piątek, 21 września 2018

Słońce łowimy czyli wycieczki późnoletnie


Nie mamy dość.
Nie przestajemy się zachwycać w tym roku.

Znowu cykl się zamyka, tegoroczna rozpusta letnia ma się ku końcowi, i próbujemy się nakorzystać, jak co roku na zapas.
Wycieczki, spacery, wypady, pikniki. I jeszcze raz, i od nowa. Na trawę, do drzew, do słońca.
A lato uspokojone i wyciszone. Trochę senne.





I jak co roku zachwycam się babim latem. Jak co roku to babie lato mi miga i błyska. Lasy pachną grzybami, światło mięknie najpiękniej na świecie. Przykucam razem z przedszkolakami nad kolejnym żuczkiem, biorę głęboki oddech. Nasycam się na zapas latem i dziecięcym zachwytem. Myślę sobie, niech to lato trwa we mnie, niech się umości w każdym zakamarku. I ta dziecięcość niech trwa, niech cieszą mnie biedronki, pszczoły i koniki polne.






Tak sobie myślę, że kiedyś jakoś nie dostrzegałam tej kolistości czasu, czas sobie po prostu płynął, do przodu, ja wraz z nim. To usadowienie w cykliczności przyszło stosunkowo niedawno, nie wiem czy nie z macierzyństwem przypadkiem. Co w sumie może dziwić, bo z dziećmi czas jest linearny bardzo - u dzieci z każdym rokiem jest wielka zmiana, nie ma mowy o cyklach i powtarzalności.

A jednak, może to kwestia tej innej spostrzegawczości jaką się zyskuje będąc rodzicem. Ten rodzaj dziecięcego osadzenia w rzeczywistości trochę na cykliczność świata otwiera. W ogóle zresztą otwiera, na dostrzeganie. Wiecie, inaczej zauważa się każdą koparkę i pająka, inaczej zauważa się świat. Łapię się na tym nawet jak idę sama, okrzyk "o, strażacy" zamiera mi na ustach, łapię się na tym że chwilowo nie muszę nic nikomu pokazywać. Nie muszę, ale i tak dostrzegam, ta uważność zostaje, a to bardzo cenna sprawa.













"mnie dorosłej" nigdy nie przyszłoby do głowy przyglądać się ptactwu domowemu


13 komentarzy:

  1. Pięknie razem wyglądacie kochani, buziaczki :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak zmysły i spostrzegawczość, oraz jak ostatnio zauważyłam u znajomej, roztaczanie opieki stają się nad wyraz zaawansowane.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W sensie, że matkuje nie tylko swoim dzieciom?

      Usuń
  3. i Twoja uważność... bycie razem z dziećmi, jako dziecko w odpowiednich chwilach to prawdziwe Rodzicielstwo, gratuluję

    OdpowiedzUsuń
  4. O, kogut! Zdjęcie koguta fantastyczne.

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam podobne odczucia :)!!! Rok zatacza koło, w zasadzie robimy to, co zwykle, ale... odkąd w moim życiu pojawiły się dziewczynki, fascynuje mnie jakie zachodzą w nich z każdym rokiem zmiany :)!!! Jak przeżywają coraz intensywniej te nasze wspólne wojaże :)!!!

    P.S. Prześlicznie wyglądasz Paulina :D!!!

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetnie razem odpoczywacie, a pierwsze zdjęcie jest odważne :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za spędzony u mnie czas i każdy komentarz. Jeśli spodobał Ci się ten post, będzie mi miło jeśli go zalajkujesz / udostępnisz:) Pozdrawiam!