sobota, 10 lutego 2018

Momenty. Zima.

Wsunięcie się pod kołdrę wieczorem w chłodnej sypialni i przytulenie do ciepłego ciała.
Zapach rosołu gdy wracamy ze spaceru.
Śmiech zamieniający się w obłoki pary.
Szron i szadź.

Oglądanie płatków śniegu z bardzo bliska.
Gdy nad ranem dzidziuś zakwęka i sam się uspokaja i można znowu wtulić się w poduszkę.
Wieczorne przebranie się we flanelowa piżamę.
Kawa przyprawowa.
Gdy słońce nagle zaczyna dłużej świecić.
Ciasto drożdżowe w niedzielne popołudnie.
Domowe frytki z domowym majonezem.
Zapach palonych liści.
Samotne wyjście z domu po dniu obfitującym w dzieci. Nawet do Lidla.
Kąpiel w wannie z olejkiem lawendowym.
Radość wszystkich dzieci, gdy starszaki wracają z przedszkola i witają się z Małym.
Pękanie cienkiego lodu na kałużach.
Pomrukiwanie niemowlęcia przy piersi.
Brzmienie ciszy, gdy po porannym zgiełku starszaki są wyprawione do przedszkola, a najmłodszak ma drzemkę.
Głęboki oddech po zakończonym treningu.
Planowanie wyjazdu.
Pierwszy pocałunek po tygodniu nie widzenia się.

Otwieranie paczek z zamówieniami internetowymi. Nawet te z chemią gospodarczą mnie jarają.
Gdy jest zimna pogoda, a jest się odpowiednio ubranym i mimo wszystko jest ciepło.
Pisanie porządnym piórem po porządnym papierze.
Pierwszy łyk idealnie gorącej herbaty z imbirem, pomarańcza i cynamonem.
Skrzypienie śniegu.



spódnica wełniana, kilt






14 komentarzy:

  1. Bo w tych Momentach właśnie jest Moc. Najważniejsze tylko, żeby umieć je dostrzec i zatrzymać na odrobinkę dłużej, zachować sobie gdzieś w pamięci zmysłów. Dziękuję za ten wpis, jest taki... przytulny :)
    Pozdrawiam, Ewa

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudownosci.Oczy,które widzą,uszy ,które słyszą i dotyk który kocha drugiego
    Pozdrawiam Ania

    OdpowiedzUsuń
  3. Momenty. Chwile są najlepsze, choć takie bardzo boleśnie niewieczne i podobno niepowtarzalne. Ale za to jakie piękne.

    OdpowiedzUsuń
  4. Z tych Momentów budujemy nasze związki, tymi Momentami przesiąkają nasze dzieci. Twój blog powinien być codzienną, obowiązkową lektura dla malkontentów i ponuraków.

    OdpowiedzUsuń
  5. Jak zawsze cudownie !!!!powtarzam to już któryś raz.Kolory spódnicy świetne.Pozdrawiam serdecznie.Halina

    OdpowiedzUsuń
  6. O tak... momenty potrafią uskrzydlić :)!!! Dziś pierwszy raz po przechorowanym styczniu udało nam się wyjechać za miasto. Spacerowaliśmy po ośnieżonym lesie. Dziewczynki ulepiły minibałwanka :)... było tak sielankowo i błogo, że nawet to wilgotne 0ºC nie dawało się nam we znaki. Otrząsnęłam się z dołersów... zaczęłam planować :D!!! Idzie ku lepszemu :D!!!

    Jesteś niesamowicie kobiecą kobietką... ach te botki... cudo :D!!!

    OdpowiedzUsuń
  7. "Samotne wyjście z domu po dniu obfitującym w dzieci. Nawet do Lidla. " Moje życie :D
    Pięknie wyglądacie. I jakie masz szpile piękne <3

    OdpowiedzUsuń
  8. ...bo trzeba doceniać małe rzeczy! :) Pieknie napisane i świetne zdjęcia!

    OdpowiedzUsuń
  9. U mnie podobnie. Momenty zimą zawsze kończą się kropką. Jest po prostu zimno!

    OdpowiedzUsuń
  10. Baaardzo dziękuję za miłe słowa!!

    OdpowiedzUsuń
  11. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  12. Dla mnie najlepsze momenty zimą są w mojej sypialni z której praktycznie mogłabym nie wychodzić. Wtedy wskakuję pod kołdrę termoaktywną https://senpo.pl/koldry/koldry-termoaktywne/ i zaszywam się na długo chwile w samotności.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za spędzony u mnie czas i każdy komentarz. Jeśli spodobał Ci się ten post, będzie mi miło jeśli go zalajkujesz / udostępnisz:) Pozdrawiam!