
Gdy robi się ciepło, tory zaczynają pachnieć podróżą. To taki niezbyt wyrafinowany zapach nagrzanego żelaza, ale niesie jednoznaczne wakacyjne skojarzenia. Wtedy od razu rozpuszczam myśli o letnim wędrowaniu.
Na strychu plecak, w głowie plany dotyczące tegorocznego wypadu. Będą Karpaty, malowane monastyry, Dunaj, średniowieczne zamki, muzyka i wino. Namiot codziennie w innym miejscu, rozmowy, wdychanie tamtejszości.
To jeszcze trochę. A tymczasem mamy ciepłe wieczory i cudowne weekendy.








baardzo fajne zdj- takie z pomyslem ! Tylko mam apel- wklejaj większee bo miło sie na nie patrzy ! :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie margaret-j
super fotki :)
OdpowiedzUsuńpiękne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńświetnie wyszłaś na tych zdjęciach:) podoba mi się!
OdpowiedzUsuńprzepiękne zdjęcia :)Świetny blog . Zapraszam do mnie :) + obserwuję :*
OdpowiedzUsuńmargaret, zdjęcia można powiększyć. Wystarczy nanie kliknąć :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowa :)