Długo panująca nam zima raczyła ostatnio miłościwie odejść. Jakaś taka była... intensywna dość i o przesyt nią nietrudno. Ale w sumie miło było (szczególnie miło dzisiaj dodac czasownik w czasie przeszłym).
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą przyjemności. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą przyjemności. Pokaż wszystkie posty
niedziela, 26 marca 2017
poniedziałek, 13 marca 2017
Odpoczywalnia Muzyczna: Muzyka na weekendowe poranki
W weekendach lubię wszystko, ale najbardziej chyba poranki. Gdy jesteśmy wszyscy razem i nikt się nie spieszy, jemy śniadanie przez godzinę, a potem migrujemy na kawę do salonu. Dzieciaki, bez porannego poganiania odkrywają nagle swój pokój i wspólną w nim zabawę, a do nas, naprzemiennie z wrzaskami, chichotami i awanturami docierają dialogi w stylu "to są piękne barwy wilczku" "dziękuję Iskro, to doskonale".
wtorek, 17 stycznia 2017
Co robić w Lublinie zimą
Że Lublin w sezonie wiosenno - letnim jest super, pisałam wielokrotnie. Festiwale, ogródki, plenery i parki, jest różnorodnie i fajnie.
A co robić teraz, gdy rowery miejskie schowane, podobnie jak knajpiane ogródki i chęci do wyściubiania nosa z domu? Gdy noc zapada dwie chwile po śniadaniu, gdy zimny wiatr i śnieg przegania Tam, gdzie spokój jest święty,
No bo święci są pańscy
Szklanką ciepłej herbaty
Poczęstuje cię Pan.
A co robić teraz, gdy rowery miejskie schowane, podobnie jak knajpiane ogródki i chęci do wyściubiania nosa z domu? Gdy noc zapada dwie chwile po śniadaniu, gdy zimny wiatr i śnieg przegania Tam, gdzie spokój jest święty,
No bo święci są pańscy
Szklanką ciepłej herbaty
Poczęstuje cię Pan.
piątek, 9 grudnia 2016
Migotanie, blaski i dzwoneczki
Zaczął się z przytupem, cały ten czas dzwoneczków, światełek, i hohoho-czy-są-tu-grzeczne-dzieci. Czas tego wymiętolonego, sponiewieranego wciskaniem wszędzie ducha świąt.
piątek, 18 listopada 2016
czas analogowy
Mniej mnie ostatnio w świecie wirtualnym. Trochę mi się ta internetowa doskonałość przejadła. Blogi, coraz częściej przypominające profesjonalne serwisy radzące nam - za pomocą nowych produktów jak żyć, instagram z masą identycznych zdjęć (z góry, kawa wśród jesiennych liści, z kawałkiem nogi wystającej spod wełnianego koca), plus motywacje i inspiracje, do których już wiecie jaki mam stosunek. Miałam przygotowany większy tekst na ten temat, ale widzę, że nie jestem sama w takich przemyśleniach i już o przesycie intenetowych ideałów napisały już Sara, Basia czy Agnieszka.
Dlatego trochę uciekam od komputera ostatnio. Gdy mogę.
poniedziałek, 7 listopada 2016
Zmysłowe przyjemności. Brzmienia
O muzyce już pisałam parę razy. Bardzo lubię słuchać jej z zamkniętymi oczami, zanurzyć się totalnie w jej brzmieniu. Ale słuchać uwielbiam nie tylko muzyki. Uwielbiam miłe dźwięki, dają bardzo intensywne uczucie relaksu, czasem aż przyprawiają o drżenie i to o nich będzie dzisiejszy wpis z serii zmysłowych przyjemności. Zapraszam też do postów o zapachach i dotyku.
sobota, 8 października 2016
Odpoczywalnia muzyczna. Muzyka energetyczna
I nadeszła. Człowiek tylko szurałby w chrupiących liściach, wdychał zapach kasztanów, względnie siedział pod kocem i popijał kolejne herbatki zatapiając się w kolejnych powieściach.
Ale, ponieważ nasza cywilizacja nie jest przystosowana do cyklu rocznego, dalej musimy wstawać o (coraz zimniejszym i ciemniejszym) świcie, zabierać się za różne pilne sprawy dnia codziennego i zamiast herbatek lub gorących czekolad pod kocem na sofie, łykać kawę na szybko i brać się do roboty.
wtorek, 13 września 2016
day dream
Zupełnie nie wiadomo kiedy lato się zestarzało i zezłociło.
Lato ciągle gorące, piękne i słoneczne, ale powietrze pachnie już kasztanami, szalikiem i zupą dyniową.
Lato ciągle gorące, piękne i słoneczne, ale powietrze pachnie już kasztanami, szalikiem i zupą dyniową.
niedziela, 14 sierpnia 2016
Zmysłowe przyjemności. Zapach.
Dzisiaj znów zmysłowo. Było już o dotyku, dziś równie pięknie, bo zapachowo. Węch jest kolejnym bardzo pierwotnym, i takim trochę zwierzęcym zmysłem.
wtorek, 2 sierpnia 2016
środa, 29 czerwca 2016
Zmysłowe przyjemności. Dotyk.
Zupełnie wspaniałe jest to, że wszystko, co najlepsze na świecie jest nam dane zupełnie za darmo i bezwarunkowo.
Weźmy zmysły. Wszystkie pięć dają nam cały wachlarz fantastycznych wspomnień, w dużej mierze budują nasze poczucie szczęścia, a już na pewno przyjemności. Dzięki zmysłom, odczuwamy świat pięciowymiarowo, co jest przecież absolutnie cudowne.
środa, 15 czerwca 2016
Co lubisz robić w życiu?
To kultowe pytanie, mało odkrywcze w zasadzie, połączone z jeszcze mniej odkrywczą radą w pewnym momencie życia wydaje się totalnie nie przystające do rzeczywistości. A to hasełko często kojarzy się z innym, równie popularnym, czyli "Znajdź swoja pasję, zarabiaj na niej, a już nigdy nie będziesz pracował".
piątek, 10 czerwca 2016
Książki, które mnie wymiętoliły
Lubię czytać, czytam sporo, czytam na Kindle'u, książki papierowe - kupowane i z biblioteki, słucham audiobooków (składanie prania kojarzy mi się już nierozerwalnie z cudownym głosem Karen Savage, nagrywającej angielskie klasyki na Librivox.).
wtorek, 3 maja 2016
wtorek, 19 kwietnia 2016
Close to the light
Ach jak mocno mi brakowało tej włóczęgi przez ostatnie miesiące.
środa, 30 września 2015
Przyjemności końca lata
Jeśli chodzi o przyjemności, powrót do Polski oznacza spełnienie wszystkich nadziei i radości, o których pisałam w tym wpisie. Przede wszystkim trochę czasu tylko we dwoje, w Kazimierzu, czy na wieczornych randkach na starówce lubelskiej. Spędziliśmy też trochę błogich chwil na trawie, w basenie i hamaku w ogrodzie u rodziców, gdy dzieci ogołacały krzaki porzeczek i borówek z babcinego ogródka. Generalnie bratanie z przyroda na całego.
piątek, 11 września 2015
Wytchnienie
Ostatnio jest intensywnie, chaotycznie, trochę nerwowo. Tkwimy po uszy w ikeowskich planerach, stronach z kafelkami, gruzie i problemach wyskakujących na każdym kroku.
sobota, 29 sierpnia 2015
wtorek, 18 sierpnia 2015
"A był sierpień, pogoda prześliczna..."
Zdecydowanie, sierpień jest niezwykle klimatycznym miesiącem. To lato dojrzałe zbożem, inne już lato, lekko spłowiałe, dobrze już opalone, z piegami i rozjaśnionymi od słońca włosami. Pachnące papierówkami.
sobota, 15 sierpnia 2015
Subskrybuj:
Posty (Atom)