Jeszcze. Lyon, spacery, zachwyty.
Chciałabym pokazać Wam dzisiaj jeszcze jeden niewielki park - na zboczu góry Fourvière. Zawsze wjeżdżamy na górę zabytkowym tramwajem - funiculaire, oglądamy sobie Lyon z wysoka, a schodzimy właśnie tamtędy. Parc des Hauteurs. Stanowi go przyjemny trawersik, miłe, zacienione placyki z ławkami, gdzieniegdzie rzeźby i fontanny, rozarium.
Bardzo romantyczne miejsce, idealne na popołudniowy spacer. Promienie słońca przeświecają czasem przez liście, oczy odpoczywają wśród tej zacienionej zieleni, śpiewają ptaki, jest trochę tajemniczo i bardzo klimatycznie.
Gdy wychodzi się z parku, trafiamy na stare miasto - objęte patronatem Unesco, przepiękne, rozległe, pełne przepięknych dziedzińców, z klimatycznymi zewnętrznymi klatkami schodowymi, z charakterystycznymi okiennicami. W sumie, co dziwne, mało Wam architektury starego miasta dotychczas pokazałam. Niniejszym nadrabiam:)
Katedra Saint Jean. |
Witrażowa gra świateł w środku, uwielbiam. |
Podwórze (dziedziniec?) w jednej z kamienic. |
Szalenie podobają mi się te okna. |
Rue Juiverie. Jedna z najstarszych ulic, zamieszkała początkowo przez społeczność Żydowską (stąd nazwa), do 1394, gdy dekretem króla Karola VI, Żydzi zostali wygnani z Francji. |
Ładnie, co?
Nie tylko ładnie, jest przepięknie! Park mnie zachwyca, takie miejsca z duszą zawsze mnie przyciagały :) Katedra Saint Jean z tej perspektywy przypomina mi katedrę w Spoleto we Włoszech. Napawaj nas tym pięknem :)
OdpowiedzUsuńNie byłam nigdy w Spoleto, nie kojarzę tej katedry:)
UsuńZ przyjemnością napawam:D
Piękne zdjęcia :) Park bardzo przyjemny ;)
OdpowiedzUsuńPiękne, klimatyczne zdjęcia.
OdpowiedzUsuńcudne widoki :)
OdpowiedzUsuńFajny klimat mają te zdjęcia:) Ten park robi wrażenie:) Bosko:)
OdpowiedzUsuńAleż tam pięknie! Może nie w tym roku, ale kiedyś na pewno odwiedzę Lyon <3
OdpowiedzUsuńA Terry Pratchett to jeden z moich najulubieńszych autorów książek, czytam go już od 6-7 lat i polecam innym kiedy tylko mam okazję :)
Polecam polecam odwiedzić. Piękne miasto i idealna baza wypadowa do poznawania Francji tej niefasadowej, od środka. A do tego z Krakowa są tanie loty easyjetem.
UsuńPratchetta też uwielbiam:)
Oj, bardzo dobrze pamiętam te ścieżki i ten park. Miło wspominam tamte chwile, gdy się wchodziło na piechotę by napić się zimnego piFka na samej górze. Wielkie dzięki za te foty, cieszą się normalnie moje oczy.
OdpowiedzUsuńPrzyjemność po mojej stronie:) Piwko w domu pielgrzyma? :)
UsuńTo były biedne lata za małolata bez pieniędzy, ale PiFko było zawsze z nami tyle, że w plecaku.
UsuńSliczne miasto sliczny park. Az czuje ten chlod w cieniu i powiew wiatru;-)
OdpowiedzUsuńŻe też chce się Wam wracać.. :)
OdpowiedzUsuńChociaż pocieszam się, że w Lublinie robiłaś równie zachwycające zdjęcia!
Oj Agata, chcemy i trochę nie chcemy też, będzie post cały o tym;) A Lublin (i okolice) bardzo fotogeniczny jest!
UsuńKoniecznie muszę odwiedzić Lyon!!!! Piękne miasto!!!
OdpowiedzUsuńPiekne zdjecia i widoki.
OdpowiedzUsuńPiekne zdjecia i widoki.
OdpowiedzUsuńpiękne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńCo za widoki! Chciałabym się tam choć raz znaleźć :)
OdpowiedzUsuń