czwartek, 26 maja 2016

list do m.


Nie przypuszczałam, że tak będzie, ale jest taka prawidłowość. Im bardziej jestem mamą tym mocniej jestem córką.

poniedziałek, 23 maja 2016

Lubelszczyzna majowa

Jeśli będziecie się kiedyś wybierać do Lublina, to rozważcie maj. To oczywiście dość proste rozwiązanie, bo taką upojną wiosną nawet Zabrze (przepraszam Zabrzan) jest miejscem pełnym uroku. Ale i tak rozważcie, bo jak jest cudownie, to może być cudownie do potęgi.

środa, 18 maja 2016

sleepwalking back again

Nostalgia, nostalgia, nostalgia.
Jednym z pierwszych objawów dorosłości jest zauważenie młodszych pokoleń i stwierdzenie, że za naszych czasów było lepiej. Od jakiegoś czasu krążą po internetach różne teksty, memy i obrazki pisane przez i skierowane do ludzi urodzonych w latach 80. O tym, jakie mieliśmy szczęśliwe dzieciństwo. Bezpretensjonalne, bezproblemowe, piękne. A dzisiejsze dzieci generalnie nie podnoszą wzroku znad komputera, są grube, sfrustrowane, nieszczęśliwe i zagubione w wirtualnym świecie.

środa, 11 maja 2016

a pogoda rozśpiewana



W pewien zwykły dzień, słoneczny zielony i pachnący u szczytu swojej majowości, upiekłam tartę z wędzoną rybą, opłukałam sałatę, a w słoiczku zabełtałam vinaigrette, zapakowałam jeszcze wodę, zapomniałam o sztućcach i dorzuciłam parę dziecięcych gadżetów. Wyjęliśmy rowery i przyczepkę, odebraliśmy dzieciaki z placówek i pojechaliśmy na piknik. Miasto stało w korkach, a my śmigaliśmy po ścieżkach rowerowych (w Lublinie sieć wspaniale się powiększa). I wjechaliśmy do parku, który przywitał nas pięknym słońcem, wspaniałą, soczystą zielenią, krzyczącymi pawiami i całym tym uroczym parkowym niespiesznym klimacikiem.

wtorek, 26 kwietnia 2016

wtorek, 19 kwietnia 2016

Close to the light

Nareszcie, całodniowa wycieczka rowerowa. Okraszona cudownym słońcem, zapachem kwitnących mirabelek, zawilcowym leśnym dywanem i przemiłym towarzystwem.

Ach jak mocno mi brakowało tej włóczęgi przez ostatnie miesiące.