środa, 24 października 2018

Bieszczady z dziećmi, edycja jesienna.


Bieszczady jesienią. To jeden z TYCH związków. Jak grzane wino przy kominku, piknik pod miastem w maju, jak sierpniowe jabłka.
Tak oczywiste a do tej pory niezrealizowane. Byłam w Bieszczadach wiele razy, w czasach studenckich i z dzieciakami, pod namiotem, bywaliśmy wiosną, w zimie i w lecie, ale nigdy jesienią.
I wreszcie.

I, słuchajcie, czegoś tak pięknego nie widziałam chyba jeszcze.
Lothlorien i Brokilon.
Swiatlo i złoto. Złoto i światło. Najpiękniej.

Było tak. Wyruszaliśmy (względnie) rano na szlak, tradycyjny piasek pod powiekami z niewyspania, poranny chaos, wielki foch Iskry, wielki głód małego Pirata, włóżcie wreszcie te buty, czy wzięliśmy pieluchy-polarki-jedzenie.

I pierwsze kroki, w liściach brązowo - szeleszczących. I oddech pachnący październikowo. I babie lato błyskające co chwila na diamentowo. Tropy zwierząt, a może to ryś. "Mogę do nosidłaaaaaa? Poczekaj, zdobądź jeszcze 30 punktów i zdecydujesz", "Mamo, chciałbym mieć książkę o jaworach".
I wchodzi się do lasu. A tam, nieumiarkowanie w ogniu i złocie. Zaprawdę powiadam wam, jeśli wam zimno w serca, jedźcie je ogrzać w bieszczadzkich jesiennych lasach.
Iskra zapomniała o nosidle, liczy szlaki i schodki, planuje uplecenie korony z liści. Wilczek nie przestaje nawijać o drzewach i zwierzętach, Pirat wyśpiewuje albo śpi. A lasy rąbią fanfarami kolorów.
I idzie człowiek, z rozpłyniętym w tym płynnym kruszcu sercem. Idzie i wychodzi ponad linię lasu, w strefę widoków. A te wychodzą z siebie i Olśniewają. I myśli sobie człowiek, że serio nic nie znaczą te problemiki codzienne. Myśli człowiek, że dobrze jest żyć na świecie, w którym są Bieszczady.

Jeśli Giewont to śpiący rycerz, Tarnica jest zdecydowanie śpiącą damą




























14 komentarzy:

  1. Obłędne zdjęcia. Siedzę z wielkim uśmiechem i gapię się jak oniemiała w komputer :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zdjęcia obłędne, bo rzeczywistość była Najobłędniejsza:D

      Usuń
  2. Moje Wielkie Marzenie :)!!! Pięknie tam, oj pięknie!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moje też, cieszę się, że wreszcie spełnione:)

      Usuń
  3. Kocham Bieszczady, a jesienią sa najpiękniejsze

    OdpowiedzUsuń
  4. Już mi się zateskniło....choć bylam niecały miesiąc temu....piękne fotki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! Tęskni się szybciej niż się wyjedzie, co?

      Usuń
  5. Ale ładnie na tych zdjęciach :)

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  6. witam. bieszczady w pazdzierniku to jest zawsze dobry pomysl. z ogromną przyjemnością przeczytałam obejrzałam zdjęcia... tajemnicze Bieszczady ! Lubię. chętnie patrzę w tamtym kierunku ;) nadal jednak ukochane zostają Bieszczady. dobranoc asia

    OdpowiedzUsuń
  7. p.s ukochane zostają Beskidy ! :))

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za spędzony u mnie czas i każdy komentarz. Jeśli spodobał Ci się ten post, będzie mi miło jeśli go zalajkujesz / udostępnisz:) Pozdrawiam!