To było trochę jak podróż w czasie. My już jakby inni, dzieci jakby większe (i jedno dodatkowe), ale uczucie było takie, jakbyśmy się o ...

  Właśnie o takim dniu marzyło mi się w mrokach stycznia. O dniu ze słońcem, rowerami, piknikiem, wodą.

      To już nasza wycieczkowa tradycja się zrobiła. Kolejny rok na pierwszą wycieczkę w sezonie wyruszamy do Poleskiego Parku Narodowego. W...

Już niedługo. Już niedługo. Zawsze czekam na wiosnę, ale w tym roku jestem na prawdziwym głodzie słońca, nie mogę sobie znaleźć miejsca. A t...

  Idzie się kawałek lasem, a potem kupuje się bilet w budce na początku szlaku. Bilet do raju. A w raju młode listki fosforyzują na tle ston...

  Czasem jest tak, że trzeba dobro z rzeczywistości łuskać jak słonecznik, albo przesiewać przez sito z błotem jak złoto. Tak się ma aktualn...

Jeśli cholerna pandemia dała mi coś dobrego, to jest to rodzaj soczewki na priorytety. Chociaż zawsze wiedziałam raczej co jest ważne, a co ...

Okolice Kazimierza Dolnego mają dla mnie zupełnie szczególny rodzaj magii. Wciąż nie wiem co takiego jest w tej krainie. Lessowe wąwozy, ...

Pod koniec lutego, gdy przez brudne okna wpadły energiczne, przedwiosenne promienie słońca rozejrzałam się wokół siebie. Nie było piękn...

Takich zwykłych dni mi brakowało przez ostatnie miesiące. Zwykłych, bez fajerwerków zupełnie, czasem słońce, czasem deszcz. Dni, w których...

Czas już nawet nie pędzi, rozkręcił się tak, że nawet nie próbuję go złapać, zatrzymać. Pamiętam, że chwilę temu dzieliłam się ...

Jak cudownie jest wejść w Sezon takim dniem jak ten. Gdy świat, ciągle jeszcze beżowo bury podskórnie aż pulsuje zielonością, przyjemne k...

Pierwszy dzień wiosny. Dzień poezji. Jak to idealnie pasuje, wiosna jest samą poezją, człowiek niemal z automatu rymuje i szuka metafor, z...

No nie da się inaczej. Co roku o tej porze, pijana tym pięknem bombardującym wszystkie zmysły, siedzę i wzdycham.

Zielono. Pachnąco do obłędu. Kwieciście. Słonecznie. Ale też intensywnie.

To była dość spontaniczna decyzja. Wyjazd z dzieciakami w Karkonosze był kuszący (nigdy nie byliśmy w Sudetach!), no i jak wiecie jeźdz...

Tak, to już. W miniony weekend rozpoczął się najlepszy na świecie czas. Czas naszych ulubionych rodzinnych wycieczek, szurgania się po n...

Nurkuję w wiośnie. Cała jestem niedosytem tej uczty czerwcowej.

To był cudowny pomysł. Po sobotnim, przydługim śniadaniu, siedzieliśmy sobie przy naszym starym drewnianym kuchennym stole, a słońce zach...

Chciałoby się bardziej intensywnie zanurzać się w tę wiosnę. W zieloność przepachnącą, młode listki i soczyste kolory.