To szlak rowerowy na północ od Lublina, wiodący, jak można się domyślić wzdłuż Ciemięgi. To mała, ale pełna uroku rzeczka, która meandruje sobie w lessowych wąwozach, wśród bujnej roślinności (kserotermicznej według przewodnika, cokolwiek to oznacza, w każdym razie parząco - drapiącej). Zaczyna się w Ciecierzynie, prowadzi przez Dys i Pliszczyn i jest fatalnie oznakowana, dlatego przed wycieczką warto zaopatrzyć się w aktualną mapę. Albo zdać się na nos / własną orientację / przypadek / przeznaczenie.
Generalnie szlak prowadzi wiejskimi szosami, nie najbardziej ruchliwymi, wśród przyjemnych wiejskich krajobrazów.
W pewnym momencie był taki fragment, nastawiony chyba na piesze spacery, wybitnie zresztą malowniczy, prowadzący wąwozem nad samą rzeką bardzo wąską ścieżyną wyciętą w zboczu tego wąwozu. Ten odcinek pokonaliśmy prowadząc rowery, praktycznie niosąc przyczepkę z zaśmiewającym się wnętrzem, smyrani rozmaitym zielskiem (głównie pokrzywami).
Jak Gladiator, czyli głaskanie zboża za każdym razem gdy się jakieś trafi. |
Istotny element każdej wycieczki, czyli piknik zorganizowaliśmy na pięknym terenie domu zakonnego w Pliszczynie, gdzie młodzież miała okazję wylec z przyczepki, wybiegać się boso po trawie i zerwać dla mamy wszystkie stokrotki w okolicy, podczas gdy starzy leżeli sobie na kocu w pełnej błogości, patrzyli w liście na tle cudownie błękitnego nieba (a także na nogi w licznych bąblach pokrzywowych), słuchali entuzjastycznych ptasich trelów i mruczeli z zadowolenia.
Dzień był bardzo udany, tym bardziej, że ładunek przyczepkowy tym razem zgodny, zadowolony i rozśpiewany. Szkoda tylko, że pod sam koniec wracaliśmy przez najbrzydszą wieś świata, o masakrycznie podziurawionych drogach (nawet jak na wymagania rowerowe), zabudowach z dykty, blachy i sajdingu, pełnych przedziwnych sprzętów złożonych głównie z rdzy.
Po prostu pięknie tam, Z I E L O N O.
OdpowiedzUsuń"Ja nie chcę wiele, ciebie i zieleń" ;)
UsuńPięknie było, to prawda:)
Cudownie. Przypomniałaś mi jak wiele tej wiosny tracę. O ile jeszcze w zeszłym roku robiliśmy sobie takie właśnie wycieczki wokoło naszej mieściny- i rzek i dolin, i pagórków, i równin, to w tym roku klapa straszna. Nie mam pojęcia dlaczego naokrągło chorujemy ( tzn. przypuszczam, że to jednak przemęczenie miejscem pracy) i nie możemy tyle zwiedzać. Pięknie tam u Ciebie, tak sielsko jak lubię :)
OdpowiedzUsuńTo zdrówka życzę dużo! Obyście nadrobili latem:)
UsuńJak ja tesknie za moja Polsku i tymi polami, cos cudownego.monia
OdpowiedzUsuńWe Francji pięknej też mi było tęskno za tymi krajobrazami, więc rozumiem najzupełniej. Pozdrawiam:)
UsuńUwielbiam takie sielskie klimaty :)!!!
OdpowiedzUsuńheh, no ja też uwielbiam:)
UsuńCzy koś w końcu na jakiejkolwiek stronie zamieści normalną mapę z zaznaczoną trasą? Zdjęcia w krzakach baaaaardzo dużo mówią...
OdpowiedzUsuń