wtorek, 9 maja 2017
Kawa w plenerze i rower w ciąży
To był cudowny pomysł. Po sobotnim, przydługim śniadaniu, siedzieliśmy sobie przy naszym starym drewnianym kuchennym stole, a słońce zachęcająco zaglądało przez okna. I wtedy padła propozycja, "a kawę wypijmy w plenerze!".
wtorek, 2 maja 2017
wiosną najlepiej tracę czas!
wtorek, 25 kwietnia 2017
nicnierobienie
Bycie nieustannie zajętym zrobiło się już, przynajmniej w pewnym kręgach, trochę passé. Mówi się o tym coraz więcej, i coraz więcej osób rozumie, że nie jesteśmy robocikami, i z wielu względów, trzeba sobie zrobić czasami wolne.
poniedziałek, 17 kwietnia 2017
bumerang
kreskówki na dobranoc, plusz do snu
nim wstanę wrócisz już
pokażesz mi kolory, ślady chmur
przestanę płakać, znów
powtarzasz, że detale ważne są
z nich składam świat
jedną ręką łapiąc twoją
czasem martwisz się,
że dorosnę za moment
nim wstanę wrócisz już
pokażesz mi kolory, ślady chmur
przestanę płakać, znów
powtarzasz, że detale ważne są
z nich składam świat
jedną ręką łapiąc twoją
czasem martwisz się,
że dorosnę za moment
środa, 12 kwietnia 2017
wdzięczność
Pisałam kiedyś, że wdzięczność ma moc. Że dobrze robi nam i światu..
Wdzięczność ma dla mnie dużo wspólnego z łapaniem dystansu i zwiększaniem perspektywy. A ten dystans, choć to może prostacki mechanizm, działa czasem na zasadzie porównania się z tzw. reszta świata. I zobaczenia sobie w tej globalnej perspektywie, że już to, gdzie dane mi się było urodzić, to jak szóstka w lotka. Że jestem bezpieczna, i moi najbliżsi są. Że jest mi ciepło i komfortowo, że mam co jeść i w co się ubrać. Wiecie, te niby oczywistości, które każdego chyba czasem uderzają - jakimi jesteśmy szczęściarzami.
Gdy do tego dodać ogólne zdrowie, sprawność fizyczną i umysłową, świetny związek, najlepsze na świecie dzieci, to można się z tego wszystkiego zachłysnąć.
poniedziałek, 3 kwietnia 2017
Podaj mi dłoń, od tych czterech ścian gdzieś chodźmy jak najdalej
Zaczęło się. Najpiękniej jak mogło się zaczęło. Z kwietniem, słońcem i weekendem.
Mogłabym napisać, że nie zdawałam sobie sprawy, jak bardzo mi brakowało naszych małych wycieczek, ale sobie zdawałam sprawę jednak. No więc brakowało mi okropnie.
niedziela, 26 marca 2017
zimowe przyjemności
Długo panująca nam zima raczyła ostatnio miłościwie odejść. Jakaś taka była... intensywna dość i o przesyt nią nietrudno. Ale w sumie miło było (szczególnie miło dzisiaj dodac czasownik w czasie przeszłym).
Subskrybuj:
Posty (Atom)