Siedzę nad klawiaturą i nie wiem, co napisać. Serio, nie wiem. Od czego zacząć i jak sprawić, żeby oddać choć część wrażeń słowami, a jednocześnie nie popaść w (nadmierną) egzaltację.
Norwegia, czyli "droga na północ", kraina magii, mchu, mgły.
Kraj, gdzie niełatwo spotkać ludzi, za to co krok napotykaliśmy ukryte przejścia do świata elfów, tajne kryjówki krasnoludków i zaczarowane trolle. Kraj milionów wodospadów, gór, morza i lasów. Kraj Natury, absolutnej, zniewalającej królowej. W najlepszym, i najtrudniejszym wydaniu.
Bo Natura nie daje o sobie zapomnieć.
Podczas trekkingu w górach, gdy zachwyca i olśniewa każdym omszałym kamieniem, każdym migotliwym, szarym górskim jeziorkiem, i każdym zapierającym dech widokiem.
Nie daje zapomnieć w drodze, podczas jazdy samochodem, wśród gór, rzek i jezior, i robi to tak, że zwykłe, nudnawe zazwyczaj przemieszczanie staje się atrakcją samą w sobie.
I w nocy przypomina o sobie, gdy ulewa i wicher przyginają namiot do ziemi, i człowiek siedzi z szeroko otwartymi oczami i przytula (na szczęście zupełnie słodko śpiące) dziecko, a drugi człowiek podtrzymuje stelaż.
Albo, gdy przemoczeni do gaci, mimo naprawdę porządnego przygotowania, zawracamy ze szlaku, z dzieciakami pochlipującymi z emocji.
I wtedy, gdy siedzi się bez słowa przed namiotem przy trzeszczącym ognisku, które odbija się w wodzie fiordu, na spokojnym, maleńkim campingu wśród gór.
Gdy na każdym, NA.KAŻDYM. kroku widać norweski do natury szacunek. W architekturze, budowie dróg, sposobie życia. Cholernie bardzo powinniśmy się tego szacunku nauczyć. Pilnie.
Spędziliśmy tam dwa tygodnie. Wrócimy na pewno.
Zobaczcie.
Pirat w swoim żywiole |
tu trawiasty dach w skansenie na jednym z campingów, ale jest masa współczesnych, w ten sposób zadaszonych domów! |
prawie jak Kordian |
takie okoliczności drzemki Pirata |
a może by rzucić wszystko i...? |
poranki, czyli kawa i jaglanka |
Bergen, czyli jeden dzień w cywilizacji |
muzeum morskie
Brygge, drewniana dzielnica |
motyl nad fiordem |
piknik pod lodowcem |
taki tam strumyczek |
winter is coooooming... |
PS. Post o stronie praktycznej może powstać, jeśli chcecie :)
Norwegia ma tak piękne krajobrazy do fotografowania... Ale jak dla mnie za zimno :D
OdpowiedzUsuńBywa też całkiem miłe i ciepłe lato, podobno częściej niż nam się wydaje:)
UsuńAch, znajome miejsca! Nas również zachwyciła Norwegia, nie da się opisać jej piękna. Mam nadzieję, że będzie nam dane jeszcze tam kiedyś wrócić.
OdpowiedzUsuńCudne wakacje mieliście:)
Oj tak, też mam nadzieję tam wrócić:)
UsuńPięknie! Wspominam cudowne Bergen i jego okolice. Super wakacje :)
OdpowiedzUsuńBergen jest przepiękne, szkoda że byliśmy tam tylko jeden dzień!
Usuńbosko.....rozumiem każdy zachwyt..nie, nie dlatego że byliśmy w Norwegii, na pewno pewnego dnia będziemy...ale dlatego że moje tegoroczne zachwyty i poryw serca i miłość od pierwszego wejrzenia to..... Szkocja. DLa mnie 2 tygodnie w bajce. Polecam
OdpowiedzUsuńMyślimy o Szkocji bardzo mocno od jakiegoś czasu:)
UsuńTo jest własnie to, co sprawia, że chce się żyć. Jestem za pan brat z takimi miejscami z dzikością, ale Norwegia nadal widnieje na zakurzonej liście północnych marzeń. Niemniej dawno nie czułam się tak gotowa na taką przygodę.
OdpowiedzUsuńDokładnie tak, chce się żyć w takich miejscach:)
UsuńWspaniale. Jak zawsze wasze podróże zachwycają. Proszę o post praktyczny :) My w tym roku zaczelismy przygodę z namiotowaniem, między innymi dzięki Twoim blogowym opowiesciom. Pozdrawiam :) Asia.
OdpowiedzUsuńJejku, cieszę się ogromnie! I jak namiotowe wrażenia?
UsuńNorweski post praktyczny postaram się stworzyć:)
Świetny wpis. Przepięknie zdjęcia.
OdpowiedzUsuńdziękuję:)
UsuńByłam już w Szwecji, zimą wybieram się do Danii a w następne lato własnie do Norwegii planuję się wybrać. Ogólnie Skandynawia jak i okolice są według mnie najpiękniejszymi miejscami. Cisza, spokój, otwarte, duże przestrzenie. Cudowne miejsca :)
OdpowiedzUsuńCudownie! Szwecja i Dania są na naszej liście:):):)
UsuńSkandynawskie miasteczka i przyroda są tak specyficzne! I prawdziwie zachwycające!
OdpowiedzUsuńOj tak, jedyne w swoim rodzaju!
UsuńGenialne wakacje :D!!!
OdpowiedzUsuńZdjęcia zapierają dech.
OdpowiedzUsuńI oczywiście masz rację, my tu w naszym kraju, naprawdę PILNIE powinniśmy się uczyć szacunku do przyrody.
A mam wrażenie że w tej dziedzinie robi się raczej gorzej niż lepiej :(
Kurde, też mam to wrażenie, że w ogóle nie próbuje się robić nic w tym kierunku...
UsuńPięknie....
OdpowiedzUsuńNorwegia cały czas przed nami. Może w przyszłym roku się wybierzemy. Kto wie :)
Witaj. Bardzo bym chciała żebyś opisała tą wycieczkę od kuchni.Czyli wszystko co związane było z organizacją tego wyjazdu. Marzę o wycieczce do Norwegii z moją rodziną. Myślałam o wynajmie kampera na miejscu. Ale po Twoim poście rozważam namiot. Jak to się sprawdziło w Waszym przypadku?
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam. Sylwia
Pięknie :) to musiała być bardzo udana wycieczka i niezapomniana przygoda.
OdpowiedzUsuńJestem pod wrażeniem. Świetny artykuł.
OdpowiedzUsuńWspaniała dzika przyroda
OdpowiedzUsuńKuroniówka w Norwegii to wsparcie finansowe dla osób, które utraciły pracę i aktywnie poszukują nowego zatrudnienia. Aby otrzymać zasiłek, należy spełnić określone warunki, takie jak minimalny okres zatrudnienia oraz rejestracja w urzędzie pracy. Kuroniówka w Norwegii ma na celu zapewnienie środków do życia w okresie przejściowym oraz ułatwienie powrotu na rynek pracy. Wysokość świadczenia zależy od poprzednich zarobków oraz okresu zatrudnienia, a jego wypłata jest ograniczona czasowo.
OdpowiedzUsuń