piątek, 12 czerwca 2020

Góry Świętokrzyskie z dziećmi

Jak wiecie, lubimy, i dość często uskuteczniamy  krótkie wyjazdy w Polskę, ale ten był szczególny.

Po dwóch miesiącach zamknięcia, gdy tłumaczyłam się w myślach z każdego spaceru po okolicznym lesie, po czasie niepewności, wyrwaliśmy się, na pięć soczystych dni.


W góry - pagóry Świętokrzyskie.



Góry Świętokrzyskie nie są może najspektakularniejszym miejscem w kraju.
Ale i tak zachwyciliśmy się totalnie. Było zupełnie pusto, nawet na szlaku na Łysicę spotkaliśmy dosłownie parę osób. Świętokrzyskie szlaki są bardzo malownicze, lasy bajkowe, podejścia łagodne i bezproblemowe. Do tego wszędzie trochę magiczny, trochę czarownicowy klimat.
Dzieciaki zasuwały aż miło, łącznie z Piratem, który domagał się wyjścia z nosidła  i "wspinania na góly". Ta bezludność sprawiła, że przyroda się ośmieliła i z dzikich zwierząt udało nam się zaobserwować coś więcej niż mrówki;) Może zresztą, będąc na takim tête-à-tête z przyrodą zupełnie bez świadków, i my staliśmy się uważniejsi i dzięki temu bardziej spostrzegawczy.


Bardzo te pagórzaste spacery nam dobrze robiły. Na uważność właśnie, na relacje. Relacje rodzinne we wszelkich konfiguracjach. I relacje ze sobą, i ze światem. Jak zawsze, wszystko się ponaprawiało, wyprostowało, nabrało sensu.



Równie dobrze zrobił nam chillout w naszym wynajętym niebie. Gdy tylko dojechaliśmy, stało się jasne, że na te parę dni mamy raj na wyłączność. Wynajęliśmy domek przez Slowhopa - domek marzeń. Jechało się do niego krętą wąską drogą przez las, pod górę, trochę jak magiczna droga do zaczarowanego świata, wśród tuneli z drzew. Wyjeżdżało się na polanę na zboczu góry, z widokiem, otoczoną lasami.
Sam domek idealny. Przepięknie wykończony, w drewnie i kamieniu, bardzo wygodny i funkcjonalny. Doskonałe połączenie przytulności i przestronności. Nasza sypialnia z wielkim oknem z widokiem na las. Dzieciaki miały bazę na poddaszu. Do tego wokół różnorodność zieloności. Przestrzeń. Dzieciaki bawiące się w piaskownicy lub obserwujące kijanki w stawie. Ptaki oszalałe w swoich koncertach. Trawa, bose stopy i leżak. I spokój, i zen, i błogość.


A wieczorami sauna, uczta gwiezdna wśród aksamitnej ciemności, szczekanie saren.



trekking z dzieckiem



gory swietokrzyskie góry świętokrzyskie łysica z dziećmi trekking z dzieckiem
Dzieci na Łysicy

Wędrówki poza szlakiem



Zaprzyjaźniają się z kijankami


Wspominałam o piecu pizzowym?

...i klimatycznym miejscu na ognisko pod pachnącą i bzyczącą owadami jabłonką?

Łysa Góra. Gołoborza zrobiły wrażenie. (I pozostałości po pogańskim miejscu kultu)






Gagaty Sołtykowskie. Bardzo ciekawe miejsce, w którym można zobaczyć autentyczne ślady dinozaurów, i pozostałości po kopalni glinki i znaleźć tzw czarny bursztyn, czyli gagat (nam się udało!)

Posiłek na trasie, nie było warunków na bardziej wypasione pikniki, ale dobry chleb zawsze daje radę.


A tu Rezerwat Piekło pod Niekłaniem. Takie skałki są super atrakcyjne dla dzieciaków

W sezonie pewnie masa ludzi, widać po napisach, ale bardzo warto odwiedzić to miejsce.



Góry Świętokrzyskie to oczywiście więcej niż łazęga pod górę po lesie (chociaż dla nas to w zasadzie wystarczy;)
To sporo atrakcji, (na niektóre zresztą nawet mieliśmy ochotę, ale po pierwsze nie było tyle czasu, a po drugie, wiadomo, restrykcje). Chociażby słynna Jaskinia Raj, Centrum Bajki w Pacanowie, zamki (np Krzyżtopór czy Bodzentyn), Park Etnograficzny Tokarnia, Góra Miedzianka...
Dlatego warto rozważyć nawet na dłuższy wyjazd, jako alternatywę dla najpopularniejszych (i najbardziej zatłoczonych) miejsc w kraju :)

3 komentarze:

  1. Ależ się cieszę, że świętokrzyskie wywarło na Was tak dobre wrażenia. Jak zawsze zachwycam się każdym słowem i obrazem... sielanka, która udziela się innym :D!!! Tworzycie fajną ekipę :D!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie zaglądałam do ciebie przez dłuższą chwilę, więc dużą radość sprawiło mi te kilka ostatnich postów. Mimo tej całej zawieruchy na świecie, u ciebie niezmiennie spokój, uważność i mądre słowa... No i te piękne zdjęcia!
    Dobrze widzieć was znów na szlaku. Wilczek i Iskra już tacy dorośli, a Pirat dzielnie ich goni (miło, że poczekali na brata na tych rowerkach;) Na całe szczęście post o piknikowych przekąskach czytałam już po obiedzie, inaczej ślinę bym miała do pasa:D
    Chętnie przeczytałabym też twoje najnowsze rekomendacje muzyczno-książkowo-serialowe.
    Pozdrawiam moją ulubioną rodzinkę i życzę wam udanego lata!

    OdpowiedzUsuń
  3. Wynajem kampera z https://autocampingi.pl/ był niesamowitym doświadczeniem. Mieliśmy możliwość zwiedzenia wielu miejsc w komfortowych warunkach. Kamper był przestronny, czysty i dobrze wyposażony. Cena wynajmu była również bardzo rozsądna. Polecam tę firmę każdemu, kto chce przeżyć niezapomnianą przygodę na kołach.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za spędzony u mnie czas i każdy komentarz. Jeśli spodobał Ci się ten post, będzie mi miło jeśli go zalajkujesz / udostępnisz:) Pozdrawiam!