czwartek, 2 marca 2023

Bieszczady z dziećmi. Zima nie-zima w Baligrodzie.

bieszczady zima
 

Znowu Bieszczady. To miały być tradycyjne góry noworoczne, ale zdrowie pokrzyżowało nam plany. Bardzo się cieszę, że wyjazd udało się przesunąć, i w lutym zawitaliśmy na naszych ukochanych bieszczadzkich szlakach.

wtorek, 7 lutego 2023

przyjemności zimowe, głównie książki i filmy



Z początkiem lutego dopada mnie takie nadziejaste, chociaż dość fałszywe niestety uczucie końca zimy. Po ponurym, bezsłonecznym styczniu, ciągnącym się w nieskończoność, luty wydaje się takim szybkim, jasnym preludium wiosny. Chyba ten dłuższy dzień tak działa, i to, że za dwadzieścia parę dni już marzec. A marzec to już wiadomo, inaczej pachnie, i pączki na drzewach i sam miód.

poniedziałek, 23 stycznia 2023

jak odpoczywać żeby odpocząć

 

jak odpoczywać skutecznie

Jest połowa stycznia, gdzieś pałęta się blue monday, słońce wydaje się jakimś odległym snem. Planowałam świątecznie wypocząć, w pracy rozplanowane wszystko tak, żeby mieć ten około świąteczny i noworoczny czas wolny, ale wyszło jak wyszło, wolne wykorzystane na dziecięcy szpital. Nie tylko nie wypoczęłam, ale też mam wrażenie solidnego zadłużenia w zasobach psychicznych.

Nie narzekam, cieszę się, że wszystko dobrze się skończyło, jesteśmy w domu. Ale cały stres wyłazi ze mnie teraz, manifestuje się w okropnym zmęczeniu, poddenerwowaniu, braku cierpliwości. W cerze, w brzuchu, w infekcyjkach to tu to tam. Wiem, że zadbanie o siebie jest teraz priorytetem, choćby z czysto pragmatycznych przyczyn.

wtorek, 10 stycznia 2023

2022. podsumowanie


Tak sobie myślę o tym minionym roku, że chociaż wojna, chociaż kryzys i zakończenie z przytupem w szpitalu, to nie myślę o nim źle. Nie wiem, czy tak silnie działa u mnie mechanizm wyparcia i wspomnienia u mnie takie różowe, ale fakty są takie, że dobrze zapamiętam 2022.

niedziela, 25 grudnia 2022

zdrowych, spokojnych...


To będzie bardzo osobisty wpis. Jest Boże Narodzenie, a ja piszę do Was, a może do siebie, te słowa patrząc na kroplówkę spływającą miarowo do żyły mojego dziecka. Jeden z bardziej przejmujących widoków jakie może sobie wyobrazić rodzic. 

Już jesteśmy na dobrej drodze, wygląda na to, że najgorsze za nami, ale pewnie trochę czasu tu spędzimy.

poniedziałek, 12 grudnia 2022

to nie jest prezentownik, czyli co chcę podarować sobie i najbliższym

 
Piszę do Was znad adwentowego świecznika, zrobionego razem z dziećmi z gałązek ze świerku z ogrodu rodziców.

Zapalone już trzy świeczki, pachną pszczelim woskiem, patrzę w płomień i myślę sobie.

Moje dotychczasowe przedświateczne wpisy, były raczej sceptyczne wobec dzikiej świątecznej ekscytacji, raczej wracające do przyziemności, bo w tych czterech tygodniach nie możemy fruwać w bezustannym przedświątecznym afekcie, trzeba pracować, ogarniać tematy szkolne i około szkolne, trzeba obiady gotować, gile wycierać, skarpety składać. W tamtym roku zresztą to właśnie zwykłe życie i nawał pracy dojechały mnie tak, że nawet nie miałam kiedy upiec pierniczków z dzieciakami.

Ale wiecie co. Dzieci mam coraz starsze. Najstarszy u progu nastolectwa, średnia rośnie jak sosna, najmłodszy niepokojąco szybko zbliża się do szkoły. A nie ma nic piękniejszego niż dziecięca przedświąteczna radocha. 

Spieszmy się cieszyć się tym cudownym zachwytem zanim stanie się nastoletnią blazą.

poniedziałek, 21 listopada 2022

całkiem miły ten listopad może być

 

Po dość szalonym, wczesnojesiennym czasie, ogarnęła mnie melancholia jesienna. Ta melancholia to jedna z najlepszych rzeczy jesienią

Jesień jest od tego, żeby wzorem przyrody przyhamować. Jesień jest czasem do przytulania, grzania, umilania sobie życia.

Jesień jest fakturzasta, chropowata, miło szorstka, słodko-pikantna. Pasuje do niej lekko gryzący, ciepły wełniany sweter, słodkie ciasto z dodatkiem imbiru i czekolada z chili, śpiewające głosy z chrypką.