Pokazywanie postów oznaczonych etykietą podróżowanie z dzieckiem. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą podróżowanie z dzieckiem. Pokaż wszystkie posty
sobota, 12 stycznia 2019
Sylwester w górach, vol. 23402398
Czy ja mogę coś jeszcze dodać o wyjazdach w góry z dziećmi?
O wyjazdach w Sylwestra, o przełomie roku, o tym cudownym międzyrocznym zawieszeniu, które w górach, w krokach stawianych na świeżym śniegu i wśród łagodnych pagórów jest idealne po prostu.
środa, 24 października 2018
Bieszczady z dziećmi, edycja jesienna.
Tak oczywiste a do tej pory niezrealizowane. Byłam w Bieszczadach wiele razy, w czasach studenckich i z dzieciakami, pod namiotem, bywaliśmy wiosną, w zimie i w lecie, ale nigdy jesienią.
I wreszcie.
wtorek, 4 września 2018
Podlasie z dziećmi
W szumie wiatru jestem na śmierć zakochany.
Jeszcze spróbuję, jeszcze raz,
w zieloną noc sierpniową...
poniedziałek, 20 sierpnia 2018
wakacje z dziećmi w górach - część praktyczna
W te wakacje znowu wywłóczamy te nasze dzieci gdzieś w świat, gdzie się pobrudzili i zmęczyli, gdzie nie było tabletów i gotowych zabawek.
Pod namiot. W góry. Z trójką. Dla nas naturalne i zwykłe, ale często słyszymy okrzyki niedowierzania, podziwu, widzimy pukanie się w czoło i ostentacyjne kręcenie głową.
Wiem, że już pisałam, ale znowu się powtórzę. Podróżowanie z dziećmi to nie jest sielanka. I to nie jest tak, że dzieci nic nie zmieniają i można z nimi wszystko. Mnóstwo się zmienia, i wcale nie jest tak, że za niczym nie tęsknimy. Ba, wszelkie wyjazdy z dziećmi wyjątkowo mocno wyzwalają we mnie marzenia i wspomnienia o beztroskich i spontanicznych wypadach tylko we dwoje.
Ale warto, cholernie warto. Bo tak bardzo razem nie jesteśmy chyba nigdy. Nigdy jak właśnie podróżując nie integrujemy się tak pięknie jako rodzina, nigdy się tak ze sobą nie zaprzyjaźniamy, nigdy nie mamy okazji tak skutecznie i namacalnie przekazać dzieciakom naszych wartości. Mam wrażenie, że właśnie na naszych wyjazdach najlepiej nam wychodzi wychowanie.
Taki rodzaj podróżowania z dziećmi, bez animacji i atrakcji, pod namiot, w naturę, w góry nie jest może najłatwiejszy ze wszystkich, ale serio da się to zorganizować, no i praktyka czyni mistrza;)
Wystarczy się odważyć, pozytywnie nastawić i pojechać, każdy następny taki wyjazd przyjdzie z większą łatwością.
A ja dzisiaj zapraszam na wyjazdową prozę życia. Opowiem Wam o tym, jak u nas wyglądają takie niezorganizowane przez biuro podróży wyjazdy od strony praktycznej.
piątek, 10 sierpnia 2018
Bieszczady z dziećmi. Znowu!
Bardzo potrzebowałam tych wakacji. Potrzebowałam ich jak rekin ruchu. A wyjazd opóźniał się i komplikował, a do tego prognozy pogody były średnio optymistyczne. Gdy tylko okazało się, że możemy, stwierdziliśmy, że chrzanić deszcz, jedziemy wypoczywać, choćbyśmy mieli nie zdejmować kurtek przeciwdeszczowych.
czwartek, 14 czerwca 2018
weekend nad Bugiem
Trochę mi się chciało nad morze tak naprawdę. Ale czas mieliśmy ograniczony, a z naszego Lublina nad morze jest naprawdę daleko, więc postawiliśmy na bliższy wypad, nad Bug z rowerami i przyczepką.
Bug. Romantyczny Bug, nieuregulowany, klimatyczny, dziki. Kojarzący się ze wschodnią duszą, z ta dobrą prostotą. Esencja tej symbolicznej sielskiej polskości.
Bug. Romantyczny Bug, nieuregulowany, klimatyczny, dziki. Kojarzący się ze wschodnią duszą, z ta dobrą prostotą. Esencja tej symbolicznej sielskiej polskości.
Etykiety:
aktywnie z dziećmi,
lato,
Podlasie,
podróże i wycieczki,
podróżowanie z dzieckiem,
przyczepka rowerowa,
rower,
rower z dzieckiem,
slow lifestyle
poniedziałek, 30 kwietnia 2018
Karkonosze z dziećmi, czyli nasza kwietniówka
To była dość spontaniczna decyzja.
Wyjazd z dzieciakami w Karkonosze był kuszący (nigdy nie byliśmy w Sudetach!), no i jak wiecie jeździć w góry z dziećmi lubimy, ale trochę obawialiśmy się odległości do pokonania z maluchami i tego, że dla żadnego z nas nie byłby to wyjazd totalnie wakacyjny, oboje mieliśmy zobowiązania zawodowe.
Ale, jeśli mamy w życiu jakieś zasady, to jedną z nich jest "lepiej jechać niż nie jechać";)
Pojechaliśmy.
Etykiety:
aktywna mama,
aktywnie z dziećmi,
chusta,
góry,
góry z dzieckiem,
Karkonosze,
podróże i wycieczki,
podróżowanie z dzieckiem,
Sudety,
wiosna
wtorek, 13 marca 2018
Wiosenne wycieczki - czas start!
Tak, to już. W miniony weekend rozpoczął się najlepszy na świecie czas. Czas naszych ulubionych rodzinnych wycieczek, szurgania się po naturze, czas miłosnego uścisku ze światem, kiedy byle spacer wypełnia po uszy musującymi endorfinami.
Uderzyła nas po twarzach ta nagła wiosna obuchem jasności. Choć wypatrywana, i wyczekiwana, to i tak zaskoczyła. Zaskoczyła, jak zima drogowców. Dlatego ruszyliśmy w świat czym prędzej, zanim się rozmyśli.
Etykiety:
aktywna mama,
aktywnie z dziećmi,
mindfulness,
podróże i wycieczki,
podróżowanie z dzieckiem,
rower,
rower z dzieckiem,
slow lifestyle,
spacer,
wiosna
piątek, 23 lutego 2018
Bieszczady, zima i dzieci
Nasze standardowe zimowe wyjazdy w góry, to Sylwester. W tym roku przesunęliśmy sobie sylwestrowy wyjazd w góry o półtora miesiąca. Przekonaliśmy się już, że takie przesuwanie to niezły pomysł przy okazji ubiegłorocznej majówki w Beskidzie Niskim.
Bieszczady zdążyły się do tego czasu porządnie zabielić i pokazać, że warto jeździć w góry z dziećmi, zimą także.
Etykiety:
aktywnie z dziećmi,
Bieszczady,
Bieszczady z dziećmi,
chusta,
góry,
góry z dzieckiem,
podróże i wycieczki,
podróżowanie z dzieckiem,
zima
poniedziałek, 31 lipca 2017
Baśniowa Suwalszczyzna na wakacje
Miało być raczej dziko, leśnie i klimatycznie. Z wodą za to raczej bez ludzi. I raczej nie najdalej, z wiadomych, okrągłych względów.
Padło na Suwalszczyznę. Baśniową Suwalszczyznę, zieloną, łagodnie pagórzastą, przetykaną jeziorkami i krętymi rzekami. Na bazę wybraliśmy przepiękne miejsce, biwak w środku lasu, nad idealnie okrągłym, cudownie przezroczystym, małym jeziorkiem.
Etykiety:
aktywnie z dziećmi,
biwak,
dzieciństwo unplugged,
namiot z dziećmi,
pasja,
podróże i wycieczki,
podróżowanie z dzieckiem,
Suwalszczyzna,
w ciąży
sobota, 15 lipca 2017
Jak zmotywować dzieci do chodzenia po górach
Góry są naszą częścią od zawsze. Najpierw jeździliśmy we dwoje, potem doszedł Wilczek - w chuście
a potem w nosidle. Gdy dzieci zrobiło się dwoje, zrezygnowaliśmy z
targania na plecach namiotu na rzecz dwóch nosideł.
Trochę wyzwań i zmian organizacyjno - logistycznych, ale esencja pozostała ta sama. My i góry, szlak, przestrzeń, wędrówka. Bez potrzeby dodatkowych urozmaiceń.
Maluchy chłonęły sobie i nasiąkały, trochę mimochodem, poglądem, że góry są wspaniałe same w sobie i nie potrzeba ich dodatkowo uatrakcyjniać.
Trochę wyzwań i zmian organizacyjno - logistycznych, ale esencja pozostała ta sama. My i góry, szlak, przestrzeń, wędrówka. Bez potrzeby dodatkowych urozmaiceń.
Maluchy chłonęły sobie i nasiąkały, trochę mimochodem, poglądem, że góry są wspaniałe same w sobie i nie potrzeba ich dodatkowo uatrakcyjniać.
sobota, 3 czerwca 2017
W Bukowinie rosną skrzydła świętym bukom. Beskid Niski z dziećmi.
Tak bardzo czekałam na ten wyjazd, że aż momentami się bałam, że się rozczaruję.
Planowaliśmy klasyczną majówkę, ale cudownie wyszło, że nie wyszło. Przesunęliśmy ją o dwa tygodnie w czasie i o co najmniej dwa miesiące w temperaturze.
Beskid Niski.
Uwielbiam te niespektakularne góry, które przytulają duszę, głaszczą serce, uspokajają głowę.
Etykiety:
aktywnie z dziećmi,
Beskid Niski,
dzieciństwo unplugged,
góry,
góry z dzieckiem,
pasja,
podróże i wycieczki,
podróżowanie z dzieckiem,
w ciąży
poniedziałek, 2 stycznia 2017
Góry na Sylwestra. Reaktywacja
Tak bardzo się cieszę, że wróciliśmy w góry sylwestrowe. Nie tylko - choć to też - ze względu na fajny wyjazd w fajnym gronie, ale też na ten przełom roku, czas płynący w górach trochę inaczej i wspaniały dystans do świata jaki się w górach zyskuje.
To dobrze robi dla symbolicznych zamknięć i otwarć.
wtorek, 4 października 2016
Śląsk!
Przyznam, że dotychczas moja relacja ze Śląskiem nie należała do najserdeczniejszych. Zdarzało mi się tam bywać, ze względu na przeprowadzonego tam brata z rodziną, ale były to wyjazdy wybitnie towarzyskie, większość z nich zresztą w czasach przed dziećmi, więc koncentrowały się głównie na domowych imprezach.
czwartek, 1 września 2016
When I grow up, I want to be a forester. Podlasie z dziećmi.
Piękne Podlasie, namiot na półdzikim campingu, rowery i dzieci. Czyli wakacje mindfulness, slow i unplugged.
wtorek, 9 sierpnia 2016
Biwak z dziećmi. Poradnik
Od zawsze jeździmy na wakacje pod namiot. Przed dziećmi były to wyjazdy samowystarczalne, na plecach mieliśmy cały all inclusive, jeździliśmy stopem po Europie, rozbijaliśmy się czasami przy parkingu na skrawku trawy, czasami na klifie nad oceanem, a czasami (gdy potrzebowaliśmy coś uprać, porządnie się wykąpać i generalnie zaznać wygód) na campingach. Takie podróżowanie praktykowaliśmy trochę z konieczności finansowych, ale w dużej mierze ze względu na przygodę, na zupełnie inne przeżycia. Myślę, że gdybyśmy mieli więcej pieniędzy, jeździlibyśmy na podobnych zasadach, tylko dalej, bardziej egzotycznie.
czwartek, 4 sierpnia 2016
Kazimierzu nasz, ty coś w sobie masz...
Stacjonujemy teraz w Lublinie. A przy ładnej pogodzie, gdy możemy, wyrywamy się choć na chwilę i choćby niedaleko.
wtorek, 19 lipca 2016
Bieszczady z dziećmi
Miało być na dłużej. Miał być porządny wakacyjny wyjazd z trekkingiem, leniwymi dniami restowymi przy namiocie nad rzeczką, ogniska miały być i bieganie na bosaka.
poniedziałek, 23 maja 2016
Lubelszczyzna majowa
Jeśli będziecie się kiedyś wybierać do Lublina, to rozważcie maj. To oczywiście dość proste rozwiązanie, bo taką upojną wiosną nawet Zabrze (przepraszam Zabrzan) jest miejscem pełnym uroku. Ale i tak rozważcie, bo jak jest cudownie, to może być cudownie do potęgi.
Etykiety:
aktywnie z dziećmi,
lubelszczyzna,
mój styl,
Nałęczów,
podróże i wycieczki,
podróżowanie z dzieckiem,
rower,
rower z dzieckiem,
wiosna
wtorek, 26 kwietnia 2016
Ebb and flow let it go. Morze z dzieciakami.
Morze, ach morze.
Parę dni pełnych jodu (choć i tak wrócili z katarem), wiatru, przepięknych widoków w idealnej kolorystyce i wszechobecnego piasku.
Subskrybuj:
Posty (Atom)