Strony
▼
piątek, 19 grudnia 2014
O prezentach dla dziecka
Nie do końca może na miejscu ten post, w grudniu, tuż przed Świętami, gdy piosenki z dzwoneczkami, zapach mandarynek i cynamonu, światełka, i wszechobecne listy propozycji prezentowych napędzają kupowanie w ekstazie i poczuciu że oto wpisaliśmy się właśnie w ducha Świąt...
wtorek, 16 grudnia 2014
Tymczasem w Lyonie
W tym roku, zupełnie inaczej niż rok temu, świąteczny klimat poczułam już w październiku. Myślę, że to wszystko przez mandarynki, kupione przez męża właśnie wtedy, a które dla mnie zyskują rację bytu dopiero w okolicach 6 grudnia.
środa, 10 grudnia 2014
poniedziałek, 1 grudnia 2014
she said she was a painter
W ostatni weekend listopad przestał się wygłupiać i stał się listopadem w prawdziwego zdarzenia - był zimny, szary, mglisty i depresyjny. Taki do koca i grzańca, do jazzu, rosołu i placka drożdżowego.
poniedziałek, 24 listopada 2014
sobota, 15 listopada 2014
środa, 12 listopada 2014
Jak się dobudzić
Pytanie ważkie i aktualne, gdy jesienna złocistość szarzeje, zalewa się deszczem i robi wszystko by zniechęcić do wychodzenia z łóżka. Osobiście nie miałabym nic przeciwko wylegiwaniu, się dla odmiany do 9 np... Ale na dzieciach senna pora roku nie robi wrażenia, i obudzone i gotowe na nowy dzień są już od świtu. Dlatego, chcąc czy nie, trzeba się z tej ciepłej pościeli wygrzebać i próbować wykrzesać z siebie energię, by próbować choć nadążyć za tym drobiazgiem (- cytując pewnego Misia).
czwartek, 6 listopada 2014
niedziela, 2 listopada 2014
piątek, 24 października 2014
nigdy nie będzie takiego lata
Ostatni weekend to prawdziwy fenomen pogodowy. Po pięknej sobocie w Genewie, cieszyliśmy się tą ostatnią letnią niedzielą (27 stopni!) w parku.
wtorek, 21 października 2014
Genewa
Wiedziałam, że Genewa będzie piękna jesienią.
Była.
Trzeba przyznać, że pogoda trafiła nam się idealna. Wspaniałe słońce i ciepło.
poniedziałek, 13 października 2014
piątek, 10 października 2014
O rodzicielstwie we Francji i w Polsce. Część II
Chciałabym dzisiaj uzupełnić mój post o byciu rodzicem w Polsce i we Francji. Do pierwszej
części - o ciąży i porodzie zapraszam tutaj.poniedziałek, 6 października 2014
I know I've got to say goodbye
To był dobry weekend. Dość leniwy, pozwolił mi trochę się zregenerować i polubić na nowo moje życie.
czwartek, 25 września 2014
blue in green
O ile na ogół doceniam to, co mam, znajduję mnóstwo szczęścia w codzienności, i mam poczucie sensu, to są takie dni jak ten. Kiedy z przeraźliwą jasnością uświadamiam sobie, że te dzieci to już na zawsze...
środa, 24 września 2014
siedem dalekich rejsów
Ostatnio miłą niespodziankę sprawiło mi lyońskie stare miasto, organizując koncerty jazzowe na wolnym powietrzu i targ staroci pod Katedrą Saint Jean.
piątek, 19 września 2014
Come on look into the expanse and breath all these around
Kolejna wycieczka rowerowa. Tym razem po pagórzastej (znowu!) krainie Dauphiné.
Piękne przestrzenie, trochę nam się zrobiło sentymentalnie, bo krajobraz był jakiś taki polski, czułam się trochę jak w okolicach Kazimierza Dolnego. Tylko zabudowania przypominały nam, gdzie jesteśmy.
Piękne przestrzenie, trochę nam się zrobiło sentymentalnie, bo krajobraz był jakiś taki polski, czułam się trochę jak w okolicach Kazimierza Dolnego. Tylko zabudowania przypominały nam, gdzie jesteśmy.
środa, 17 września 2014
O rodzicielstwie we Francji. I w Polsce. Część I
Rzecz mnie dotyczy i natykam się na niego na każdym kroku,
więc pomyślałam, że o tym napiszę. A już zwłaszcza, że po poradnikach o
francuskim stylu, francuskiej kuchni, powstał poradnik dotyczący wychowywania
dzieci à
la française (nie czytałam go, ale co tam, wypowiem się).
piątek, 12 września 2014
wtorek, 9 września 2014
there are thousands of us we are feeble like glass
Wróciliśmy
Zadomawiamy się na nowo. Powracamy do naszych zakątków, z radością odkrywamy nowe miejsca ( o tym następnym razem).
środa, 3 września 2014
migawki z Polski
Ostatni miesiąc minął nam zdecydowanie za szybko (no, może poza dniami i nocami spędzonymi w podróży z Francji i do niej).
czwartek, 21 sierpnia 2014
podnieść łeb, gwiazdy łykać, na nogach się chwiać
Dopiero ostatnie podlubelskie uczty gwiezdne uświadomiły mi, jak dawno nie wgapiałam się w nocne niebo. Bardzo dawno.
środa, 13 sierpnia 2014
czwartek, 24 lipca 2014
some are born to sweet delight
Zamęt związany z przeprowadzką i deszczowa pogoda nie sprzyjały rowerowaniu. Ale za to ostatnio udało nam się wybrać na miłą przejażdżkę nad pobliskie jezioro.
niedziela, 20 lipca 2014
na detoksie
"There
are three kinds of death in this world. There's heart death, there's brain
death and there's being off the
network"
czwartek, 17 lipca 2014
niedziela, 13 lipca 2014
czwartek, 26 czerwca 2014
Fête de la musique
Święto muzyki. Impreza organizowana we Francji już od prawie czterdziestu lat, niedawno rozprzestrzeniła się też na inne kraje.
poniedziałek, 23 czerwca 2014
sobota, 21 czerwca 2014
Jak mieć udane wakacje z dziećmi
Jeszcze o naszych lazurowych wakacjach trochę chciałam napisać.
Jak zrobić, żeby wyjazd pod namiot z dwójką maleństw był dla wszystkich fajnym przeżyciem? Czy udane wakacje z dwulatkiem i niemowlakiem są w ogóle możliwe?
środa, 18 czerwca 2014
sobota, 7 czerwca 2014
Weekend w Vercors. Czy warto podróżować z małymi dziećmi?
Masyw Vercors. Piękne skały, wodospady, zapierające dech widoki. Wiatr.
Pojechaliśmy tam na dwa dni. Pochodzić, pooddychać, nacieszyć oczy i przetestować dzieciowy duet w warunkach namiotowych. Sprawdziło się.
wtorek, 3 czerwca 2014
wpływ macerzyństwa na cv
Jest taka obiegowa opinia, że czas spędzony z dzieckiem, to w oczach pracodawcy czas stracony. Że "siedząc" z dzieckiem w domu, mama (lub tata) cofa się intelektualnie, zawęża horyzonty i tematy rozmów do kup, miksowania zupek i problemów ze spaniem i generalnie zostaje daleko w tyle w kwestii rozwijania umiejętności niezbędnych w pracy zawodowej.
Jako mama dwojga (która mimo wszystko czyta książki, wychodzi z domu w celach innych niż przepisowy spacerek wokół domu, żywi się niekoniecznie resztkami po swoim dziecku i nawet zdarza jej się dobrze wyglądać) pragnę zadać temu kłam. Albowiem, bycie menadżerem domowego ogniska i codzienne czelendżowanie licznych kejsów, z których absolutnie wszystkie są na ASAP, całkiem solidnie tjunignuje nam nasze CV.
piątek, 30 maja 2014
wycieczka po złotej krainie Beaujolais
Początek kolejnego długiego weekendu spędziliśmy na rowerach. Wybraliśmy się do krainy Beaujolais, znanej nie tylko z wina, ale także z uroczych miasteczek zbudowanych z pięknego, żółtego kamienia i malowniczych, pagórzastych krajobrazów. Całość, oświetlona słonecznie, robi trochę wrażenie Toskanii. Jest sielsko i bardzo klimatycznie.
sobota, 24 maja 2014
czwartek, 22 maja 2014
Królewska Przyczepka Rowerowa
Często o niej wspominam, bez niej nie bylibyśmy nawet w połowie tak aktywni jak teraz, rowery leżałyby zapomniane, a wiele wycieczek nie doszłoby do skutku. Przyczepka rowerowa!
niedziela, 18 maja 2014
w dzień targowy
Dzień targowy jest codziennie - tylko w różnych miejscach. Ale zdecydowanie najbardziej klimatycznie jest w sobotę nad rzeką. Tam co tydzień można zakosztować sielankowej, na wskroś francuskiej Francji. Nacieszyć zmysły estetycznymi, pachnącymi straganami z sezonowymi wspaniałościami.
Kupić pęczek pięknych szparagów od starszego pana w berecie, przesłodkie truskawki od sympatycznej pani częstującej synka pierwszymi w tym roku czereśniami. Porozmawiać o serach z ich producentem. Zachwycić się młodymi karczochami. Niespiesznie wybierać młode marchewki do nierównej, metalowej miski.
A potem usiąść na brzegu rzeki, zjeść truskawy i cieszyć się majem.
Kupić pęczek pięknych szparagów od starszego pana w berecie, przesłodkie truskawki od sympatycznej pani częstującej synka pierwszymi w tym roku czereśniami. Porozmawiać o serach z ich producentem. Zachwycić się młodymi karczochami. Niespiesznie wybierać młode marchewki do nierównej, metalowej miski.
A potem usiąść na brzegu rzeki, zjeść truskawy i cieszyć się majem.