...to będzie bukowy koniecznie, pachnący i słoneczny...
Śpiewam codziennie bukowinowe kołysanki
dzieciakom, a w głowie przesuwają mi się obrazy
z tumblra i pinteresta, jasnych, przestrzennych miejsc urządzonych
minimalistycznie i ze smakiem, w których na pewno nie ma miejsca na
samochodziki i klocki lego. A także nierozpakowanych kartonów.
Kolejna przeprowadzka. Znowu zszokowała mnie
ilość przedmiotów, jakie posiadamy. (Gromadzą się same, bez naszego udziału,
powoduje to ta sama tajemnicza siła splątująca ze sobą kable w trybie
błyskawicznym, gdy tylko znajdą się obok siebie.)
Być może mieszkańcy tumblrowych mieszkań nie
gotują, wyjeżdżając na wakacje biorą ze sobą jedynie stylową torbę z kartą
kredytową i smartfonem, nie gromadzą dokumentów, a już na pewno nie mają dzieci.
Ale już jesteśmy na nowym. Nie obyło się bez
komplikacji (francuscy techniciens, tradycyjnie wytrwale pracują na swój wizerunek świetych krów - na podłączenie gazu czekalismy półtora tygodnia, internetu nie mamy do tej pory...), ale teraz starsza młodzież
cieszy się swoim własnym pokojem, a ja przy każdym wyjściu doceniam brak
schodów i mały ale sympatyczny parczek pod samym nosem.
Aaa, to stąd ta długa nieobecność! Nie mogę się doczekać Waszych wnętrz, mam fioła na tym punkcie, u nas też miało być minimalistycznie, a wyszło jak zwykle :)) Wszystkiego dobrego w nowym miejscu!
OdpowiedzUsuńPrzesympatyczne zdjęcia :) Jak to dobrze mieć czasem więcej przestrzeni, park i brak schodów :) A drobiazgi i tak się nagromadzą, mają to do siebie. Pozdrawiam całą cudowną gromadkę z Tobą na czele :)
OdpowiedzUsuńRuby, nasze wnętrza spektakularne nie będą niestety - mieszkanie jest wynajęte, spędzimy w nim prawdopodobnie jeden rok, więc nie chcemy specjalnie inwestować.
OdpowiedzUsuńDzięki dziewczyny za miłe słowa:)