poniedziałek, 14 października 2013

time passes slowly and fades away


Lyon jest najstarszym miastem we Francji. Został założony jeszcze przez Rzymian (w 43 p.n.e.) jako Lugdunum. Otacza nas więc kawał historii.

Wybraliśmy się ostatnio na spacer do starożytnych amfiteatrów. Warto je zobaczyć, obok znajduje się całkiem muzeum starożytne i ładny parczek idealny na piknik, czy po prostu miłe spędzenie czasu.
Lubię takie miejsca, gdy stanowią część żyjącego miasta - przemawiają do mnie zdecydowanie bardziej niż wszelkie muzea. Zawsze rusza wyobraźnia, że po tych schodkach właśnie wchodzili sobie jacyś starożytni w togach rozmawiając o polityce cesarza Oktawiana Augusta czy najlepszej łaźni w mieście. I jest jeszcze pytanie, jak będą sobie wyobrażać nas i nasze czasy za setki lat... Inaczej się postrzega nasz konkretny moment w dziejach. "Skąd przychodzimy? Kim jesteśmy? Dokąd zmierzamy?"

Takie tam niezobowiązujące filozofowanie, które do żadnych odkrywczych wniosków nie prowadzi, ale jak dobrze robi umysłowi obciążonemu problemami dnia codziennego.


 




9 komentarzy:

  1. zdjęcia są przepiękne i klimatyczne :)

    OdpowiedzUsuń
  2. codzienne filozofowanie jest nam baaardzo potrzebne :) A poza tym lubię Twoje buty :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Odpowiedzi
    1. Małgorzata, mąż jest tutaj na postdocu. I lubimy to miejsce, już tu mieszkaliśmy jakiś czas;)
      Bardzo dziękuję wszystkim za miłe słowa!

      Usuń
  4. jak tu miło u Ciebie... przepiękne mieliście wakacje :)

    OdpowiedzUsuń
  5. spokój w tych (na tych) zdjęciach dostrzegam.
    pięknie.
    pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetne, soczyście-kolorowe dodatki!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za spędzony u mnie czas i każdy komentarz. Jeśli spodobał Ci się ten post, będzie mi miło jeśli go zalajkujesz / udostępnisz:) Pozdrawiam!