Wybuchło po tej niezdecydowanej wiośnie.
Po kapryśnej, płaczliwej wiośnie, niezdecydowanym kwietniu i nabucanym maju, wszedł on, czerwiec, cały na zielono. Pachnący jaśminem, piwoniami, rzodkiewką i botwinką.
Słońce stawia pieczątki piegów na nosie. Muchy buczą. Ptaki świergolą, kosiarki irytują.
Zaczęły się te dni. Kiedy wstajemy rano, słońce w jadalni razi trzy pary nieletnich oczu, takich samych w formie a różnych w gradiencie brązu. Jemy śniadanie, pijemy kawę i ktoś nagle rzuca: to co, rowery, piknik, woda? I ten nasz chaos wycieczkowy się pojawia: sakwy ze skrzyni, torba ciuszków i pieluch na zmianę, jedzenie, picie. Punkt na mapie. A potem, ileś kilometrów dalej, zanurzamy się łagodnie w ten letni świat z jego makami, rumiankami i chabrami.
Te dni, kiedy zwykłe po-pracowe i po-przedszkolne popołudnia wydłużają się nieprzyzwoicie, zamiast obiadu jest buła i kefir, albo torba nieumytych owoców, i lody.A my, gdzieś na placu zabaw, boso na trawce, w parku na kocu.
Dni, gdy niebo przybledzone od upału, gdy nagła ulewa zaskakuje i moczy ulubioną sukienkę.
Jedyne w swoim rodzaju letnie lenistwo. Wgapianie się w chmury, bezmyślne bujanie w hamaku, szuranie stopą po zaroszonej trawie, przesypywanie piasku między palcami.
Brudne stopy, palce lepkie od owoców, bąble od komarów.
Wieczory, brzmiące cykadami i żabami, z zimnym białym winem albo chłodną melisą.
Dzieciaki, ubabrane naturą, zajęte produkowaniem wspomnień o szczęśliwym dzieciństwie.
Niewyszukaność i prostota, w lecie najlepsze są proste sukienki, proste jedzenie (najlepiej prosto z krzaka lub ziemi), proste przyjemności. W lecie zwyczajność jest rajska.
Sielankowo :D. Pozdrawiam serdecznie :)!!!
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy post. Czekam na więcej :)
OdpowiedzUsuńZdjęcia są przepiękne, bardzo klimatyczne. Lato ma swój urok i tutaj idealnie zostało to pokazane.
OdpowiedzUsuńSuper blog. Zdecydowanie warto było tutaj zajrzeć. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSwietne zdjęcia
OdpowiedzUsuńPięknie, moja ulubiona pora roku, najlepiej w weekend jest od rana gdzieś wyjechać i wrócić dopiero wieczorem :)
OdpowiedzUsuń