wtorek, 1 grudnia 2015
poniedziałek, 23 listopada 2015
easy like sunday morning
W weekendach uwielbiam poranki.Miłe, rodzinne, niespieszne poranki, dają dobrą energię na cały dzień. Takie wicie, w stylu slow.
wtorek, 17 listopada 2015
W listopadzie słucham jazzu
Zachwyca mnie ostatnio nieoczywiste listopadowe piękno. Dość ascetyczne i surowe. Modnie minimalistyczne.
wtorek, 10 listopada 2015
Somehow I'll find my way home
Już.
Mieszkamy, ach.
Ach.
Jest mi cudownie, nie sądziłam, że do tego stopnia tak wiele będzie zależało od własnego M.
Mieszkamy, ach.
Ach.
Jest mi cudownie, nie sądziłam, że do tego stopnia tak wiele będzie zależało od własnego M.
poniedziałek, 19 października 2015
I don't know, I procrastinate.
Cóż.
Mało jest nasze życie "odpoczywalniowe" ostatnio...
Dlatego blog jest tak skandalicznie zapuszczony.
Ale zapuszczonych jest o wiele więcej ważnych dla mnie spraw.
środa, 30 września 2015
Przyjemności końca lata
Jeśli chodzi o przyjemności, powrót do Polski oznacza spełnienie wszystkich nadziei i radości, o których pisałam w tym wpisie. Przede wszystkim trochę czasu tylko we dwoje, w Kazimierzu, czy na wieczornych randkach na starówce lubelskiej. Spędziliśmy też trochę błogich chwil na trawie, w basenie i hamaku w ogrodzie u rodziców, gdy dzieci ogołacały krzaki porzeczek i borówek z babcinego ogródka. Generalnie bratanie z przyroda na całego.
piątek, 11 września 2015
Wytchnienie
Ostatnio jest intensywnie, chaotycznie, trochę nerwowo. Tkwimy po uszy w ikeowskich planerach, stronach z kafelkami, gruzie i problemach wyskakujących na każdym kroku.
Subskrybuj:
Posty (Atom)