czwartek, 2 marca 2023

Bieszczady z dziećmi. Zima nie-zima w Baligrodzie.

bieszczady zima
 

Znowu Bieszczady. To miały być tradycyjne góry noworoczne, ale zdrowie pokrzyżowało nam plany. Bardzo się cieszę, że wyjazd udało się przesunąć, i w lutym zawitaliśmy na naszych ukochanych bieszczadzkich szlakach.

Tym razem trafiliśmy do Baligrodu, nadleśnictwa trochę na uboczu od najbardziej uczęszczanych szlaków i w związku z tym z większymi szansami na spotkania z fauną. Śnieg topniał dość dramatycznie, zresztą nawet w dniu przyjazdu padał całkiem solidny deszcz (lubimy deszcz w górach, ale niekoniecznie zimą;) ), a termometry pokazywały wiosenne 8 na plusie, co nie napawało optymizmem w kwestii wędrówek, o nartach nie wspominając. Ale nie zrażaliśmy się za bardzo. Jak pisałam ostatnio, gór potrzebowałam już bardzo mocno i brak pięknej śnieżnej pokrywy nie wpływał na tę potrzebę specjalnie.

To był błotnisty górski wypad, i z przygodami. Wezbrane rzeki nie raz komplikowały nam wycieczki. Czasem trzeba było iść mocno naokoło, i z małego spacerku robiła się konkretna (i błotnista) wycieczka. Wyżej w górach śniegu zostało całkiem sporo, i, na nieprzetartych, zupełnie bezludnych, szlakach zapadaliśmy się po kolana i głębiej. 

Ostatecznie skorzystaliśmy bardziej, niż można by się spodziewać. Było niemal wszystko, czego można chcieć podczas zimowego wyjazdu w Bieszczady. Wycieczki, liczne ślady zwierząt (nawet tych naprawdę dużych), przygody, popołudniowa sauna. Trochę wyżej śnieg, skrzący się cudnie w zimowym coraz silniejszym słońcu, nawet jeden dzień nart się udał. No i wędrówka górska, za którą tak się stęskniłam, a która niezmiennie działa cuda na głowę.

Zobaczcie, całkiem malowniczo, jak na górskie przed-przed-wiośnie.



dziewczyny na połoniny!





wspominałam o błotku?



a tu największa jodła w Polsce, Lasumiła, potrzebne były wszystkie nasze wyjazdowe dzieci, żeby ją objąć





przygody przygody



a wyżej całkiem miłe zimowe krajobrazy





gruba, dobrze zaimpregnowana tłuszczem i woskiem skóra w butach, i skarpety po takim spacerku suche


ktoś się już obudził




4 komentarze:

  1. Pięknie i bardzo malowniczo. Góry, tych co je kochają, zachwycą w każdych warunkach.
    P.S. A błotko dzieci uwielbiają 😜!!!
    Pozdrawiam seedecznie 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękne zdjęcia. Fajnie, że udało się Wam spotkać śnieg :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. Tak, śnieg się znalazł, trzeba go było tylko poszukać trochę wyżej:D

      Usuń

Dziękuję za spędzony u mnie czas i każdy komentarz. Jeśli spodobał Ci się ten post, będzie mi miło jeśli go zalajkujesz / udostępnisz:) Pozdrawiam!