wtorek, 13 czerwca 2023

Wycieczki z dziećmi, strona praktyczna

wycieczki rowerowe
 

Wycieczki rowerowe, jak można tu często zobaczyć to jedna z naszych ulubionych aktywności na wolny dzień

Czytam i słucham czasem komentarze i pytania, od kiedy zacząć zabierać dzieci na wycieczki, jak zorganizować wycieczkę z dzieciakiem, albo, że "byłoby fajnie tak pojechać z maluchami w naturę, ale w sumie nie wiem, od czego zacząć."

No więc, od czego zacząć te wycieczki z dziećmi

My uprościliśmy sprawę o tyle, że nie robiliśmy przerw, więc nie trzeba się było wdrażać specjalnie w wycieczki z dziećmi, robić tego wielkiego wdechu przed skokiem na głęboką wodę, pod tytułem, czy już jesteśmy wszyscy gotowi, czy dzieci wystarczająco duże.

W ciążach nie szarżowałam, ale czułam się na tyle dobrze, że spacery pod miastem były dla mnie idealną formą spędzania czasu, zdarzało nam się nawet wyskoczyć w góry.

Potem, każdy niemowlak lądował w chuście na wycieczkach pieszych, lub w przyczepce rowerowej, gdy decydowaliśmy się na rowery. Swoją drogą, jakiś czas temu napisałam już pieśń pochwalną na temat przyczepki rowerowej, i do tej pory zdania nie zmieniłam - to wysokie podium na liście zakupów około-dziecięcych. A dzięki temu, że nasza przyczepka była dwuosobowa, pakowaliśmy do niej zarówno aktualnego toddlera jak i niemowlaka (dzięki podczepianemu hamaczkowi). Dzięki przyczepce ( i jej dodatkowej przestrzeni załadunkowej) zupełnie nie odczuliśmy, że dzieci nam cokolwiek utrudniają, czy uniemożliwiają realizowanie pasji. 

przyczepka rowerowa

wycieczka rowerowa z dziecmi
Dwulatek i więcej - rowerek biegowy

Wraz z drugimi urodzinami wszystkie nasze dzieci dostawały rowerki biegowe. W naszym przypadku biegówki były strzałami w dziesiątkę, także na codzienne spacery, gdy dystans był za długi na krótkie nóżki metrowego człowieczka. Na dłuższe wycieczki sprawdzał się system "trochę sobie jadą na polnych drogach, a gdy się zmęczą lub na ulicach wchodzą do przyczepki, a rowerki podczepiamy".

Gdy przesiadali się na rowery z pedałami, dostosowywaliśmy trasy do ich możliwości, a dla Pirata zakupiliśmy wspaniałą rzecz, hol do roweru, nazywa się "Follow me". Jest to świetnie wykonany gadżet, który stabilnie podtrzymuje rower dzieciaka - nie ma efektu przechyłu na bok, który często można obserwować w prostych "pałąkach". Rowerek do holu podczepia się łatwo i szybko, więc podczas jednej wycieczki zdarza się Pirata podczepiać i puszczać wolno kilkakrotnie. Hol jest wspaniałą sprawą, przydaje się na piaszczystych nawierzchniach, pod duże góry i generalnie zawsze gdy niespełna sześciolatek nie daje jeszcze rady. Fajne też jest to, że dziecko na rowerze podczepionym na takim holu do dorosłego ciągle pedałuje, i wnosi swój wkład w taki tandem:)

rowerek biegowy
Wybór trasy

Przy postach o naszych wycieczkach rowerowych często pada pytanie o konkretne trasy. Nie zawsze jestem w stanie powiedzieć dokładnie jak wędrujemy, czy jedziemy rowerami, jako, że jedną z głównych zasad naszych wycieczek jest nie wracamy tą samą drogą, robimy kółko, co często (przeważnie) wiąże się z zejściem ze szlaku i przedzieraniem przez chaszcze i błota, nie mam śmiałości proponować takich przygód czytelnikom;)


"to co, nie wracamy tą samą drogą?"

Korzystamy z tradycyjnych map papierowych - na nich często zaznaczone są ciekawe szlaki i miejsca do zobaczenia, różnice w wysokości itd, poza tym dają jakiś taki ogólny obraz. Świetne są też dedykowane aplikacje z mapami - używamy głównie mapy.cz lub locus map (to aplikacje, w locus map można wykupić abonament, i korzystać z map również offline) . Ich przewagą jest aktualność i interaktywność - dobrze widać na nich rodzaj dróg, ilość kilometrów do przebycia, co ma znaczenie przy zmianach planów w trakcie wycieczki.

Bardzo polecam Wam ten system łączenia map papierowych z mapowymi aplikacjami, pozwala odkryć świetne miejsca, dostosować trasę pod swoje oczekiwania i wycieczkować bez tłumów.

Bywa luksusowo;)

Przekąski wycieczkowe

Jesteśmy łasuchami, nie będę ukrywać. Wycieczki zawsze wiążą się z piknikami. Przyzwyczailiśmy się do tego wszyscy, dzieciaki potrafią zapytać o piknik po 10 minutach krótkiego leśnego spaceru poobiedniego. Popełniłam jakiś czas temu dwa wpisy na ten temat, bardzo zapraszam zobaczyć nasze piknikowe przekąski 1, piknikowe przekąski 2

Zawsze mamy też ze sobą drobiażdżki typu suszone owoce, kabanoski i żelki mocy ( nasze żelki mają specjalne moce w zależności od koloru, np czerwone dodają siły, a żółte poprawiają humor;) ). Jedzenie na wycieczkach jest dla nas ważne i przyczynia się w niemałym stopniu do naszego do wycieczek uwielbienia. Po wysiłku, na świeżym powietrzu, wśród ptasich śpiewów i wśród zieleni, jedzenie smakuje zupełnie wyjątkowo.

Dodatkowe atrakcje i gadżety

Nasze podejście jest takie, że raczej ich unikamy. Zależy nam na tym, żeby pokazać dzieciom, że świat sam w sobie jest atrakcyjny. Nie popadamy przy tym w przesadę, i lubimy zahaczyć na wycieczkach o jakieś ciekawe budowle lub ruinki, ładny widok, jakaś woda; wyznaczanie sobie celu, do którego jedziemy czy idziemy jest fajne i motywujące.Ale generalnie stawiamy na "tu i teraz", gdzie atrakcją może się okazać piękna łąka z trzmielami, wielkie mrowisko, albo ptasie gniazdo.

Często jeżdżą z nami różne figurki playmobil, to fajna zabawa dla dzieci wśród traw, Wilczek czasem targa ze sobą książki.

Z rzeczy, które zawsze mamy ze sobą:

- apteczka - przede wszystkim mamy w niej octanisetp i plasterki oraz opatrunek w sprayu, pęsetka i kleszczołapki do wyciągania kleszczy, fenistil, żel aloesowy, coś od komarów (zawierające ikarydynę), krem z wysokim filtrem, bandaż elastyczny

- koc piknikowy

- hamak turystyczny, lekki i wytrzymały, nasz jest z firmy La Siesta i sprawdza się świetnie 

- rowerowy zestaw naprawczy (klucze, pompka, dętki)

- woda termalna w sprayu - przydaje się do schłodzenia, do przemycia ranek czy spryskania otarć

- kompas - aplikacje aplikacjami, ale technologia bywa zawodna


I jeszcze  jedna ważna kwestia

 Bardzo proszę, jeśli idziemy korzystać z uroków natury, to bądźmy też dla tej natury w porządku, zostawiajmy świat takim, jakim chcielibyśmy go zastać.  Na wycieczkach trochę jest tak, jakbyśmy szli w gości, szanujmy miejsce i jego mieszkańców, wszystkich (tych wielonożnych i nie za ślicznych też). Zabierajmy nasze śmieci za sobą (jak się trafią cudze, to też), unikajmy krzyków i głośnej muzyki, nie płoszmy zwierząt, nie niszczmy mrowisk, czy gniazd, samochód można zostawić na parkingu, w oddaleniu od miejsca piknikowego... itd

Aż mi głupio pisać tutaj o takich oczywistościach, wierzę, że to dla moich czytelników zupełnie niepotrzebny akapit, i mam nadzieję, że się nie obrazicie za niego, ale biorąc pod uwagę to, co się dzieje w naszych lasach, myślę, że lepiej powiedzieć o tym za dużo niż za mało:)

Nasze ogólne podejście wycieczkowe

jeśli zaglądacie tu regularnie, chyba znacie. Nic nikomu nie udowadniamy, z nikim się nie ścigamy. Nie startujemy w konkursie pt najbardziej szalone wycieczki rodzinne, ani kto więcej przejedzie na rowerze z dziećmi.

Wycieczki z dziećmi to coś co nam wszystkim daje radochę, integruje nas wszystkich, pisałam już o tym zresztą nie raz i zdania nie zmieniłam:D

A jednodniowe wypady rowerowe i piesze to esencja weekendu - nic mnie nie relaksuje przed i po pracy jak taka wycieczka, nic tak nie ładuje baterii z radością życia.

Przy czym, mam jeszcze jedną refleksję na temat spędzania czasu z dziećmi, nie bardzo odkrywczą zapewne. Najistotniejsze wydaje mi się znaleźć tę wspólną zajawkę. W naszym przypadku, są to mniejsze i większe wypady w naturę. W Waszym to może być wspólne zwiedzanie zamków, wspólne jeżdżenie na nartach, wspólne nurkowanie, układanie puzzli czy scrabble, jeżdżenie na konwenty fantastyki, albo pieczenie ciast razem. Jeśli lubimy coś robić, róbmy to, nawet jeśli nie jest to typowo rodzinna rzecz, a towarzyszące nam dzieciaki z dużym prawdopodobieństwem staną się dzieciakami partnerującymi, a to daje naprawdę fajny podmuch w żagle.



Wycieczkujecie z dzieciakami? Czy dopiero myślicie o tym, żeby zacząć? (może macie jeszcze jakieś pytania?) A może to kompletnie nie Wasza bajka, i kręci Was coś innego? (ciekawa jestem, co:) )


11 komentarzy:

  1. Bardzo lubię zasadę "nie wracamy tą samą drogą" ;-) Stosujemy ją, co czasami bywa bardzo zaskakujące.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, bywa zaskakujące, bywa przygodogenne;)

      Usuń
  2. W czasach "przed dziećmi" wakacje spędzałam na rowerze z sakwami. Kiedy byłam w ciąży koleżanka podesłała mi link do "Odpoczywalni" z wpisem na temat przyczepki rowerowej. Kupiliśmy i my. I to była bardzo dobra decyzja. Wakacje nadal spędzamy rowerowo. Starszak ma już swoje sakwy, młodszej pojedynczą przyczepkę. Co ważne, nie bijemy się o bicie rekordów. Nic na siłę. Jednego dnia przejedziemy 50 km, a drugiego tylko 2 (bo akurat trafiło się fajne jezioro albo dobre towarzystwo do grzebania w piasku). Możliwe, że dlatego dzieciaki lubią takie wakacje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Super! U nas tak samo, nic na siłę, dzięki temu wszyscy się dobrze bawią:

      Usuń
  3. it is very interesting. I enjoyed reading this post and watching pictures, keep sharing.. :)

    online shopping in Canada
    women’s jewelry

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiam spędzać z dziewczynkami czas poza domem. Najbardziej kocham góry, ale każdy wspólny wypad daje nam wiele radości. Rowerowe wycieczki ciągle przed nami... nie mam swojego sprzętu 😅... puki co trenuję jogging za pedałującymi Szkódniczkami 🤣.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kondychę na pewno masz rewelacyjną po takim treningu! :D

      Usuń
  5. Rodzinny czas spędzamy podobnie, dlatego bardzo lubię tu zaglądać po ładne wpisy i zdjęcia.

    OdpowiedzUsuń
  6. Jesteśmy rodzinką 2+2 😊 Spędzamy czas w bardzo podobnym do Waszego stylu. Dużo rowerujemy, ale są też kajaki, narty i piesze wycieczki o każdej porze roku. Głównie odwiedzamy miejsca mało znane, gdzie nie ma tłumów i bardzo często okazują się one prawdziwymi perełkami! Bawimy się w gry terenowe, np. Geocaching czy FB #kamyczki - to też fajnie angażuje i zaciekawia dzieciaki. Prowadzimy fanpage na FB Parę Kroków Stąd. Zapraszamy 😊

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za spędzony u mnie czas i każdy komentarz. Jeśli spodobał Ci się ten post, będzie mi miło jeśli go zalajkujesz / udostępnisz:) Pozdrawiam!