wtorek, 27 lipca 2010

raindrops keep falling on my head



Dobrze, że wzięłam Martensy do bagażnika, lunęło dzisiaj potężnie.

To dobrze, nastąpiła chwilowa przerwa w lecie i oto nastał miły listopad, tym milszy, że potrwa tylko (podobno - tak twierdza prognozy pogody) parę dni.

Dobrze, bo można na chwilę zrezygnować z opalaczy, kocyka na trawie, klimatyzacji i wiatraków, i oddać się popijaniu herbaty lub czerwonego wina, czytaniu nostalgicznych książek i oglądaniu smutnych filmów.










ze smutnych filmów u mnie zawsze działa ten (w zasadzie wystarczy sam Antony nad the Johnsons, wypłakuje za mnie wszystko) :

13 komentarzy:

  1. widzę, że tshirt dopasowany do pogody;)

    OdpowiedzUsuń
  2. świetne zdjęcia! Tak miło się na nie patrzy! ŚWIETNEEE!

    OdpowiedzUsuń
  3. Jaki słodki ludzik z balonem :)

    OdpowiedzUsuń
  4. ta bluzka mnie urzekła prostotą.;))

    OdpowiedzUsuń
  5. 6 zdjęcie bardzo mi się podoba.
    bardzo fajna bluzka ;)
    zapraszam poppyxd.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. fajne zdjęcia! szczególnie to pierwsze i B&W

    OdpowiedzUsuń
  7. Koszulka bardzo pogodna :) I gratulacje dla fotografa że pogoda go nie zniechęciła :)

    OdpowiedzUsuń
  8. dziękuję:)

    Koszulka malowana przeze mnie:) Ludzik i mnie urzekł.

    A Fotograf nieustraszony:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetne zdjęcia, szczególnie te drugie od dołu ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Czy Ty jesteś lub byłaś baletnicą? Przedostatnie zdjęcie może na to wskazywać:)
    Super koszulka z balonikiem i ten kardigan ...
    Całość świetna!

    OdpowiedzUsuń
  11. Matko kochana! Teraz doczytałam że ludzika z balonikiem sama malowałaś??!! Brawo!
    Poproszę o przepis, koniecznie:)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za spędzony u mnie czas i każdy komentarz. Jeśli spodobał Ci się ten post, będzie mi miło jeśli go zalajkujesz / udostępnisz:) Pozdrawiam!