poniedziałek, 3 sierpnia 2020

Sielskość na stres

muzeum wsi lubelskiej, len, w skansenie z dziecmi


To nie jest typowe, wakacyjne lato.
Zmęczenie ostatnich miesięcy, gdy trzeba było łączyć (intensywną) pracę zawodową, zdalne nauczanie i ciągłą opiekę nad trójką dzieci daje się we znaki. Na urlop z prawdziwego zdarzenia wciąż nie mogę sobie pozwolić, mam nadzieję że już niedługo.

W ramach samoobrony przed stresem, zmęczeniem i wypaleniem, szukam ukojenia w Chwilach.
Jedną z takich chwil ostatnio była wizyta w skansenie.
Szybkie pakowanie piknikowe, i pojechaliśmy spędzić tam popołudnie.



Zwiedzanie skansenu jest aktualnie trochę ograniczone, ze względu na sytuację epidemiologiczną. Ale to zupełnie nie szkodzi.
Do starych domów można zajrzeć, wwąchać się w zapach drewna i siana, napatrzeć na starą ceramikę i pięknie szydełkowane obrusy. Zanurzyć się w Arcysielskość.

To jest taka polska wieś spokojna z wyobrażeń mieszczucha. Bez intensywnych zapachów zwierząt, bez much, bez brudu i gnoju, bez widocznej ciężkiej pracy.
Są piękne drewniane chaty, szczęśliwe kury spacerujące po ścieżkach i kozy chrupiące listki. Są ogrody z kwiatami i ziołami, pachnące i pełne pszczół. Idylla.

I wiem, że naiwna i nieprawdziwa ta idylla.
Ale mimo to (choć może właśnie dlatego?)  uwielbiam zanurzać się w tę kojącą krainę szczęśliwości. To miejsce działa podobnie jak ruskie pierogi z masełkiem albo curry z batatem zapijane winem. Działa jak ASMR. I jak książki Montgomery i Musierowicz. Jak wełniany kocyk i sok malinowy w deszczowy wieczór. Jak ballady Coltrane'a na winylu.

Dzieci jakoś wchodzą w klimat i stają się rozkosznymi pociechami o wspaniałych humorach, a wszelkie fochy i konflikty przestają mieć znaczenie.

O ileż łatwiej jest potem, po takiej kilkugodzinnej kroplówce z błogością, funkcjonować w dorosłej i odpowiedzialnej codzienności.


muzeum wsi lubelskiej, w skansenie z dziecmi


muzeum wsi lubelskiej
Na pikniku. Tym razem kotlety z zielonej soczewicy, sałata i pomidorki koktajlowe.






gęsiego za mamą



8 komentarzy:

  1. Uwielbiam skanseny 😍!!! Lubelskiego nie zobaczyliśmy... trzeba nadrobić 😁!!!
    Pozdrawiam gorąco 😊!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Przepięknie oddany nastrój tych sielskich chwil w opisie i na zdjeciach.

    OdpowiedzUsuń
  3. Do cudownego działania Montgomery i Musierowicz dołączam Odpoczywalnię! O, tak !

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo bardzo lubię ten tekst. I zdjęcia. Dodaje spokoju.

    OdpowiedzUsuń
  5. Obcowanie z naturą najlepszym lekarstwem na stres

    OdpowiedzUsuń
  6. Czasem wystarczy wyjechać na odludzie i człowiek samoistnie się regeneruje.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za spędzony u mnie czas i każdy komentarz. Jeśli spodobał Ci się ten post, będzie mi miło jeśli go zalajkujesz / udostępnisz:) Pozdrawiam!