Strony
▼
czwartek, 31 grudnia 2015
rodzinnie
Zajrzałam wczoraj wieczorem do dzieci. Mała Iskra* jak zawsze rozkopana, z rozwichrzonym włosem, z trzema obowiązkowymi przytulankami wymownie rozrzuconymi wokół, śpi, Królowa Życia. Mały Wilczek* wtulony w Tygryska i Koziołka, zakopany w kołdrze samochodzikowej, jak zawsze na boku, oddycha spokojnie, oczka ma zamknięte z tymi obłędnymi rzęsami.
Śpią. Śpią. Zdrowi, szczęśliwi, otuleni miłością.
wtorek, 22 grudnia 2015
coraz bliżej, coraz bliżej
Pierwsze Święta w Polsce od trzech lat, i we własnym domu. Co prawda brak śniegu psuje trochę klimacik (moje biedne dzieci, poza tą wycieczką w góry, śniegu nie widziały), ale jest dobrze.
wtorek, 15 grudnia 2015
zimowe jedzenie
Jest zima, a w zimie musi być zimno.
Pisałam już tutaj wielokrotnie, że jedzenie w ciepłych miesiącach jest dla mnie rozkoszą totalną. Uwielbiam tę prostotę, na jaką można sobie pozwolić, gdy wszystko aż bucha intensywnością i odurza wszystkie zmysły.
Ale w gruncie rzeczy, zimą tez może być pysznie, choć trzeba się trochę bardziej wysilić.
wtorek, 8 grudnia 2015
Lasy, bagna, torfowiska
Słoneczna i ciepła pogoda ostatnich dni uruchomiła mi syndrom włóczykija i bardzo się cieszę że ostatnia niedziela zaspokoiła choć trochę moje szwendacze zapędy.
Lasy, bagna, torfowiska
Słoneczna i ciepła pogoda ostatnich dni uruchomiła mi syndrom włóczykija i bardzo się cieszę że ostatnia niedziela zaspokoiła choć trochę moje szwendacze zapędy.