poniedziałek, 3 kwietnia 2017

Podaj mi dłoń, od tych czterech ścian gdzieś chodźmy jak najdalej


Zaczęło się. Najpiękniej jak mogło się zaczęło. Z kwietniem, słońcem i weekendem.
Mogłabym napisać, że nie zdawałam sobie sprawy, jak bardzo mi brakowało naszych małych wycieczek, ale sobie zdawałam sprawę jednak. No więc brakowało mi okropnie.

niedziela, 26 marca 2017

zimowe przyjemności

Długo panująca nam zima raczyła ostatnio miłościwie odejść. Jakaś taka była... intensywna dość i o przesyt nią nietrudno. Ale w sumie miło było (szczególnie miło dzisiaj dodac czasownik w czasie przeszłym).

poniedziałek, 13 marca 2017

Odpoczywalnia Muzyczna: Muzyka na weekendowe poranki



W weekendach lubię wszystko, ale najbardziej chyba poranki. Gdy jesteśmy wszyscy razem i nikt się nie spieszy, jemy śniadanie przez godzinę, a potem migrujemy na kawę do salonu. Dzieciaki, bez porannego poganiania odkrywają nagle swój pokój i wspólną w nim zabawę, a do nas, naprzemiennie z wrzaskami, chichotami i awanturami docierają dialogi w stylu "to są piękne barwy wilczku" "dziękuję Iskro, to doskonale".

czwartek, 23 lutego 2017

przed... przed...


Wiele osób porównuje luty do listopada. Że podobnie szaro, depresyjnie i nieprzyjemnie, że dwa najgorsze miesiące w roku. Zupełnie się z tym nie zgadzam.

niedziela, 29 stycznia 2017

Nawet chcieć się nie chce dziś, czyli jak dodać sobie energii w zimie

 
jak wypocząć, uważność, brak energii

 Gdy rozbiera się choinkę i zdejmuje te wszystkie świąteczne ozdoby z domu, to ten moment się zbiega z takim niefajnym okresem zawieszenia.

To jest ten czas kiedy wyczerpują się do zera zapasy energii i słońca zgromadzone w lecie. Czas atakujących ciągle infekcji i braku sił by z nimi walczyć, czas zimna przenikającego do kości, ospałości, zmęczenia i górującej nad wszystkim potrzeby zawinięcia się w kocyk z czymś ciepłym do picia, oglądania dobry filmów i czytania rozbuchanych powieści przez najbliższy miesiąc.
Dopadło i mnie, mimo ostatnich zachwytów zimą i zimnem.
Nie chce mi się ćwiczyć, za to chce się jeść, i to najbardziej frytki, fondue i treściwe zupy, ze śmietaną. Albo ciasta, jeszcze ciepłe najlepiej, maślane.

wtorek, 17 stycznia 2017

Co robić w Lublinie zimą

Że Lublin w sezonie wiosenno - letnim jest super, pisałam wielokrotnie. Festiwale, ogródki, plenery i parki, jest różnorodnie i fajnie.
A co robić teraz, gdy rowery miejskie schowane, podobnie jak knajpiane ogródki i chęci do wyściubiania nosa z domu? Gdy noc zapada dwie chwile po śniadaniu, gdy zimny wiatr i śnieg przegania Tam, gdzie spokój jest święty,
No bo święci są pańscy
Szklanką ciepłej herbaty
Poczęstuje cię Pan.