![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgZEybCMdHB8V9d6wVrOhf4j4EDiRfmbnl3sQrIkhKEQpKnqVQKGuPIxdIeF6eqrPAi9DtQWaejMN39Fdu_yHGtOg_ApCscgqzbJZDZWLzhiULgvnXJWo8sApN4L1eIxkBFmbvGy2M1jK7t/s400/DSC_5479.jpg)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiAWNLUty0rR3A6e_hTHktYTnKRA_123OAaO_CBQwFrumPJml7iFuvA5D1WoOZCxDd1tVPJVaSjLQdIa5Va61iXjUTfPChJnbWxOZEq96qG8Jhvq8IOPZUcmL26bgcc6ivyXKeGWCgEwFNY/s400/DSC_5474.jpg)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiXlr8O1P81L6e-8Oj6GX1zsrxgraDAaGC6Nca-Id1UGPfHBt4t5zGygBdN-xWdHxgcYadsfGXPf3A6vtofgIze0M8MzPnS2gVzavaTWMGpF1GkhFBlmpfHD_Ne7qBRB7R5gzOaZnr-ojoY/s400/DSC_5472.jpg)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj7QTo2mbBf5fnYxhI4dnBGeugb_DbF4UMCnNmEDoMKlW10sNxVmQrjrJzksgVtTKT07ZXcFY_XkM37J-nJZHvTK8dCQghwww8K3IlLJyG3lYpx2AtR9qiz-RQi1sIfL7zsjZBvK9kSqRwt/s400/DSC_5469.jpg)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjczYVph6pn8oozXwlcvuOviqDaCRyIYhHkOgAnufoNfa3q1TtvdF7A1nQce_cXtUsZwfMOPdN83RXBkTk1GnXGM2UCn_JTK-NFywjGC_NQHLJ6QqhnfKWzl5BhI73nFhkgLR_7VXPuNPVf/s400/DSC_5468.jpg)
Mówię do gwiazd: — Cudowne,
nie śpieszcie się, przystańcie.
I stanęły pod oknem
jak wiejscy muzykanci.
Popatrzały ku sobie,
złotą brew zgięła jedna.
I zadźwięczał w ogrodzie
sierpnia kwartet, pieśń gwiezdna:
wsią błysnęło, kogutem,
tęczą, polem, obłokiem…
Polską wysoką nutę
gwiazdy grały wysokie
.
Posłuchaj tylko: ten szum, to noc tak płynie,
szeroka noc, gwiaździsta noc sierpniowa,
sierpniowy czas, sierpniowy wiatr w Szczecinie —
o, cóż za szczęście w tej godzinie
przez okno patrzeć w świat i kochać go od nowa.
Gwiazdy rzekły: — Spójrz, jak skrzy się
ta noc, więc będzie dzisiaj
pieśń o tej nocy jasnej,
która ma suknię modrą,
a urodę i mądrość
z ziemi czerpie;
nad nią srebrne obłoki,
przed nią zielonooki
tańczy sierpień.
przystanęły — w porządku. Muzykanci? To cóż?
Gwiazdy zawsze tak w sierpniu, na nowo.
Więc podszedłem do okna. W okno bił srebrny kurz
i otworzyłem okno na noc sierpniową.
I nagle wiatr mi okno
szerzej odemknął,
i nagle wiatr przeciągnął,
nagle ogród zaszumiał…
Ta noc się toczy kołem jak fortuna.
Ja słyszę ją, ty próżno mówisz: „Uśnij”.
Choć taka piękna jest, gdy schodzi ku nam,
ja wolę bizantyjski blask twoich zausznic.
Zasłoń mi noc, próżno się czas zmitręża.
Zasłoń mi noc, niech zejdzie sen jak chmura —
straszliwy jest urody świata ciężar,
nie dla mych rąk, nie dla mojego pióra.
Zasłoń mi noc swoją maleńką dłonią…
K.I.Galczyński
swietne buciki:D
OdpowiedzUsuńDawno nie widziałam tak apetycznych nóg!!!
OdpowiedzUsuńGdybym była facetem oglądałabym je długo i często!:):)