Nie przypuszczałam, że tak będzie, ale jest taka prawidłowość. Im bardziej jestem mamą tym mocniej jestem córką.
Obdarowana przecudnymi laurkami pełnymi koślawych kwiatów, rozkosznie nieporadnych serc, jednego pociągu i masy Mazów, powinnam w zasadzie skupić się w tym święcie na byciu jego główną bohaterką. W końcu wreszcie, mój dzień, dzień mamy, to teraz właśnie się mnie docenia i stawia na piedestał.
Ale, jakoś może z tej radości, z tego wzruszenia, że te wszystkie "kocham cię mamusiu", i piosenki o treści "maaamaaaaa kochaaaaaana" to do mnie są skierowane, myśli moje samoczynnie kierują się na moja własną Mamę.
Która jest fantastycznym, mądrym, dobrym i cholernie empatycznym człowiekiem i która jest moją najlepszą przyjaciółką.
Nie będę chyba się rozpisywać strasznie, choć próbuję-i-kasuję od dłuższego czasu ująć w słowa to kłębowisko ogromniastej wdzięczności, radości i szczęścia, ale ciągle wychodzi strasznie patetycznie i wtórnie.
Dlatego napiszę tylko, że dzięki mamo.
Za fantastyczny, mamowy szablon i wzór. Za bazę, fundament i kręgosłup. Za inspirację. Za mnóstwo jeszcze innych, tak bardzo istotnych rzeczy, ale w kontekście tego wpisu za ścieżkę którą podążam teraz, jako mama. Że, choć z wybojami dzisiejszoczasowymi, podążam w dobrym kierunku po prostu i doceniam to każdego dnia.
Robi się tak strasznie słodko, że się zatrzymam, zasugeruję mocną kawę, albo whisky i po buziaku dla mam i dzieci.
Mogłaś jeszcze przysłodzić parę zdań, to pewnie bym się poryczała w końcu (dalej winię hormony:)
OdpowiedzUsuńNie będzie to chyba zbyt duże zaskoczenie, gdy napiszę, że mam podobnie (bo przecież, cholera, zawsze mam! :) Dzisiejszy dzień bardziej świętowałam w roli córki, niż mamy. Tak - wprawdzie rano przybiegły Stwory z laurkami, a najmłodszy uśmiechnął się pięknie podczas karmienia, ale poza tym to ja chciałam zrobić wyjątkowy dzień mojej Mamie. Wyjątkowy dzień z wielkim bukietem i zaproszeniem do nas na kawę i sernik z olbrzymią ilością truskawek. A gdy zachwycała się bukietem i delektowała sernikiem, ja myślałam tylko, że należy jej się wszystko. I z dziesięć, i z piętnaście takich bukietów i codzienne dopieszczanie i noszenie na rękach. I może się zatrzymam, bo zaraz dosłodzę za bardzo :) Czasem po prostu brakuje słów :)
A mogłam się nie rozpisywać i po prostu inteligentnie zapytać: "skąd sukienka?"
OdpowiedzUsuń(piękna, i pięknie w niej wyglądasz)
Dzięki:D
UsuńPisałabym dalej, ale wychodził taki Coelho, że dałam sobie spokój;)
To prawda, że brakuje słów, i że dopiero z własnymi dziećmi te wielkie bukiety dla własnych mam stają się jakoś oczywiste.
A sukienka to Risk :)
A buty?
OdpowiedzUsuńButy to prima moda, kupione ze dwa lata temu :)
Usuńahh tak, coś w tym jest...
OdpowiedzUsuńŚwietne zdjęcia i przede wszystkim piękne słowa:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!:)
Pieknie ubrała w słowa to co chyba sie czuje , co czuje kazda kobieta kiedy zostaje matka
OdpowiedzUsuńMoze dlatego taka więź jest silna miedzy matka a córka ....
Buty !!!! Matko jakie. Je masz boskie
Ehhh.. piekne slowa (e tam Coelho :P) i piekna Ty. Wygladasz zjawiskowo. Zdjecia rodem z filmu. Brawa tez dla autora - meza zapewne :) Twoje dzieci beda pozniej ogladaly zdjecia i pekaly z dumy, zalewaly sie lzami ze wzruszenia, ze maja taka elegancka i madra mame z klasa. Spoznione, ale najlepszosci :)
OdpowiedzUsuńZapomnialam sie podpisac -Martyna ;)
Usuńpiękny post
OdpowiedzUsuń❤️
Pierwszy raz jak czytałam i oglądałam Twoje zdjęcia, nie mogłam skomentować, ale łza się woku zakręciła. Nie trzeba wcale patosu, aby tak pięknie wyrazić miłość. Bezwarunkową. Cudownie się patrzy na Was i jeszcze milej czyta :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBardzo Wam dziękuję dziewczyny za miłe słowa!
OdpowiedzUsuńWiesz co, Paulina?...
OdpowiedzUsuńTak to wszystko wykombinowałaś, że słów mi brak i zazdrość jakaś zżera, że tak pięknie pisać nie potrafię!!!
O zdjęciach już nie wspomnę!!!
Ach!!! Wspomnę :)!!!
Piękną jesteś mamą i wspaniałą tworzycie rodzinkę!!!
Pozdrawiam serdecznie :)
hehe:)
Usuńdzięki Ci Ruda z te przemiłe słowa:)
Uwielbiam ten wpis. Wracam do niego już któryś raz, ale jako że bardzo nie lubię komentować z telefonu dopiero teraz mi się udaje. Mamowy szablon - <3 PS Też jestem wielką fanką outfitu. I zdjęcie z lodami <3 <3 <3
OdpowiedzUsuńStrasznie mi miło:)
Usuń(a lody były przepyszne)