nocy.
To ten moment kiedy pojawia się pierwsze oczekiwanie na wiosnę. Pierwsze "mogłaby już przyjść".
Gdy słońce mocniej błyśnie. Ptak zaśpiewa jakoś śmielej, i pięć minut po południu ciągle jeszcze nie ma nocy.
To ten moment kiedy pojawia się pierwsze oczekiwanie na wiosnę. Pierwsze "mogłaby już przyjść".
wtorek, 16 stycznia 2018
czynności i bezczynności około sylwestrowe
Intensywnie rodzinne lato w tym roku jakoś sprawiło, że zwyczajnie zapomniałam zarezerwować jakąś klimatyczną miejscówkę na Sylwestra w górach, a gdy ocknęliśmy się w połowie października, wszystko, co spełniało nasze oczekiwania było już zajęte.
poniedziałek, 11 grudnia 2017
easy like sunday morning
Ta niedziela była tak idealna, że aż sama sobie zazdroszczę. Jeden z tych dni, jakie wspomina się z nostalgią pt "to były piękne czasy", gdy nastoletnie dzieci strzelają focha, trzaskają drzwiami i nie wracają na noc.
Etykiety:
aktywnie z dziećmi,
dzieciństwo unplugged,
mindfulness,
moda rowerowa,
przyczepka rowerowa,
rower,
rower z dzieckiem,
rowerki biegowe,
slow lifestyle,
zima
piątek, 1 grudnia 2017
weź mnie nad rzekę
Listopad, u schyłku swego żywota przebierał się dzielnie za marzec lub nawet kwiecień. Czy mu się to udało, to inna kwestia, ale próby zdecydowanie doceniam. Słońce i zielona trawa i błoto tez jakoś wiosenne, bardzo umilały nasze ostatnie spacery.
piątek, 10 listopada 2017
przyjemności jesienne
To nie jest typowa jesień oczywiście. Ostatniego dnia lata dołączył do nas jeszcze jeden maluch i siłą rzeczy mnóstwo kręci się wokół niego.
sobota, 28 października 2017
let's play birds
Wiecie, z czego jestem chyba najbardziej dumna jako rodzic?
Że moje dzieci są zachwycone światem
Że w kolorowych, migających i grających czasach wymyślnych atrakcji i jeszcze wymyślniejszych zabawek, centrów handlowych i sal zabaw, na hasło "jedziemy do lasu" moje dzieci wykrzykują głośne "hurra!"
Że moje dzieci są zachwycone światem
Że w kolorowych, migających i grających czasach wymyślnych atrakcji i jeszcze wymyślniejszych zabawek, centrów handlowych i sal zabaw, na hasło "jedziemy do lasu" moje dzieci wykrzykują głośne "hurra!"
piątek, 6 października 2017
Połóg, czyli prażone jabłka z cynamonem
Minęły dwa tygodnie. Dwa tygodnie nowej, dość oszałamiającej rzeczywistości. Dwa tygodnie pachnące noworodkiem i prażonymi jabłkami z cynamonem.
poniedziałek, 11 września 2017
wycieczka do Janowca
To prawdopodobnie nasza ostatnia wycieczka we czworo. Sama jestem ciekawa, kiedy ruszymy w drogę w nowym składzie...
wtorek, 29 sierpnia 2017
gdy słońce blednie a ogród lśni
Ostatnie dni sierpnia pachną jabłkami, spłowiałym słońcem i skoszonym zbożem. A my odbywamy miłe, nieduże wycieczki, ostatnie w te wakacje i w tym składzie.
wtorek, 8 sierpnia 2017
Upał. Kazimierz. Powolność.
Plaża nad Wisłą w Kazimierzu Dolnym w upalny sierpniowy dzień staje się powoli naszą miłą, tylko-we-dwoje tradycją.
czwartek, 6 lipca 2017
Sielskość
Gdy byłam mała, znałam na pamięć całe fragmenty "Dzieci z Bullerbyn". Uwielbiałam tę książkę i tę malowniczą grupkę dzieciaków i strasznie im zazdrościłam. Sama, nie mając żadnej rodziny na wsi nie mogłam tworzyć tych klimatycznych wiejskich wspomnień.
niedziela, 28 maja 2017
Jak odpocząć gdy na nic nie ma czasu
Jak odpoczywać, to takie pytanie które sobie zadaję od tej zimy. Zaszły wtedy u mnie spore zmiany, które - choć dały masę radości i satysfakcji, nie sprzyjały relaksowi. Zaczęłam wtedy nową pracę, na etacie (bardzo ciekawą i satysfakcjonującą, ale też pełną wyzwań i jak każda nowa praca wymagającą nauki i wdrażania się) a także zmagałam się z mdłościami i sennością kolejnej ciąży.
Nie zmieniło się za to to, że w domu po przedszkolu czekała na mnie dwójka przedszkolaków stęsknionych mamy, i sam dom który nie ma niestety funkcji samosprzątającej, za to osiągnął poziom master jeśli chodzi o samobałaganienie. (Szczęśliwie mój mąż ratuje sytuację i ogarnia mnóstwo okołodomowych spraw.)
wtorek, 2 maja 2017
wiosną najlepiej tracę czas!
wtorek, 25 kwietnia 2017
nicnierobienie
Bycie nieustannie zajętym zrobiło się już, przynajmniej w pewnym kręgach, trochę passé. Mówi się o tym coraz więcej, i coraz więcej osób rozumie, że nie jesteśmy robocikami, i z wielu względów, trzeba sobie zrobić czasami wolne.
niedziela, 26 marca 2017
zimowe przyjemności
Długo panująca nam zima raczyła ostatnio miłościwie odejść. Jakaś taka była... intensywna dość i o przesyt nią nietrudno. Ale w sumie miło było (szczególnie miło dzisiaj dodac czasownik w czasie przeszłym).
Subskrybuj:
Posty (Atom)