Kolejna wycieczka rowerowa. Tym razem po pagórzastej (znowu!) krainie Dauphiné.
Piękne przestrzenie, trochę nam się zrobiło sentymentalnie, bo krajobraz był jakiś taki polski, czułam się trochę jak w okolicach Kazimierza Dolnego. Tylko zabudowania przypominały nam, gdzie jesteśmy.
Przewodnik obiecywał przyjemną, nietrudną trasę z pięknymi pagórami dla urozmaicenia drogi. I zakładał przebycie 42 km w dwie godziny. Cóż, nasza karoca z rozpartym tam hrabiostwem i tradycyjnie liczne gadżety piknikowe, nie pozwoliły podejść aż tak optymistycznie do sprawy, dlatego tez trasę trochę skróciliśmy w dystansie i rozciągnęliśmy w czasie. Pozwoliliśmy też sobie na długi, przemiły piknik z pięknym widokiem. A co, w końcu z nikim się nie ścigaliśmy.
Na koniec trafiliśmy na coś ekstra.
"Idealnypałac" listonosza Ferdinanda Chevala. Historia jego powstania jest zupełnie niesamowita. Facet, w czterdziestej trzecie wiośnie życia natknął się na kamień o dziwnym kształcie, który przypomniał mu o marzeniach z dzieciństwa o zbudowaniu baśniowej budowli.
I wziął się do dzieła.
Roznosząc pocztę, zbierał kamienie a "po godzinach" tworzył... I stworzył coś totalnie odjechanego. (moje pierwsze skojarzenie to Sintra koło Lizbony, tam też jest budowla będąca wynikiem prywatnej fantazji jednego człowieka) Budowla wzbudziła nawet zainteresowanie Picassa, czy André Malraux (który, jako minister kultury objął pałac ochroną państwa jako zabytek kultury). Powstało na jej temat sporo prac ( na temat prymitywizmu w architekturze), obecnie odbywa się tam sporo koncertów i innych wydarzeń artystycznych.
Przecudnie! I jakie pyszności! Jak ja uwielbiam Wasze relacje z wycieczek, zawsze taki spokój bije z Waszych zdjęć! A jeszcze milej ogląda się dziś niż zwykle, gdy plucha i iście jesienna aura za oknem, a u Was tak słonecznie!!
OdpowiedzUsuńjej, faktycznie jak w Sintrze :) Byliśmy dawno temu.
OdpowiedzUsuńUwielbiam te Wasze wycieczkowe zdjęcia.. i tą przyczepkę też uwielbiam :)
pięknie tam:)
OdpowiedzUsuń-----------------
http://ettelienne.blogspot.com/
Zazdroszczę ludziom, którzy z takim uporem realizują swoje marzenia...
OdpowiedzUsuńMieliście piękną wycieczkę. I jeszcze ten piknik pyszny. Aż miło pooglądać :)
Pół nocy przeglądałam Waszego bloga. Pięknie. Prawdziwa odpoczywalnia.
OdpowiedzUsuńCudnie!
OdpowiedzUsuńdzięki dziewczyny. Fajnie, że wycieczkowe posty się podobają (nam tez się podobają głównie źródła tych postów;) )
OdpowiedzUsuńradoSHE, ale mi miło:) Cieszę się i chyba Ci się należy kawa ode mnie;)